Wielkie emocje i... złamane żebra. Uczestnicy "TzG" o wrażeniach po pierwszym odcinku
Beata Łajca
Chociaż od pierwszego odcinka minął już prawie tydzień, emocje nadal nie opadły, zwłaszcza wśród uczestników. Parkiet "Tańca z gwiazdami" zapłonął od samego początku 15. edycji, a jurorzy byli pod wrażeniem pracy, jaką wykonali uczestnicy. Dali temu wyraz w punktacji - padła nawet pierwsza czterdziestka. Na dzień przed drugim odcinkiem w "halo tu polsat" gościliśmy uczestników wielkiego show Polsatu. Opowiedzieli o swoich przeżyciach i pierwszych... złamanych żebrach. Widzowie nie mają pojęcia, co naprawdę dzieje się za kulisami programu.
Już jutro drugi odcinek 15. edycji "Tańca z gwiazdami". Uczestnicy jeszcze nie ochłonęli po emocjach z pierwszego odcinka, a niektórzy do dzisiaj leczą swoje kontuzje. Okazuje się, że poza kamerami dzieją się rzeczy, o których widzowie nie mają zielonego pojęcia. Są przede wszystkim ogromne emocje, które czasem trudno ukryć i które sprawiają, że niektórzy... nie pamiętają nawet swojego tańca. Inni zapamiętają go jednak na długo, bo nawet po tygodniu muszą łykać środki przeciwbólowe. W "halo tu polsat" opowiedzieli o tym Natalia Nykiel, Anna-Maria Sieklucka, Filip Lato i Maciej Zakościelny.
Podbite oczy i złamane żebra po pierwszym odcinku "TzG"
Anna-Maria Sieklucka wspomina ogromny stres w pierwszym odcinku show.
"W pierwszym odcinku byłam tak zestresowana, że zeszłam z tej sceny i nie miałam pojęcia, co się wydarzyło. Jeszcze uderzyłam mojego partnera w oko i ma limo, więc ma taki mały prezent ode mnie".
Natalia Nykiel śmiała się z kolei, że dzisiaj będziemy rozmawiać "o wrażeniach i o obrażeniach", bo podczas prób... pękło jej żebro. I nie jest jedyną osobą z tą poważną kontuzją. Okazuje się, że pęknięte żebra są powszechne w "Tańcu z gwiazdami" w trakcie różnych akrobacji, albo mocnych uścisków partnera. Natalii żebro nie pękło od razu, jak mówi, "to był proces".
"To żebro tak pobolewało, tak trochę mocniej i mocniej i już faktycznie w odcinku na żywo musiałam trochę leków przeciwbólowych brać i muszę je brać do tej pory [...]. Przy tym drugim odcinku nie nadwyrężam już tego żebra tak bardzo. Jest OK, morale są cały czas wysoko".
Natalia Nykiel i Jacek Jesche są parą numer 2, a w pierwszym odcinku zatańczyli tango. Występ był bardzo emocjonujący, ale jurorzy wyłapali niedociągnięcia. Tomasz Wygoda radził Natalii "dłuższy oddech", bo brakowało jej spokoju na parkiecie. Jurorzy nagrodzili ich 30 punktami. Natalia zwraca uwagę, że odcinek jest "tylko zwieńczeniem wielogodzinnej pracy".
"W samą niedzielę tańczyliśmy na parkiecie od 9:00. Widzowie widzą tylko efekt końcowy, który zawiera się w 1:30".
Największa trudność to nie kontuzje, lecz emocje
Filip Lato i Julia Suryś, para numer 1, występowali więc jako pierwsi, co musiało się wiązać z dodatkową porcją emocji. Zatańczyli jive, a Iwona Pavlović, chociaż doceniła pracę Filipa, to skrytykowała go za "kwadratowe" ruchy. Od jury dostali 31 punktów. W drugim odcinku Filip zatańczy walc angielski i podczas prób największy problem sprawia mu trzymanie ramy i... pokazywanie emocji.
"Mam problem z tymi emocjami. Ona [Julia Suryś - przyp. redakcji] mi mówi - przytul mnie, ale wiesz, jak facet, tak jakbyś naprawdę miał jakieś emocje. No i to jest ciężkie do odegrania, może aktorowi jest łatwiej, ale dla mnie jako wokalisty, to jest największe wyzwanie w ogóle w tym tańcu".
Para numer 6, czyli Anna-Maria Sieklucka i Michał Kassin w pierwszy odcinku "Tańca z gwiazdami" zatańczyli cha-chę. Zrobili świetny show, ale według Iwony Pavlović nerwy pokonały Annę-Marię i było to widać w jej ciele. Sędziowie przyznali im 27 punktów.
Ama wspomniała, że bardzo ważne jest pozostanie "ludzkim" i pokazywanie swoich prawdziwych emocji. W odcinku było też widać te prawdziwe emocje jej partnera, gdy pomyliła się na parkiecie.
"Jest taki moment tam zarejestrowany, w którym nie robię trzeciego obrotu i Michał się tak na mnie patrzy... ale wyczekaliśmy i potem wszystko poszło dalej. Laik pewnie tego nie zauważył, ale warto o tym mówić".
W drugim odcinku Ama zatańczy quick stepa i już teraz mówi, że chyba będzie to jej ulubiony taniec.
"Narazie znam tylko dwa tańce i [quick step – przyp. red.] jest niezwykle trudny, bo trzymanie ramy skacząc, wymaga bardzo mocnego zebrania się w sobie. A z drugiej strony jest quick step jest tańcem, którym trzeba się bawić, więc te emocje cały czas trzeba pokazywać".
Niesamowity poziom, zgrana ekipa i surowi, lecz sprawiedliwi sędziowie
15. edycja "Tańca z gwiazdami" ma niesamowity poziom, co widać w punktacji. Czy uczestnicy także wyczuwają tę wysoko zawieszoną poprzeczkę?
Natalia Nykiel: "Widzieliśmy siebie w wielu momentach na próbach jeszcze, na salach tanecznych. Tańczyliśmy też często przed sobą, żeby przełamać ten pierwszy stres i ja miałam totalnie poczucie, że wszyscy tańczą świetnie".
W edycji zebrało też się bardzo ciekawe i różnorodne grono uczestników, którzy chociaż wcześniej nie mieli prawie nic wspólnego z tańcem, to bardzo szybko się uczą. Wszyscy goście "halo tu polsat" byli też zgodni co do tego, że stworzyli zgraną ekipę i mogą liczyć na wzajemne wsparcie.
A jak odbierają oceny jurorów? Czy sędziowie są zbyt surowi?
Filip Lato uważa, że dla niego byli sprawiedliwi: "Dostałem parę gorzkich słów, ale one miały swoje uzasadnienie".
Maciej Zakościelny: "Jurorzy wiedzą swoje, oni albo się zgadzają, albo się nie zgadzają, [...], albo chcą ciebie oglądać, albo nie. My bierzemy to wszystko tak bardzo na serio, chcemy podejśc do tego jak najbardziej profesjonalnie, ale nie zapominajmy, że to jest tylko cztery tygodnie, w których my się przygotowywaliśmy do tego pierwszego tańca".
Aktor wspomina też, że męskie gwiazdy programu mają trochę trudniej, bo w parze odgrywają tę dominującą rolę:
"Ja nigdy nie partnerowałem, ja się uczę tego. Różnica między naszymi koleżankami a nami polega na tym, że jednak my musimy prowadzić, a one muszą się umieć poddać temu wszystkiemu(...). Sara, moja partnerka, czasami mówi: no weź mnie złap tak porządnie! A ja wiesz... nigdy tak cudzej nie łapałem...".
Maciej Zakościelny z Sarą Janicką tworzą ostatnią, 12. parę i w pierwszym odcinku zatańczyli walca angielskiego. Zebrali sporo ciepłych słów i równie dużo konstruktywnej krytyki. Ostatecznie zdobyli zasłużone 31 pkt. Jak pójdzie im w drugim odcinku? O tym przekonamy się już jutro. Kibicujemy całej zgranej ekipie 15. edycji "Tańca z gwiazdami"!
Zobacz także: