Viola Arlak o swej metamorfozie: "Trzymam się, żeby nie zawieść widzów"
W piątkowy poranek w studiu "halo tu polsat" zagościła Viola Arlak - aktorka opowiedziała nie tylko o tym, jak udaje się jej utrzymać efekty metamorfozy, której świadkami fani gwiazdy byli w ubiegłym roku, ale i o projektach, w które się angażuje i które dają radość nie tylko jej samej, ale i widzom.

Viola Arlak i metamorfozie. Gwiazda schudła ponad 20 kg
Rozmowa zaczęła się od przypomnienia spektakularnej metamorfozy, którą Viola Arlak przeszła w ubiegłym roku. Aktorka schudła wtedy ponad 20 kg, a o jej nowej odsłonie media rozpisywały się przez wiele miesięcy: "Gubię już w tych niezliczonych wiadomościach na temat mojej przemiany, ale to też odmładza" - wyznała nasza gościni i dodała, że to zainteresowanie jej przemianą jest dla niej motywacją: "Właśnie mnie, mówiąc szczerze, mobilizują te informacje prasowe, że znowu przeszłam metamorfozę. Dzięki temu ja się trzymam, żeby nie zawieść widzów" - stwierdziła Viola Arlak.
Zaś na pytanie Kasi Cichopek, jak aktorka wprowadziła w życie tak znaczącą zmianę, czy może przestała zapraszać do domu gości, gwiazda odparła: "Ja nigdy nie zapraszałam gości do siebie do domu. Dla mnie dom jest po prostu ostoją wypoczynku i enklawą taką. Nie no, śmieję się, oczywiście, że bywają u mnie przyjaciele, ale nie mam domu otwartego, w którym są wszyscy. Bardzo sobie cenię prywatność i cenię sobie swoją energię i czas, kiedy mogę wypocząć i zresetować umysł. Bo bodźców jest tyle, że naprawdę czasami się trzeba po prostu izolować".
Viola Arlak w "halo tu polsat" o zawodowych projektach
Nasza gościni zdradziła też, co obecnie zajmuje ją na gruncie zawodowym: "Oj, teraz to ja po prostu kilka srok za ogon. Czyli trzy spektakle robię, serial również robię, ale równocześnie gram stare tytuły, tak zwane. Czyli w Och Teatrze, >>Zemstę<< w Kapitolu >>O co biega<< i >>Kiedy kota nie ma<<. Muszę wam powiedzieć, że >>Kiedy kota nie<< ma gramy już ponad 10 lat, a ponad 1000 spektakli zagraliśmy. Więc myślę, że oprócz Krystyny Jandy nie ma takiego zjawiska w Warszawie chyba, które utrzymuje się tyle lat i tyle spektakli zagrało" - zauważyła Viola.
Maciej Kurzajewski zapytał aktorkę o to, skąd czerpie energię, jaka od niej emanuje: "Po pierwsze moje założenie jest takie, że zawsze, jak wychodzę do ludzi, to tylko dobro i miłość. Staram się oczywiście, bo nie zawsze to wychodzi. Ale też właśnie mi się wydaje, że to czyszczenie umysłu od czasu do czasu, ten reset w głowie jest potrzebny. I też tak naprawdę nie otaczam się jakąś wielką ilością ludzi na co dzień, tylko raczej staram się łapać taki... A poza tym zawsze jak wychodzę do ludzi, zwłaszcza do pracy, to wydaje mi się, że idę po to, żeby nieść radość. Bo jednak jestem w tej chwili aktorką komediową, więc myślę, że to jest moje podstawowe zadanie, żeby wprowadzać w dobry nastrój, rozbawiać, rozśmieszać" - mówiła Arlak.
Na koniec Viola opowiedziała o najnowszym spektaklu, w którym można ją oglądać. Mowa o sztuce "Erotic-Zdrój, czyli sanatorium nie wybacza".
"Tytuł mówi już bardzo dużo i wydaje mi się, że na tyle jest widz inteligentny, że może się więcej domyślać" - aktorka wprowadziła widzów w tematykę spektaklu: "Spotyka się kilka osób, niby przez przypadek w tym sanatorium, więc styczność, wymiana światopoglądów... Jest i pobożna wdowa, i feministka z Warszawy, z placu, i jest >>lowelas<<" - opowiadała. A gdy Kasia Cichopek zapytała, czy po sztuce można się spodziewać kontrowersji, Viola Arlak odparła: "Ja nie wiem, co znaczy słowo kontrowersja. Bo każdy ma swoje jakieś granice i dla każdego kontrowersja jest w innym miejscu. Ale wiecie co, ze sztuką to jest tak, że po to jest sztuka, po to są takie spektakle, żeby te kontrowersje się rozpływały. Żeby je zobaczyć w krzywym zwierciadle na scenie, przejrzeć się w tym i zacząć się z tego po prostu śmiać. Bo prawda jest taka, że niektórzy nas wciskają w jakieś ramy, a człowiek jest wolnym człowiekiem i stworzeniem. I ten świat nie wygląda dokładnie tak, jak nam mówią. Czasami wygląda inaczej, jak się pojedzie w inne miejsce lub spotka się kogoś fajnego" - podsumowała gwiazda.
Zobacz też:
