Mąż oświadczył się Iwonie w nietypowym miejscu. "Siedziała i płakała"
Beata Łajca
Przed Czarną Mambą drżą wszyscy uczestnicy "Tańca z gwiazdami" i to już po raz piętnasty. Jako jurorka jest sprawiedliwa, wymagająca i bezkompromisowa, a prywatnie? Na to pytanie najlepiej odpowie mąż i manager w jednej osobie – Wojciech Oświęcimski. Para świętuje właśnie 15-lecie ślubu, a w "halo tu polsat" opowiedziała między innymi o zaręczynach na... stacji benzynowej. Iwonę czekała też niespodzianka, która sprawiła, że odebrało jej mowę, co w przypadku gwiazdy zdarza się niezwykle rzadko.
Poznali ich znajomi. Iwona najpierw usłyszała Wojtka przez telefon i, jak mówi, ten głos ją zahipnotyzował. Gdy chwilę później go zobaczyła, nogi dosłownie się pod nią ugięły. To była miłość od pierwszego wejrzenia! Od tamtej chwili minęło 19 lat, a oni nadal są zakochani w sobie po uszy. Właśnie obchodzą 15. rocznicę ślubu, ale świętowanie przełożą na inny dzień, bo dzisiaj Czarna Mamba sędziuje w "Tańcu z gwiazdami" i to z planu programu trafiła na naszą kanapę.
15 rocznica ślubu Iwony Pavlović i Wojciecha Oświęcimskiego
15 rocznica ślubu nosi nazwę kryształowej — tak jak kryształowa kula, którą dostaje zwycięzca "Tańca z gwiazdami". Iwona zdradza, że z tej okazji ma też przygotowane kryształowe prezenty, o których mąż nic jeszcze nie wie.
Obydwoje doskonale pamiętają dzień swojego ślubu. Iwona Pavlović wspominała, że był dokładnie taki, jak sobie wyobrażała. Panna młoda zaskoczyła wszystkich swoją suknią, która nie była ani biała, jak tradycyjne ślubne kreacje, ani czarna — chociaż ten kolor jest znakiem rozpoznawczym jurorki TzG, lecz ogniście czerwona:
"To miała być czarna suknia, tylko moja mama mówiła: Iwonko, proszę cię, jak założysz czarną suknię, to ja umrę prędzej, niż pójdę na ten ślub. Więc dla mamy była czerwona. I to jest suknia od Evy Minge, specjalnie szyta na tę okazję".
Równie oryginalne co suknia ślubna, były zaręczyny. Para uwielbia podróżować i Iwona była pewna, że Wojtek oświadczy jej się na jakiejś pięknej plaży o zachodzie słońca. Ale on miał inny plan.
Mąż Iwony Pavlović oświadczył się jej na... stacji benzynowej
Na pytanie, kto jako pierwszy się oświadczył, nie potrafią podać jednoznacznej odpowiedzi. Wojciech mówi, że to Iwona podjęła decyzję, iż planuje koniec "chodzenia":
"Cały czas miała problem z tym, kim ona dla mnie jest (...). Mówiła, że nie chce być konkubiną, bo to brzydka nazwa".
Pomysł wzięcia ślubu wyszedł więc od Iwony Pavlović, ale nie obyło się bez zaręczyn, chociaż ich okoliczności okazały się co najmniej zaskakujące. Wojciech wspomina, że chciał oświadczyć się ukochanej w programie "Taniec z gwiazdami", po drodze na plan nie mógł jednak wytrzymać i wyszło całkiem inaczej:
"Jechaliśmy na program, na "Taniec z gwiazdami",(...) tankowaliśmy w Olsztynku. I chciałem jej faktycznie dać ten pierścionek w programie, a tak mnie parzył... Chciałem zobaczyć jej reakcję szybciej. Wyciągnąłem go i w momencie, kiedy szedłem zatankować, to jej dałem i powiedziałem - to jest dla ciebie i się zastanów. A jak wróciłem, to siedziała w samochodzie i płakała, nie wiem czy ze szczęścia, czy nie..."
"Prawdziwy romantyk!" - wtrąciła ze śmiechem Iwona Pavlović.
Widać, że para świetnie się dogaduje i ma podobne poczucie humoru. Ale czy w domu zawsze są tak zgodni? A może surowa Czarna Mamba "rozstawia po kątach" swojego męża?
W programie Czarna Mamba, a w domu?
Po pytaniu o to, czy Iwona Pavlović w relacji jest tak samo surowa i wymagająca jak w programie, Wojtek zastanawiał się, czy na pewno powinien mówić prawdę... ale Iwona przerwała mu krzycząc: "Prawdę i tylko prawdę!", a potem dodała:
"To jest najpiękniejsza cecha Wojtka. Jest tak żartobliwy... ja codziennie się z niego śmieje".
Gdy mężowi Iwony udało się w końcu dojść do słowa, powiedział, że jego żona jest w domu bardzo konkretna, ale łagodna:
"To, co się dzieje w programie, to ona sobie odreagowuje to, czego w domu nie może zrobić. Ona w domu jest całkiem inna - łagodna, bardzo urocza i też śmieszna (...) Taki skorpion bez ogonka jest w domu (...)".
A czy Wojtek w domu musi "trzymać ramę"? Iwona odpowiada ze śmiechem:
"On w ogóle chodzi tak po domu! Inaczej nie ma opcji! Ale ja jestem aniołem dla mojego męża".
Czarna Mamba nie mogła powstrzymać łez
Na widowni "halo tu polsat" siedziała rodzina Iwony i Wojtka, ale nie byli to wszyscy, którzy dołączyli do nich w dniu ich święta. O tym, że za kulisami czeka mama Iwony, 91-letnia Zenobia Szymańska, jurorka nie miała zielonego pojęcia. Gdy Mateusz Gessler podprowadził ją do kanapy, na której siedzieli, Iwona dosłownie zalała się łzami i przez dłuższą chwilę nie mogła wydusić z siebie słowa. Niespodzianka
"halo tu polsat" udała się znakomicie.
A jak mama Iwony wspomina ich ślub? Mówi, że był przepiękny:
"Chyba pół Olsztyna było! A przyjęcie było wspaniałe!"
Na weselu Iwony i Wojtka pani Zenobia zatańczyła nawet z Rafałem Maserakiem i Tomaszem Barańskim. Niestety po tym tańcu pozostała jej bolesna pamiątka, bo mama jurorki złamała biodro. Mimo to wspomina z radością zarówno wesele jak i taniec. A do tego bardzo chwali zięcia:
"Jestem bardzo zadowolona, bo jest dobry jako człowiek, ale też dla mojej córki. Cieszę się, że drugie małżeństwo tak jej się udało. Czyli jednak można, a ja jestem już starej daty, to ja przeżywałam troszkę. Ale bardzo teraz się cieszę, bo córka jest szczęśliwa. I ja jestem szczęśliwa".
Czy po tak wzruszającym poranku Czarna Mamba znajdzie jeszcze w sobie pokłady surowości dla uczestników "Tańca z gwiazdami"? Mówi, że nie ma innego wyjścia. O tym, czy to będzie najłagodniejszy odcinek w historii programu, przekonamy się już dzisiaj o 19:55 w Polsacie.
Zobacz także: