"Błękitna wstęga" z niejasnym rodowodem, czyli wariacja na temat cordon bleu według Piotra Ogińskiego
Redakcja
Choć cordon bleu budzi niemal machinalne skojarzenia z francuską tradycją kulinarną, korzenie tego dania są równie intrygujące, co jego nazwa. Tę przełożyć można bowiem na "błękitną wstęgę", a według "Larousse Gastronomique" (najsłynniejszej z encyklopedii kulinarnych) miano miało pierwotnie oznaczać wstęgę jednego z królewskich orderów. Kiedy i gdzie powstało? Zaskoczenia brak, ponieważ... nie wiadomo. Może być wynalazkiem szwajcarskim (na przykład romandyjskim) albo niemieckim, a także liczyć sobie zarówno 200, jak i niecałe 100 lat. Wersji cordon bleu jest tym samym wiele, jednak Piotr Ogiński (znany między innymi z "Top Chefa") proponuje opcję będącą wariacją na temat odsłony, którą uznaje się za "klasyczną" (z cielęciną oraz gruyèrem lub emmentalem) – połączenie piersi z kurczaka oraz nadsekwańskiego brie. Aż żal nie spróbować samemu!
Cordon bleu z szynką i serem brie
Składniki:
- 4 piersi z kurczaka
- 4 plastry dobrej jakości szynki wieprzowej
- 100 gramów sera brie
- 50 gramów mąki pszennej
- 2 jajka
- 50 mililitrów mleka
- 100 gramów bułki tartej
- 4 łyżki oleju
- 1 łyżka masła
- 1 cytryna
- sól, pieprz
- słodka papryka
- zielona pietruszka
- sałatka ziemniaczana
Sposób przygotowania:
Piersi z kurczaka rozbić na mniej więcej jednocentymetrową grubość, po czym przyprawić solą, pieprzem i słodką papryką.
Na każdej z piersi ułożyć plaster szynki oraz kilka cienkich plasterków brie, po czym składać na pół, tworząc kieszonki. Każdą z nich obtaczać kolejno w mące, roztrzepanym jajku i bułce tartej.
Rozgrzać olej z masłem na patelni i smażyć piersi na złoty kolor przez 5-7 minut z każdej strony.
Podawać skropione sokiem z cytryny i posypane natką pietruszki, najlepiej w towarzystwie sałatki ziemniaczanej.