Ta rola sprawiła, że "doznał olśnienia". Dustin Hoffman płakał, widząc siebie w przebraniu kobiety
Dustin Hoffman to jeden z najbardziej znanych i najczęściej nagradzanych aktorów w Hollywood. 87-letni gwiazdor na swoim koncie ma 27 nominacji i 23 nagrody - wśród nich dwa Oscary. Pierwszego zdobył w 1979 roku za główną rolę w filmie "Sprawa Kramerów". Drugiego w 1988 za kreację człowieka cierpiącego na autyzm w obrazie "Rain Man". A pomiędzy nimi, w 1982, również nominowano go do najważniejszej filmowej nagrody w Ameryce. I chociaż wtedy statuetki nie dostał, to tamta rola okazała się być dla niego absolutnie przełomowa. Tym razem nie w kwestii kariery, ale życia, zwłaszcza jego podejścia do kobiet.

Dustin Hoffman nie dostał Oscara za rolę w filmie "Tootsie", ale za to zgarnął inną, równie prestiżową nagrodę BAFTA. Bohater, w którego się wcielił, to Michael Dorsey - bezrobotny aktor, który w akcie desperacji decyduje się przebrać za kobietę i wziąć udział w castingu. Tak dostaje rolę w operze mydlanej i zdobywa sławę. Historia komplikuje się, gdy Michael się zakochuje, oczywiście w innej kobiecie. Rola, na której potrzeby Dustin Hoffman był przebrany i ucharakteryzowany na kobietę, sprawiła, że doznał olśnienia i zalał się łzami.
Ta rola na zawsze zmieniła Dustina Hoffmana. "Doznałem olśnienia"
Wiele lat temu Dustin Hoffmann udzielił wywiadu Amerykańskiemu Instytutowi Filmowemu. Jego wypowiedź stała się tak kultowa, że regularnie wraca - chociażby w mediach społecznościowych, gdy ktoś ponownie ją odkrywa i zachwyca tym, co powiedział aktor o swoich wrażeniach po graniu w przebraniu kobiety.
Hoffman chciał jak najlepiej wczuć się w postać, dlatego poprosił o wcześniejszą charakteryzację, aby mógł pochodzić po ulicach Nowego Jorku. To doświadczenie zmieniło go na zawsze.
"Byłem zszokowany, że nie jestem bardziej atrakcyjny", przyznał Dustin Hoffman i kontynuował: "Powiedziałem [do charakteryzatora - przyp. redakcji]: sprawiasz, że wyglądam jak kobieta, ale zrób ze mnie piękną kobietę. A on mi odpowiedział, że to jest najlepsze, co może zrobić".

"Wtedy doznałem olśnienia. Wróciłem do domu i zacząłem płakać, rozmawiając z moją żoną", zdradził w wywiadzie.
Dustin Hoffman zrozumiał, jak nierealne standardy piękna są narzucane kobietom i jak wielka ciąży na nich presja. Dotarło też do niego, że sam, przez całe swoje życie, kierował się konkretnymi cechami wyglądu, wybierając panie, które uznawał za interesujące.
"Wiem, że gdybym spotkał damską wersję siebie na przyjęciu, nigdy bym z nią nie porozmawiał, bo fizycznie nie spełnia wymagań, które kobiety muszą spełniać, wedle zasad, w których nas wychowano", kontynuował. Dalej mówił wprost o tym, że dopiero teraz widzi, że wielu kobietom, które spotkał w swoim życiu, nie dał szansy, bo uznał je za zbyt mało atrakcyjne.
Dustin Hoffman poczuł się niewidzialny, gdy przebrano go za kobietę
Gdy jakiś czas temu wywiad z Hoffmanem pojawił się na TikToku, internauci pisali, że nigdy nie słyszeli czegoś tak szczerego od mężczyzny. Gratulowali aktorowi spóźnionego olśnienia i byli zachwyceni tym, że przed laty zdecydował się poruszyć temat standardów piękna i presji wywieranej na kobiety, które muszą dobrze wyglądać, aby wydawały się interesujące.
Ale jest jeszcze jedna strona tej przełomowej dla Dustina Hoffmana roli, którą to ujawnił w innym wywiadzie. Gdyby w tamtych czasach przeszedł się ulicą Nowego Jorku, na pewno wzbudziłby ogromne zainteresowanie, w końcu był i jest wielką gwiazdą. A gdy spacerował w przebraniu kobiety, czuł się niewidzialny.
Patrząc na siebie w lustrze, uznał, że nie jest atrakcyjny. A potem, cierpiąc z powodu braku jakiegokolwiek zainteresowania podczas przechadzki, zrozumiał, że to kwestia jego wyglądu.
Tak oto dzięki roli w filmie "Tootsie" Dustin Hoffman poczuł, jak to jest być kobietą - tą nienajpiękniejszą, czyli każdą z nas. I to, z czym każda z nas mierzy się codziennie, przez całe życie, było dla niego objawieniem tak intensywnym, że zalał się łzami. I kto tu jest teraz słabą płcią?