Sablewska w centrum uwagi na pokazie mody. Wszyscy patrzyli na tylko na jej nogi
Beata Łajca
W programie potrafi odmładzać o 10 lat w zaledwie 10 dni, a jej samej czas wydaje się w ogóle nie imać. Ma 44 lata, a figury, zwłaszcza tych nieprzyzwoicie długich nóg, może jej pozazdrościć każda 20-latka. Ostatnio (po raz kolejny, lecz tym razem podobno definitywnie) rozstała się z wieloletnim partnerem. A wczoraj zachwyciła na pokazie nowej kolekcji Gosi Baczyńskiej. Tego wieczoru wszyscy patrzyli na Maję Sablewską.
W telewizji zasłynęła jako stylistka, chociaż bliżej jej, przynajmniej z doświadczenia zawodowego, do menadżera i doradcy wizerunkowego. W swoim ostatnim programie dokonuje prawdziwych cudów. "10 lat młodsza w 10 dni" był emitowany w Polsat Café wiosną, a wszystkie odcinki można nadal oglądać w Polsat Box Go. Castingi do kolejnej edycji już się odbyły, możemy więc się spodziewać, że program niedługo wróci do telewizji. Tymczasem u menadżerki gwiazd sporo się w tym czasie zmieniło. I wygląda na to, że te zmiany bardzo jej służą.
Maja Sablewska na pokazie Gosi Baczyńskiej. Od tych nóg trudno oderwać wzrok
Od wywiadu dla "Wprost", w którym ogłosiła, że po 10 latach rozstała się z Wojtkiem Mazolewskim, minęło zaledwie kilka dni, a portale prześcigają się w ocenach, czy tym razem głośna showbiznesowa para definitywnie dała sobie spokój. Ale w tej rozmowie prowadząca program "10 lat młodsza w 10 dni" mówiła dużo więcej, niż tylko o samym rozstaniu. Wygląda na to, że ostatni czas przeznaczyła na skupienie się na sobie, pewne przewartościowanie życia, a koniec związku mógł być tego właśnie efektem. Ale wczoraj na pokazie Gosi Baczyńskiej nikt nie zastanawiał się nad tym, czy Maja i Wojtek do siebie wrócą, czy nie. Wszyscy podziwiali jej stylizację, fenomenalne nogi i pewność siebie, jaką emanowała. Tego wieczoru postawiła bowiem na bardzo charakterną stylizację.
Najmocniejszym elementem jej looku była czarna, przeskalowana, oversizowa marynarka z poduszkami na ramionach. Pod nią Sablewska założyła klasyczną, dopasowaną białą koszulę z wąskim czarnym krawatem, oraz ultrakrótkie, nieco "bieliźniane" spodenki. Połączyła je z cienkimi czarnymi rajstopami i ikonicznymi czarnymi szpilkami z trójkątnym noskiem. Do tego wystarczyła mała torebka do ręki, rozpuszczone włosy i piękny kolor szminki. Nic więcej nie było trzeba, żeby zrobić piorunujące wrażenie.
Ta stylizacja idealnie pokazuje ile "mocy" dodać może duża, męska marynarka i jak świetnie się komponuje z bardzo kobiecymi dodatkami. Po raz kolejny przekonujemy się też, że rajstopy z shortami znów są trendy. Zresztą, z takimi nogami, każda z nas codziennie paradowałaby w krótkich spodenkach.
Materiał zawierał linki partnerów reklamowych.
Zobacz też: