"Podwójne życie" gwiazdy disco polo. Iness łączy karierę na scenie z pracą kierowcy ciężarówki
Materiał zawiera linki partnerów reklamowych.
Widzowie "halo tu polsat" mogli dziś zobaczyć w programie rozmowę Anny Rubaj z gwiazdą disco‑polo, Iness, która w weekendy błyszczy na scenie, a od poniedziałku do piątku zasiada za kierownicą 40‑tonowej ciężarówki. Piosenkarka opowiedziała o swojej pasji do jazdy, codziennych obowiązkach w trasie oraz o tym, jak udaje jej się łączyć życie na scenie z wymagającą pracą kierowcy.

Iness, czyli Aneta Działak, to popularna piosenkarka disco-polo, która prowadzi "podwójne życie". W weekendy śpiewa i tańczy na scenie, a od poniedziałku do piątku siada za kierownicą ciężarówki, wspólnie z tatą prowadząc skup i transport kukurydzy. To niezwykłe połączenie artystycznej kariery z ciężką, fizyczną pracą sprawia, że jej historia inspiruje wielu fanów. W rozmowie z dziennikarką Anną Rubaj opowiedziała, jak zaczęła jeździć ciężarówką, co dzieje się w kabinie podczas codziennej pracy i jak wygląda jej życie "na kołach".
Występy na scenie oraz życie za kółkiem
Choć dla wielu Iness kojarzy się przede wszystkim z koncertami, jej rzeczywistość poza weekendami i trasą koncertową wygląda zupełnie inaczej. Piosenkarka nie ukrywa, że praca za kierownicą to dla niej normalna część życia i obowiązek wynikający z rodzinnego biznesu. Podkreśla, że mimo kontrastu między estradą a rolniczą codziennością, oba światy dają jej satysfakcję.
"W weekendy błyszczę na scenie jako gwiazda muzyki disco-polo, natomiast od poniedziałku do piątku ciężko pracuję, można powiedzieć wykonują męską pracę. Wożę zboże, razem z tatą prowadzę skup zboża".
Najbardziej intensywny moment w roku to sezon zbiorów kukurydzy - wtedy jej dni są szczególnie wymagające. W rozmowie z Anną Rubaj wyjaśniła, jak wygląda to w praktyce:
"Mamy żniwa kukurydziane, to jest właśnie kukurydza mokra i teraz ją przewieziemy do klienta, on sobie ją wysuszy i później zrobi z niej paszę dla zwierząt".
Choć Iness marzy, by kiedyś spróbować życia kierowcy w długiej, kilkutygodniowej trasie, teraz nie może sobie na to pozwolić. Sezon koncertowy wymaga regularnych powrotów, dlatego jeździ głównie po Polsce - zazwyczaj w promieniu około 300 kilometrów. Czasami, w zależności od zleceń i godzin pracy, zdarza jej się nocować w kabinie.
"Aktualnie jeżdżę po Polsce. Nie są to długie trasy, takie najdłuższe do 300 kilometrów. Zazwyczaj śpię w domu, chociaż kilka razy w roku zdarza się, że nocuję w ciężarówce"
Jak narodziła się pasja do jazdy ciężarówką?
Za kierownicą ogromnej ciężarówki Iness nie znalazła się przez przypadek. Zanim zdobyła uprawnienia, trafiła tam jedynie "na próbę" - pojechała na pole odebrać kukurydzę i to krótkie doświadczenie całkowicie odmieniło jej plany. Jak wspomina, pomysł wykonywania takiej pracy nie od razu spotkał się z entuzjazmem w rodzinie. Mimo to determinacja wygrała, a pierwsze kilometry za kółkiem szybko przerodziły się w prawdziwą pasję.
"Była taka sytuacja, że prowadziłam na pole ciężarówkę, aby odebrać mokrą kukurydzę i tak mi się spodobało, że powiedziałam o tym tacie. On stwierdził, że jestem kompletną wariatką, że po co mi to potrzebne. A ja zrobiłam po swojemu i na kolejny dzień umówiłam się na kurs C+E... zdałam za pierwszym razem. Tak mnie to uzależniło, że to moja ogromna pasja i już od czterech lat jeżdżę".
Z czasem artystka stworzyła w swojej ciężarówce przestrzeń, w której po prostu dobrze się czuje. Nadała jej imię "Karmelek", a kabinę urządziła tak, by była nie tylko funkcjonalna, ale też przytulna. W środku znajdują się drobne dekoracje, a nawet paprotka - ta sama, którą jej fani doskonale kojarzą z nagrań publikowanych w mediach społecznościowych.
Zobacz też: Związek na planie, rozstanie z żoną po 22 latach i nowa ukochana - historia Ewana McGregora
Koncerty, autografy i... nieproszone wizyty fanów
Popularność Iness rośnie, a wraz z nią liczba osób, które chcą ją poznać. Większość fanów jest sympatyczna, prosi o wspólne zdjęcie lub autograf i wspiera ją na koncertach. Zdarzają się jednak sytuacje trudniejsze, kiedy niektórzy zachowują się zbyt nachalnie. Gwiazda przyznała, że ostatnio spotyka się z tym coraz częściej.
"Bardzo często się to zdarza, że fani nawet przyjeżdżają do mnie do domu. Są to i młodsi mężczyźni, i starsi panowie, którzy marzą, żeby ze mną być i nawet sobie to wyobrażają".
Jak podkreśliła, mimo sympatii, takie zachowania są dla niej nieprzyjemne: "Zapraszam ich na koncerty, ale to nie jest nic komfortowego, jeżeli odwiedzają mnie w domu bez zaproszenia".
Gwiazda nie ukrywa, że zainteresowanie ze strony mężczyzn jest duże - zwłaszcza na parkingach, gdzie spotyka wielu kierowców i fanów. Nie wszyscy w branży ją jednak lubią. "Dużo jest kolegów z branży, którzy mnie wręcz nie trawią i nie lubią, nazywają mnie wielką celebrytką", przyznała Iness.
Na koniec piosenkarka zdradziła, że jest singielką i wciąż szuka tego jedynego: "Na parkingach często mam rzeszę fanów, ale szukam tego wyjątkowego, tego jedynego".
Całą rozmowę z Iness, podobnie jak wszystkie odcinki "halo tu polsat", możecie zobaczyć na platformie Polsat Box Go.
Zobacz też:






