"Mamy Wenecję w domu" i to... dosłownie. Poznajcie "polskie Wenecje"
Kamil Olek
Wenecji ci u nas dostatek, chciałoby się powiedzieć, patrząc w przewodniki turystyczne, określające mianem "polskiej Wenecji" nie jedno, a kilka miejsc na terenie naszego kraju. Dodatkowo – w różnych jego częściach. Wybraliśmy trzy i choć to do odwiedzających należy decyzja o tym, czy do "miasta kanałów" im bliżej, czy dalej, każde z nich warte jest zobaczenia. I to bez konieczności podróży samolotem.
Wenecja (prawie) dosłowna. Na polskich Pałukach
Prawdziwą polską Wenecję (bo rzeczywiście taką nazwę nosi oficjalnie) odnaleźć można na przesmyku trzech jezior w pobliżu Żnina – Biskupińskiego, Weneckiego i Skrzynki. Nazwa jest nieprzypadkowa – nadana została przez Mikołaja Nałęcza (do rodu którego należała wieś) po powrocie ze studiów we Włoszech, nawiązuje zaś do położenia miejscowości. Czy jednak dziś, prócz nazwy, odnaleźć można tam coś interesującego?
Jak najbardziej. Poza malowniczą okolicą (dzięki której Wenecja zyskała miano "Perły Pałuk") we wsi znajdują się pozostałości zamku, obecnie chronione jako trwała ruina, wzniesionego przez wspomnianego już Mikołaja Nałęcza. Turystów i turystki przyciąga również Muzeum Kolei Wąskotorowej, a wartymi odwiedzenia są także zabytkowy młyn, późnoklasycystyczny dwór z XIX wieku, a także niewielki kościół, wzniesiony w tym samym czasie. Na cmentarzu przy nim pochowany został Walenty Szwajcer – odkrywca osady w Biskupinie, do której z Wenecji można się dostać w zaledwie kilka minut.
Lidzbark Warmiński – polskie "miasto kanałów"
Lidzbark Warmiński (podwójna nazwa jest istotna, bowiem w województwie warmińsko-mazurskim, choć w mazurskiej jego części, znajduje się także "zwykły" Lidzbark) położony jest, jak nietrudno się domyślić, w sercu Warmii, konkretniej zaś około 50 kilometrów od Olsztyna. Na zaszczytne miano "polskiej Wenecji" zasługuje przede wszystkim ze względu na charakterystyczne (choć nie tak powszechne jak we włoskim oryginale) kanały, przecinające uliczki miasta. Ba, można się tu przepłynąć nawet gondolą z prawdziwego zdarzenia. To jednak nie wszystkie atrakcje.
Przyjeżdżając do Lidzbarka Warmińskiego, należy też odwiedzić jego największe zabytki – w tym Zamek Biskupów Warmińskich, który od lat jest siedzibą muzeum. Wzniesiony został jeszcze w XIV wieku i należy do najcenniejszych, a przy okazji najlepiej zachowanych zabytków obronnej architektury gotyckiej w Polsce. W długiej historii rezydowali tu między innymi Mikołaj Kopernik, Ignacy Krasicki, Jan Dantyszek, Karol XIII czy Napoleon Bonaparte. Legenda głosi zaś, że cokolwiek by się nie działo, zamek pozostanie nienaruszony. I sprawdza się to od ponad 600 lat.
W mieście zobaczyć można także barokowo-klasycystyczną Oranżerię Krasickiego z XVIII wieku czy wielokrotnie przebudowywaną kolegiatę śś. Piotra i Pawła, wybrać się na Krzyżową Górę, z której rozciąga się widok na okolice czy spróbować prawdziwej warmińskiej kuchni.
Mała Wenecja – jeden z siedmiu cudów... Szczecina
Jak pokazuje przykład Szczecina, "naszą Wenecją" nie musi być od razu całe miasto – nada się także jego niewielki fragment, który położeniem rekompensuje jednak wielkość. Miejsce, o którym mowa, znajduje się nieopodal Dworca Głównego, usytuowane jest zaś wzdłuż nabrzeża Odry oraz na Wyspie Jaskółczej.
W rzeczywistości jest całym kompleksem ceglanych budynków przemysłowych, z XIX oraz XX wieku, które to niemal dosłownie "wyrastają z wody". W przeszłości mieściła się tu wytwórnia alkoholi i drożdży, zabudowania były zaś ozdobą całego nadodrzańskiego pasa przemysłowego, sięgającego aż w kierunku Tamy Pomorzańskiej.
I choć dziś miejsce czeka (i doczekać się nie może) na zasłużoną rewitalizację, charakter pozostał. I to na tyle, by mogło być określane jednym z siedmiu "cudów Szczecina" (obok między innymi Wałów Chrobrego czy Jasnych Błoni).
"Polskimi Wenecjami" określane bywają także części Bydgoszczy, Cieszyna, a nawet Gdańska, to jednak materiał na kolejną historię.