Mieczysław Szcześniak świętuje 40 lat na scenie w Polsce, a w Ameryce spełnia swoje wielkie marzenie

Beata Łajca

Beata Łajca

Przez 40 lat mówiliśmy o nim per Mietek, ale podobno ostatnio wolałby jednak, aby zwracano się do niego inaczej. Mówi, że 60 lat to już taki wiek, w którym Mietek wydaje się niepoważny. Mieczysław Szcześniak świętuje 40-lecie pracy artystycznej i nie zamierza się zatrzymywać. O tym, jak ważną jest postacią na polskiej scenie muzycznej, nikogo nie trzeba przekonywać. Ale mało kto wie, czego dokonuje we współpracy z największymi muzykami Stanów Zjednoczonych.

Mieczysław Szcześniak
Mieczysław SzcześniakPaweł WrzecionAKPA

Jeżeli był w Polsce ktoś, kto nie darzył Mietka Szcześniaka uznaniem i sympatią, to po 1999 roku, gdy do kin trafiła adaptacja "Ogniem i Mieczem" w reż. Jerzego Hoffmana, z pewnością zmienił zdanie. "Dumka na dwa serca", którą zaśpiewał w duecie z Edytą Górniak na potrzeby tego dzieła, zachwyciła wszystkich, nie tylko miłośników Sienkiewicza. Hity "No Co Ty Na To", albo "O niebo lepiej" również brzmią nam w głowach do dziś. A Mieczysław Szcześniak, po 40. latach, spełnia swoje wielkie marzenie.

Mieczysław Szcześniak świętuje 40 lat na scenie

Na początku rozmowy Maciej Kurzajewski zapytał, reagując na pogłoski, jakoby Mietek stał się Mieczysławem, jak powinien zwracać się do naszego gościa: "Mietek, Mieczy czy Mieczysław?".

"Jeszcze może być Miecinek, z kujawska, Mieciuś, Mieczu, jak na mnie mówią od wielu lat. Zdrobnień ci to imię posiada wiele", odpowiedział ze śmiechem Mieczysław Szcześniak, który świętuje już 40 lat na scenie - w co bardzo trudno uwierzyć, patrząc na to, jak świetnie wygląda i w jakiej wspaniałej jest formie.

Kasia Cichopek zapytała, który moment ze swojej kariery najlepiej wspomina.

"Ten mój najbardziej spektakularny debiut, bo dostałem lekcję na całe życie. Wygrane Opole w 1985 roku. Przestrzegano mnie, żebym zaśpiewał piosenkę lekką, łatwą i przyjemną, bo tak ma być w Opolu. Ja natomiast «doznałem» piosenki Jacka Cygana i Krzesimira Dębskiego, pod tytułem «Przyszli o zmroku» [...]. Myślałem, że będę wygwizdany, bo to jazzowa kompozycja z takim trudnym, rezonującym tekstem o wyborach. Dostałem nauczkę, że nie ma co się podlizywać, nie ma po co chodzić na skróty. [...] Trzeba robić to, co się najbardziej ceni, co się czuje i co jest prawdą", opowiedział nasz gość. W Opolu, oczywiście, wygwizdany nie został, wręcz przeciwnie, publiczność domagała się bisów, a on wziął z tego debiutu naukę na całą swoją dalszą drogę artystyczną.

Maciej Kurzajewski podzielił się anegdotą, która dowodzi jego wieloletniej znajomości z Mietkiem Szcześniakiem. Opowiedział o pewnym zdjęciu, na którym pozuje w stroju krasnoludka, przy okazji jasełek, a na drugim planie, z gitarą (jakżeby inaczej) można zauważyć młodziutkiego artystę. "Niesamowite wspomnienie", mówił Maciek, a Mietek wspomniał o wystawie, która powstaje w jego rodzinnym Kaliszu (z którego również pochodzi Maciej Kurzajewski): "Musisz koniecznie przynieść to zdjęcie. [...] Spotkamy się w muzeum!", zażartował nasz gość.

Nie tylko muzyką Mietek Szcześniak żyje. Znajduje też czas na podróże, a ostatnio wraz z siostrą i siostrzeńcem odwiedził Zanzibar, a ta podróż okazała się szalenie zaskakująca i bardzo inspirująca. Ale nasz gość podróżuje dużo częściej, na inny kontynent i w całkiem innym celu, bardzo z muzyką związanym.

Wyjątkowy projekt polskiego artysty z amerykańskimi ikonami R&B

Mieczysław Szcześniak jest zaangażowany w wyjątkowy projekt, w którym biorą udział HB Barnum - ikona amerykańskiego rhythm and bluesa i Wendy Waldman - autorka tekstów z platynową płytą na koncie. Polski wokalista współpracuje z muzykami w USA już od 2009 roku, a teraz wspólnie postanowili udokumentować swoją kooperację, a przesięwzięcie przyjęło nazwę "Bracia - Brothers". Muzycy przygotowują film dokumentalny z pomocą, filmów, zdjęć, teledysków i materiału z koncertu w Los Angeles. Szcześniak już za chwilę wyjeżdża do Stanów, aby oddać się tej niecodziennej historii, która opiera się na współpracy polskich i amerykańskich artystów i techników.

Mieczysław Szcześniak w "halo tu polsat"
Mieczysław Szcześniak w "halo tu polsat"Paweł WrzecionAKPA

"Kalisz, nasze miasto rodzinne, jest głównym partnerem tego projektu [...]. Wiele lat temu spotkałem Wendy Waldman, [...], jest wielką i szanowaną postacią w tamtym środowisku", mówił Mietek Szcześniak i wspominał lata młodości (wcale nie tak dawnej), kiedy słuchaj amerykańskiej muzyki na kasetach i marzył o tym, by kiedyś nagrać coś z artystami, których podziwiał.

"Marzenia się spełniają, jestem dobrym na to przykładem. Po kilkudziesięciu latach, co prawda, ale się spełniają. Bo nagraliśmy płytę", dodał z uśmiechem i wyjaśnił, że album powstał we współpracy z cenionym chórem z Los Angeles, którego kierownikiem jest wspomniany wyżej HB Barnum. Muzyk i producent pracował z takimi ikonami jak Aretha Franklin, Jaksons Five czy Frank Sinatra.

Spotkanie i współpraca muzyczna, oraz wszystko to, co działo się między próbami, nagraniami i koncertami, na pewno będzie idealnym materiałem na film. Już nie możemy się doczekać, aż wyjątkowy projekt Mietka Szcześniaka ujrzy światło dzienne, a tym samym dodatkowo uświetni jego 40-letni jubileusz.