Morska przygoda bez ości, czyli o "tuńczyku" z arbuza i "łososiu" z marchewki
Mimo że wegańskie odpowiedniki tych czy innych wiktuałów uchodzą dziś za niemal stały element nadwiślańskiej rzeczywistości, część z nich wciąż zdaje się dziwić bardziej, aniżeli powinna. Trudno wszak uwierzyć, że odpowiednio przyrządzony arbuz może smakować niczym... tuńczyk, a właściwie doprawiona marchewka do złudzenia przypominać – o zgrozo – łososia. A jednak! Dowód na prawdziwość tegoż twierdzenia przedstawiamy zaś poniżej – dopisując tym samym kolejny wers opowieści o kuchni, która nie zna granic (i wcale ich nie potrzebuje).

O roślinnych reinterpretacjach morskich klasyków
Mogłoby się wydawać, że po latach prób i błędów granice kuchni roślinnej zostały wyznaczone raz na zawsze, ale... nic bardziej mylnego. W rozmaitych miejscach wciąż pojawiają się bowiem pomysły, które potrafią zaskoczyć nawet najbardziej obyte podniebienia. Wśród nich – dwie poniższe propozycje, które jakiś czas temu zrobiły niemałą furorę w mediach społecznościowych (szczególnie na TikToku), stając się symbolem kuchennej wyobraźni.
Nie chodzi jednak o tanie naśladownictwo czy kuchenną prowokację. Przeciwnie – "łosoś" z marchewki czy "tuńczyk" z arbuza są świadectwem tego, że smak nie musi wynikać z pochodzenia, a tekstura czy kolor potrafią budować wyjątkowo silne złudzenie silniejsze niż definicja. Bo choć żadne z tych dań nie udaje, że pochodzi z morza, oba potrafią wywołać wrażenie kulinarnego déjà vu.
Arbuzowy "tuńczyk"
Składniki:
- 1/2 większego arbuza
- 6 łyżek sosu sojowego
- 2 łyżki octu ryżowego
- 2 łyżeczki oleju sezamowego
- 2 arkusze nori
- olej rzepakowy
- chili
- pieprz
Sposób przygotowania:
Arbuza pokroić na mniejsze kawałki, usuwając przy tym ewentualne pestki, po czym ułożyć je na blaszce, skropić odrobiną oleju rzepakowego i piec przez 20 minut w piekarniku rozgrzanym do temperatury 180°C (z termoobiegiem). Wystudzić.
W międzyczasie połączyć sos sojowy, ocet ryżowy, olej sezamowy oraz pokruszone nori i przyprawy. Kawałki arbuza połączyć następnie z marynatą i umieścić w lodówce na co najmniej kilka godzin. Podawać z ryżem (na przykład jako element sushi) lub z innymi, dowolnymi dodatkami.
Marchewkowy "łosoś"
Składniki:
- 500 gramów marchewki
- 2 łyżeczki wędzonej soli (opcjonalnie 1 łyżeczka aromatu dymu wędzarniczego)
- 2 łyżki oleju rzepakowego
- 2 łyżki gorącej wody
- 3 łyżki oleju lnianego
- 2 łyżki sosu sojowego
- 1 łyżka octu jabłkowego
- 2 arkusze nori
Sposób przygotowania:
Marchewkę obrać, a następnie pokroić wzdłuż w cienkie plastry i dodać do niej 1/2 łyżeczki wędzonej soli (lub 1/4 łyżeczki dymnego aromatu) oraz olej rzepakowy, po czym dokładnie wymieszać. Całość umieścić w naczyniu żaroodpornym i piec 10 minut w piekarniku rozgrzanym do temperatury 180°C. Odstawić.
Gorącą wodę połączyć z resztą soli (lub aromatu) i dodać do mieszanki resztę składników (nori pokruszyć na kawałki). Wymieszać, po czym zalać marchewkę i umieścić w lodówce na co najmniej kilka godzin. Podawać z koperkiem i cebulą – jako przystawkę, w bajglu lub jako element sushi.