O pozornym prestiżu, wymownym "Prestiżu" i świecie sztuczności. Czyli jak Fabijański Koterskiego reżyserował

Kamil Olek

Kamil Olek

Aktualizacja

Czy świat, który zastąpił przyziemność starannie wypielęgnowanymi pozorami, ma jeszcze szansę na autentyczność? Pytanie to nie stanowi jedynie rzuconego w eter egzystencjalnego rozważania, ale i leży u podstaw teatralnej sztuki niezwykłej. Bo "Prestiż" bez wątpienia do sztampowych nie należy – ukazując kulisy sprzedajnej rzeczywistości, punktuje bowiem hipokryzję, która stała się nieodłącznym elementem współczesnej egzystencji. O kulisach rozbijania iluzji perfekcyjnego życia opowiedzieli – zastanawiając się jednocześnie nad wyzwaniami teraźniejszości – goście "halo tu polsat": Sebastian Fabijański – reżyser owego przedsięwzięcia, a także Misiek Koterski – jeden z jego uczestników. Co kryje się za fasadą życia na pokaz?

Sebastian Fabijański i Michał Koterski w "halo tu polsat"
Sebastian Fabijański i Michał Koterski w "halo tu polsat"AKPA

Teatralna dekonstrukcja prestiżu. Fabijański i Koterski o najnowszym przedsięwzięciu

Choć Fabijański dał się już poznać jako aktor czy wokalista, tym razem postanowił wyjść poza utarte już schematy i zmierzyć się z wyzwaniem tak nowym, jak i niezwykle wymagającym – reżyserią teatralną. Debiutanckiemu "Prestiżowi" daleko jednak do trywialności czy bezpiecznych rozwiązań, Sebastian sięga po temat ze wszech miar aktualny i bierze na tapet współczesny kultu sukcesu, rozkładając na czynniki pierwsze mechanizmy pokrętnie idealnych wizerunków. Co więcej, wciela się także w jednego z bohaterów, balansując na granicy groteski i dramatyzmu.

"Najbardziej urzekła mnie przewrotność zawarta w spektaklu. Tak naprawdę jest on o pewnym kłamstwie, o iluzji, w której żyjemy, o kreacji. Jak bardzo wszystko to jest dalekie od prawdy. Wywrotowość tego tekstu i ten abstrakcyjny, humorystyczny sznyt sprawiły, że zakochałem się w tym temacie", mówił.

W obsadzie, prócz reżysera, znaleźli się między innymi Aleksandra Pisula, Katarzyna Zawadzka, Rafał Mohr, Aleksandra Hamkało oraz... Misiek Koterski, który zasiadając u boku Fabijańskiego na żółtej kanapie, nie szczędził mu uznania.

"Cieszę się, że mogłem dołączyć do tego zespołu, bo to naprawdę rewelacyjna obsada i świetny tekst Piotra Gawrona-Jedlikowskiego. [...] I muszę przyznać, że Sebastian jest wybitnym aktorem, ale nie spodziewałem się, że i tak świetnym reżyserem. Dawno nie czułem się tak zaopiekowany. Jego zaangażowanie, przygotowanie... to, że wie o postaciach wszystko. Przypomina mi to pracę z moim ojcem, który pisał listy do aktorów i opowiadał im o każdym bohaterze", przyznał Koterski.

Fabijański nie tylko prowadzi więc aktorów i aktorki przez labirynty postaci, ale również stawia ich przed wyzwaniem mierzenia się z tematyką trudną i niejednoznaczną. W odpowiednio zaaranżowanych warunkach.

"Wielki ukłon dla Oli Redy, scenografki, która zrobiła projekt na bazie mojego pomysłu, a ten wyszedł... od Tetrisa. Pomyślałem sobie, że jeżeli opowiadamy o jakiejś grze z ludźmi, to chciałbym sprawić, by nie było to takie »kozetkowe«. Tylko z racji tego, że jest to bardzo awangardowe, chciałem, żeby to bardziej przypominało jednak jakiś talent show, jakiś program telewizyjny", dodał Sebastian.

I choć "Prestiż" mógłby uchodzić za lekką komedię obyczajowo, ma i drugie dno – głęboką refleksję nad światem rządzonym przez zniekształcone wizje pseudoelit, gdzie na sprzedaż jest wszystko. Poza prawdą.

Co i dlaczego ma jednak wpływ na tak silne zacieranie się granic?

Między prawdą a fikcją. Iluzja w sztucznej epoce sztucznej inteligencji

W świecie "Prestiżu" odpowiedź postawione wyżej pytanie zdaje się wybrzmiewać w każdej scenie, choć nie pada wprost. Demaskowanie istoty kreacji, które rządzą współczesnością, sprawia jednak, że teza nasuwa się niejako sama – rzeczywistość przestała być dana, a stała się tworzona, co w epoce AI wydaje się jeszcze wyraźniejsze. 

"Myślę, że to jest coś, z czym nie wygramy, bo zaszło już za daleko. [...] Mam wrażenie, że przyjdzie taki moment w rozwoju sztucznej inteligencji, a moim zdaniem jest on bardzo bliski, że ludzie naprawdę nie będą wiedzieli, co jest prawdą, a co fikcją", przyznał Fabijański.

Koterski upatruje w tym jednak paradoksalnej szansy na nowy początek, wskazując, że już teraz trwamy w swego rodzaju "wieloświecie".

"Ale to spowoduje, że ludzie się przestraszą i w końcu wrócą do relacji. Większość z nas uczestniczy w dwóch światach, w tym samym czasie, w realnym i tym socialmediowym. Ja również. I wiem, jak cienka jest granica. Czasami można się zatracić w tym, co jest naprawdę, a co nie", dopowiedział.

Wszystko to pozwala uświadomić sobie jednak coś znacznie głębszego – nawet w świecie iluzji istnieje wybór. I o ile granica między prawdą a fikcją może się zacierać, o tyle to od nas zależy, po której stronie chcemy pozostać.

"Prestiż" w reżyserii Sebastiana Fabijańskiego odbędzie się już 25 marca w Scenie Relax.

Zobacz też: