Céline Dion, Mrozu i... drag queen. Wszystkie twarze Kuby Szyperskiego
Kamil Olek
Wielu mogłoby się wydawać, że Kuba Szyperski, który od chwili pierwszego występu w "Twoja twarz brzmi znajomo" wyrasta na jednego z faworytów do zwycięstwa, wziął się znikąd. Nic bardziej mylnego! I mimo że nie pojawia się na co dzień na szklanym ekranie, oglądać możemy go tam, gdzie wyzwania i metamorfozy są na porządku dziennym. Do tego... w body i na wysokich szpilkach. Między innymi o tym Kuba opowiedział w "halo tu polsat".
Brawurowa Céline Dion, zwycięski Mrozu i nie tylko. Kuba Szyperski to mistrz metamorfoz
Przygoda Kuby z "TTBZ" zaczęła się od wykonania, które na zawsze zapisze się w historii programu – takiej Céline bowiem jeszcze nie było. Zachwyceni byli i jurorzy, i widzowie, Szyperski zaś uplasował się w czołówce stawki. Nie inaczej stało się w przypadku Ricky’ego Martina w odcinku drugim, ale i Mroza, z którego to "Aurą" (i aurą) sięgnął w końcu po zwycięstwo. W przeciwieństwie do wcześniejszych wcieleń śpiewał po polsku, co jego zdaniem ułatwiło wejście w postać.
"Tekst jest bliski, łatwiej go interpretować i szukać tego, co te słowa dla mnie, jako Kuby, znaczą. A jednocześnie kreować interpretacje i te emocje, które daje nam Mrozu", powiedział.
Różnorodne interpretacje i to, co z nimi związane, to dla tego artysty chleb powszedni. Podobnie jak i charakteryzacje, które wcale nie odbiegają aż tak bardzo od przygotowań do "TTBZ". Od 7 lat Kuba wciela się bowiem w... drag queen. Wszystko to na deskach Teatru Dramatycznego w Warszawie dzięki spektaklowi "Kinky Boots".
"To była moja pierwsza rola w teatrze. Ta postać nosi wiele imion, w zależności od tego, jaki jest dzień. To był bardzo długi i ciężki proces, żeby poczuć się w tym [w kostiumie złożonym z fioletowego body i butów na wysokim obcasie – przyp. red.] naprawdę dobrze i to jeszcze przed 400 osobami", mówił.
I choć już na pierwszy rzut oka widać, że postać drag queen, którą gra Kuba, wymaga długiej i dokładnej charakteryzacji, okazuje się to niczym w porównaniu do tego, co dzieje się w "Twojej twarzy...".
Wielogodzinna charakteryzacja i... drzemka w trakcie. Co różni "TTBZ" od teatru?
Nie od dziś wiadomo, że charakteryzacja w programie "TTBZ" to poziom najwyższy z najwyższych, dowody na to widzimy zaś w każdym odcinku. Okazuje się jednak, że... przemiana w drag queen trwa dużo krócej niż przygotowania do występu w show Polsatu.
"Myślałem, że to jest najdłuższa charakteryzacja, jaką zrobię w życiu [w spektaklu "Kinky Boots" – przyp. red.], bo trwała na początku 2,5 godziny. Teraz myślę, że przy dobrych wiatrach w 1,5 godziny jestem już piękną blondynką", dodał Kuba.
Jak jest w przypadku "Twoja twarz brzmi znajomo"? Choć efekty widoczne są zaledwie przez chwilę, całość zajmuje nawet do 6 godzin! Czym zajmują się wtedy uczestnicy? Ot, choćby śpią.
"Każde najmniejsze pociągnięcie pędzla ma tam znaczenie. Ja się wtedy relaksuję i... zasypiam", przyznał.
Kolejne charakteryzacje Kuby Szyperskiego, a także innych uczestników i uczestniczek, już w kolejną niedzielę o 19:55. My zaś niezmiennie trzymamy kciuki!