TYLKO U NAS. Angelina Jolie i biografka Callas o genialnej sopranistce przy okazji premiery filmu ''Maria Callas"

Karolina Szydłak
Dziś w ''halo tu polsat'' wyemitowano wywiad z Daisy Goodwin, autorką książki - ''Diwa. Opowieść o Marii Callas'', która opowiada o życiu słynnej śpiewaczki operowej. W materiale znalazły się również wypowiedzi Angeliny Jolie, która miała przyjemność zagrać sopranistkę w najnowszym filmie Pablo Larraína. Hollywoodzka gwiazda zdradziła, co było dla niej najtrudniejsze podczas przygotowań do roli.

Angelina Joli zagrała śpiewaczkę operową. Czy rola Marii Callas sprawiła jej trudności?
7 lutego w polskich kinach swą premierę miał film - ''Maria Callas'' w reżyserii Pablo Larraína. Produkcja opowiada o życiu słynnej sopranistki amerykańsko-greckiego pochodzenia - tytułowej Marii Callas (w tej roli Angelina Jolie). Diwa po wielu burzliwych latach na scenie w świetle reflektorów wraca do Paryża, aby rozliczyć się z własną tożsamością i życiem.
Z okazji polskiej premiery, w ''halo tu polsat'' wyemitowano wywiad z Angeliną Jolie. Hollywoodzka gwiazda zdradziła, jakie odczucia towarzyszyły jej podczas wcielania się w rolę słynnej śpiewaczki.
''Chyba żaden artysta nie odmówiłby podjęcia takiego wyzwania. Przyznam, że byłam bardzo zdenerwowana, kiedy zdałam sobie sprawę, że muszę naprawdę nauczyć się śpiewać. I to przed ludźmi, jako Maria Callas. To było bardzo stresujące. Bałam się, że nie będę wystarczająco dobra'', wyznała Angelina.
Okazuje się, że najtrudniejsze w tym aktorskim wyzwaniu było dla Jolie odpowiednie przygotowanie wokalne - arie wymagają dużych umiejętności operowania głosem.
''Myślę, że nie rozumiałam, co jest potrzebne do śpiewania opery. Najtrudniejsze jest to, że trzeba się w jakiś sposób otworzyć. To było bardzo obnażające, ponieważ nie miałam nic, dosłownie nic, fizycznie, dźwiękowo i emocjonalnie. Wszystko było wyłączone, lecz wywołało we mnie emocje, których dotąd nie doświadczyłam. [...] Moje dzieci musiały słuchać, jak mama uczy się śpiewać arie operowe. Nawet na początku, kiedy nie brzmiało to najlepiej. Słychać mnie było w całym domu, ale teraz ani opera, ani Maria Callas nie są już im obce'', powiedziała gwiazda.
Autorka książki o słynnej śpiewaczce, zdradziła, jaka naprawdę była Maria Callas
W wyemitowanym w ''halo tu polsat'' wywiadzie Olek Sikora zapytał Daisy Goodwin, co sądzi o wcieleniu się Angeliny Jolie w rolę słynnej operowej diwy. Zaskakująco, autorka książki - ''Diwa. Opowieść o Marii Callas'' uważa, że hollywoodzka aktorka poradziła sobie z rolą, jednak nie była w tym wybitna - wszystko przez skomplikowany charakter śpiewaczki. Jej zdaniem Maria Callas była nie tylko piękna, utalentowana i odważna... ale również okrutna.
''Jest w porządku, ale nie sądzę, żeby była wybitna jako Maria Callas. I to nie jest jej wina. Ponieważ Maria Callas była odważna, zabawna, ale także okrutna. Potrafiła chwycić życie za gardło. Po prostu była wielką diwą z duszą wypełnioną muzyką. Chyba żaden artysta nie odmówiłby podjęcia takiego wyzwania'', powiedziała pisarka.
Maria Callas powtarzała, że ma dwie twarze. Według Daisy Goodwin, prywatnie diwa była wrażliwa, czuła się niepewnie i bardzo pragnęła miłości.
''Myślę, że prezentowała światu zewnętrznemu tę niesamowicie pewną siebie, wyniosłą i wspaniałą osobowość. Lecz w środku czuła się niepewnie. Czasami w życiu ból jest tak wielki. [...] Kiedy Callas zaczęła tracić głos, co było o wiele za wcześnie, bo miała zaledwie 36-37 lat, pomyślała - << o mój Boże, czym jestem bez niego? Kto mnie teraz pokocha? >> Właśnie wtedy poznała Onasissa, bardzo bogatego Greka, który wydawał się kochać Marię jako kobietę, a nie Callas, wielką śpiewaczkę. Pomyślała więc, że wszystko będzie dobrze. Niestety, tak jednak nie było'', wyjaśniła Goodwin.

Olek Sikora zapytał również pisarkę, co było dla niej największym wyzwaniem przy pisaniu książki. Okazuje się, że problematyczne było wyobrażenie sobie, jak to jest być diwą, która występuje na scenie.
''Największym wyzwaniem było dla mnie wejście w głowę światowej klasy artystki, ponieważ nie jestem muzykiem. Wzięłam więc sześć miesięcy lekcji śpiewu operowego i to było dla mnie przełomowe. [...] Kiedy zdałam sobie sprawę, jak to jest stać na scenie i śpiewać na najwyższym poziomie, to było wręcz wyzwalające. Wtedy poczułam, że mogę być wiarygodna, pisząc o Callas. [...] Naprawdę chcę, żeby ludzie przeczytali książkę, a potem posłuchali jej muzyki i zakochali się w niej tak jak ja'', powiedziała Daisy Goodwin.
Zobacz też: