Ślimaki z południa Europy, brazylijskie pierogi i... polskie paszteciki. O najlepszych – choć wytrawnych – wypiekach świata
W większości przypadków słowo "wypiek" niemal bezwiednie przywodzi na myśl skojarzenia ze słodyczą - unikalne punkty cukierniczego odniesienia odnaleźć można zaś w bez mała każdej kulturze kulinarnej globu. Tuż obok słodkiej tradycji funkcjonuje jednak nurt równoległy - zajmujący w smakowej rzeczywistości miejsce równie fundamentalne, mimo że wyrażany przez odmienną, bo wytrawną stronę pieczenia. Tę właśnie wzięli tym razem na tapet twórcy i twórczynie projektu TasteAtlas, publikując listę najlepszych wytrawnych wypieków świata; wśród pięćdziesięciu pozycji nie zabrakło i polskiego - choć niekoniecznie oczywistego - akcentu.

Na wstępie wspomnieć należy, że TasteAtlas jest rodzajem internetowego przewodnika po tradycyjnych smakach świata, za przedsięwzięcie - które oficjalnie wystartowało w roku 2018 - odpowiada natomiast chorwacki dziennikarz Matija Babić. Współczesna baza zawiera opisy niemal dziesięciu tysięcy dań, napojów i składników oraz mapę, która pozwala zobaczyć kulinarne tradycje w ich kulturowym i geograficznym kontekście, a także recenzję około dziewięciu tysięcy restauracji; rankingi z kolei - takie jak i lista stanowiąca kanwę poniższych dywagacji - budzą zainteresowanie właśnie dlatego, że ukazują kuchnię jako część tożsamości.
Pazarske mantije, banitsa sas sirene i inne, czyli o najlepszych wśród najlepszych (oraz polskim dodatku do nich)
Na opublikowanej liście odnaleźć można aż pięćdziesiąt pozycji z całego świata - jako że wspomnienie o wszystkich mijałoby się jednak z celem, postanowiliśmy skupić się na pierwszej dziesiątce, prezentującej najbardziej reprezentatywne oblicze wytrawnych wypieków.
Miejsce pierwsze zajmują tym samym pazarske mantije, a więc bułeczki - pochodzące z miasta Novi Pazar w Serbii - nadziewane mieszanką mielonej wołowiny, cebuli i przypraw. Całość podawana jest na ogół z jogurtem i smakowo przypomina... danie, które otrzymało pozycję numer dwa.
Tam bowiem uplasował się burek - bałkański klasyk z cienkiego ciasta filo, które otula mielone mięso (lub inny rodzaj nadzienia), a zwijane jest w charakterystycznego "ślimaka". W Bośni danie to traktowane jest niemal jak dobro powszechne, a jego znaczenie podkreślają nawet... lokalne przysłowia.
Trzecia lokata również należy do Bałkanów, a konkretniej do banitsa sas sirene - warstwowego wypieku rodem z Bułgarii, przygotowywanego na bazie ciasta filo, jajek, jogurtu i sera. Danie dawniej pojawiało się na stołach przede wszystkim w okresie grudniowych świąt, dziś można je jednak kupić niemal wszędzie (i to o każdej porze).
W TOP10 znalazły się również:
- karipap - malezyjskie pierożki smażone na głębokim oleju, a wypełnione curry z kurczakiem i ziemniakami, chrupiące na zewnątrz i miękkie w środku,
- burek sa sirom - serowa odmiana burka, szczególnie popularna w Serbii i Chorwacji, gdzie uchodzi za klasyczne śniadanie; ciasto filo wypełnia się mieszanką jajek i sera, a wypiek podaje na ciepło, najczęściej z jogurtem,
- focaccia di Recco col formaggio - liguryjska specjalność znana od XII wieku i przygotowywana z papierowo cienkiego ciasta przełożonego kremowym serem stracchino; od 1955 roku w Recco (skąd oryginalnie pochodzi) organizowane jest nawet doroczne święto tego wypieku,
- pastel - brazylijskie pierogi smażone na głębokim oleju, najczęściej nadziewane mięsem, serem lub krewetkami; ich geneza wiązana jest z wiosennymi sajgonkami przywiezionymi do Ameryki Południowej z Japonii, dziś stanowią jednak jeden z symboli brazylijskiego street foodu,
- paçanga böreği - turecki wariant burka, faszerowany suszoną wołowiną pastirma i serem kaşar, smażony na oleju i serwowany na gorąco; popularny w Anatolii i Stambule, uchodzi także za element lokalnej tradycji sefardyjskiej,
- sirnica - spirala z ciasta filo, nadziewana twarogiem, śmietaną i jajkami; podawana samodzielnie albo z dodatkiem jogurtu bądź śmietany.
- empanadas Tucumanas - argentyńska specjalność z prowincji Tucumán, przygotowywana według starych receptur z ciasta na smalcu oraz wołowego farszu z cebulą i przyprawami; tradycyjnie pierożki te wypiekane są w glinianych piecach.
Na dalszych miejscach wymieniono też między innymi grecką spanakopitę (placek z ciasta filo nadziewany szpinakiem i fetą), kazachską samsę (pieczone pierożki z jagnięciną lub wołowiną, tradycyjnie przygotowywane w tandoorze) czy francuskie gougères (lekkie, serowe ptysie z ciasta parzonego, wywodzące się z Burgundii). Nas w sposób szczególny interesuje jednak 28. pozycja, na której uplasowały się... paszteciki, a konkretniej ich szczecińska wersja, powstała pod koniec lat 60. XX wieku, która w krótkim czasie stała się jednym z najważniejszych symboli lokalnej kuchni.
Ich droga od codziennej przekąski do symbolu z certyfikatem wspólnoty europejskiej jest przy tym opowieścią o kulinarnej emancypacji i tym, jak lokalny pomysł, zakorzeniony w peerelowskiej rzeczywistości, przekształcił się w znak tożsamości regionu i element dumy mieszkańców oraz mieszkanek. Paszteciki doczekały się wszak nawet własnego święta, dopełniając pejzaż Szczecina równie trwale, co Wały Chrobrego czy portowe dźwigi. To nie tylko jedzenie, lecz także smakowe wspomnienie pokoleń, które łączy codzienność z wyjątkowością. Ich obecność w globalnym rankingu TasteAtlas pokazuje zaś, że to, co powstawało na zapleczu barów szybkiej obsługi, może znaleźć się wśród najbardziej rozpoznawalnych wypieków świata. W końcu Polak (albo i Polka) potrafi.

Zobacz też: