Niezwyciężony "Tiger" ma tylko jedną słabość. Jest nią jego 9-letnia córka

Beata Łajca

Beata Łajca

Dariusz Michalczewski w rankingu BoxRec jest największym polskim zawodnikiem wszech czasów. W swojej karierze pokonał 22 mistrzów świata, odbierając im tytuły, a przez długie 12 lat pozostawał na ringu niepokonany. Prywatnie jest za to oddanym mężem i ojcem. A dzisiaj w "halo tu polsat" przedstawił nam swoją jedyną córkę, Nel, o której mówi, że zawojuje świat. Po jej wystąpieniu nie mamy wątpliwości, że właśnie tak będzie.

Dariusz Michalczewski z córką Nel
Dariusz Michalczewski z córką NelNiemiecAKPA

Dariusz Michalczewski na ślubnym kobiercu stawał cztery razy i ma czworo dzieci: Michała i Nicolasa z Dorotą Chwaszczyńską oraz Dariusza i Nel z Barbarą Imos. Córka pięściarza ma 9 lat, a on mówi, że nie spodziewał się, że miłość do niej jest inna niż do chłopców. Nel potrafi go rozbroić w sekundę, oczarować, ale też - krytykować. Ich relacja jest wyjątkowa.

"Tiger" daje złote rady młodej mistrzyni boksu tajskiego

Dariusz Michalczewski pojawił się w naszym studio z powodu dwóch niezwykłych dziewczynek. Zanim dołączyła do niego córka, zrobił niespodziankę Zuzannie Roguszewskiej, młodej mistrzyni świata w boksie tajskim, która była naszą gościnią. Sportowczyni oniemiała na widok swojego idola. A on dał jej cenne rady na przyszłość.

"Tak na szybko bym ci powiedział dwie rzeczy. Jak masz ulubiony cios, taki, co ci daje wygrywać, to musisz ten cios do perfekcji doprowadzić. [...] A druga rada, jeżeli chodzi o kondycję, żebyś na każdym treningu, czy to jest bieganie, czy skakanka, czy worek, żebyś tak samo oddychała, żebyś znalazła sobie taki swój oddech. [...] Oddech jest bardzo ważny, bo kondycja jest najważniejsza", mówił do młodej mistrzyni świata, a ona z pewnością zapisała sobie głęboko w sercu rady "Tigera".

Dariusz Michalczewski z 9-letnią córką Nel. Łączy ich szczególna więź

Paulina Sykut-Jeżyna mówiła, że 9 lat temu życie Dariusza Michalczewskiego całkowicie się zmieniło. Bo pojawienie się na świecie pierwszej córki może wywrócić świat do góry nogami, o czym przekonał się niedawno także Krzysztof Ibisz.

"Mamy to samo z Krzysiem, tak, trzech synów i córkę. Jeden ze znajomych mi mówił: będziesz miał córkę, to zobaczysz, że się twoje życie zmieni. [...] I miał rację, niestety", powiedział "Tiger" i kontynuował: "Ja kocham swoje dzieci tak samo, ale może tego tak do końca nie widać, bo Nelka jest faworyzowana. Jak mówi do mnie dedi, to wiadomo, że wszystko dostanie".

Dariusz Michalczewski mówił, że Nel jest jego oczkiem w głowie i tak bardzo za nią tęskni, że rywalizuje z żoną Barbarą Imos o to, kto tego dnia odbierze ją ze szkoły. "Czasami jest tak, że zadzwoni: tato, mogę szybciej? To ja lecę od razu, szczęśliwy jestem, że mogę po nią pojechać", mówił.

Chociaż tata przekonywał, że jest inaczej, Nel zarzekała się, że nie robi nic, aby owijać sobie tatę wokół palca. Córka mistrza świata dopiero niedawno, bo zaledwie rok temu, zorientowała się że jej "dedi" jest tak sławny. "Zauważyłam, że jak idziemy na spacer, to każdy chce zdjęcie", mówiła. I chociaż przyznała, że jest dumna z taty, to najbardziej interesuje ją śpiewanie, do którego namówiła ostatnio także tatę.

"Tiger" śpiewa z córką w nowej bajce o Treflikach

Do kin właśnie wchodzi film "Trefliki ratują święta" w reżyserii Piotra Fincera. To czarująca, pełna wdzięku i bardzo pouczająca historia o wytrwałości, pokonywaniu trudności i wiary w siebie. A Dariusz Michalczewski z córką Nel zaśpiewali razem w jednej z filmowych piosenek. Dali nam nawet w studio małą próbkę swoich umiejętności i nasi prowadzący byli pod wrażeniem, zarówno wykonania "Tigera" jak i pięknego głosu jego 9-letniej córki, która marzy o karierze piosenkarki. "Chciałabym być jak sanah", mówiła.

Dariusz Michalczewski zachęcał wszystkich widzów do wybrania się do kin na tę cudowną bajkę.

Dariusz Michalczewski szczerze o ojcostwie: "Wszystko kręciło się wokół mnie"

Krzysztof Ibisz zapytał naszego gościa o to, co mu daje ojcostwo.

"Ja na początku to byłem ojcem takim nieświadomym. [...] Wszystko się kręciło w okół mnie. Cicho, bo tata śpi, cicho, bo tata je, dajcie tacie to, dajcie tacie tamto...", wspominał Dariusz Michalczewski, mówiąc o czasach szczytu swojej kariery, której było podporządkowane całe życie rodzinne. Gdy wiele lat później pojawił się najmłodszy syn, jego imiennik, a potem także Nel, było już całkiem inaczej.

"Te dzieciaki, te młodsze, nie widzą mnie, jako mistrza, tego co boksuje. Ich to nie obchodzi za bardzo. Masz tu być, masz to zrobić. A Nelka to już w ogóle pobiła wszelkie rekordy", powiedział.

"Los dał ci szansę bycia świadomym tatą", wspomniał Krzysztof Ibisz. A Dariusz zwrócił uwagę też na ten bardzo prozaiczny aspekt bycia ojcem, który spędza godziny w samochodzie czekając na dzieci, które są na zajęciach sportowych czy muzycznych. Dodatkowych zajęć nie brakuje, i jak mówi, czasem cały dzień kręci się właśnie wokół edukacji dzieci.

"Ja nie wiem, co ci ludzie robią, którzy muszą pracować jeszcze. To jest dla mnie niewyobrażalne", powiedział.

Na koniec rozmowy Dariusz Michalczewski złożył prowadzącym i widzom życzenia cudownych świąt, do których my też się przyłączamy. A Nel życzymy, aby spełniły się jej marzenia o karierze piosenkarki.

halo tu polsat
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas