Katarzyna Cichopek nie kryje ekscytacji. "Kocham nowe wyzwania!"
Beata Łajca
Długo wyczekiwany program "halo tu polsat" właśnie wystartował! Poprowadzą go fenomenalne duety. Jeden z nich tworzą Katarzyna Cichopek oraz Maciej Kurzajewski. Przygotowując się do pierwszego występu na żywo, gwiazda zdradziła nam kilka swoich sposobów na zmierzenie się z tym wyzwaniem.
Katarzyna Cichopek poprowadzi "halo tu polsat"
Katarzyna Cichopek jest jedną z największych gwiazd nowego pasma śniadaniowego Polsatu. Zapytaliśmy, jak się czuje dosłownie na chwilę przed godziną "zero". Jej odpowiedź nas nie zawiodła:
"Jak przed startem w rollercoasterze — trochę strachu, trochę ekscytacji, ale przede wszystkim ogromna radość! To jak bycie na szczycie tej pierwszej, wysokiej górki. Wiesz, że zaraz ruszysz z pełną prędkością i nie ma już odwrotu, ale w tym wszystkim jest coś niesamowicie ekscytującego. W końcu to początek nowej przygody, a ja kocham nowe wyzwania!"
Kasia Cichopek i Maciej Kurzajewski w "halo tu polsat"
Katarzyna Cichopek program "halo tu polsat" poprowadzi ze swoim życiowym partnerem, Maciejem Kurzajewskim. Kasia przyznaje, że w pracy oboje są dla siebie dużym wsparciem:
"Współprowadzący to jak druga połówka — zawsze jest obok, kiedy potrzebuję wsparcia. Czasem to proste gesty, jak uśmiech czy szybkie 'dasz radę' przed wejściem na antenę. A czasem, gdy coś nie idzie zgodnie z planem, rzucamy do siebie zabawne komentarze, które pozwalają nam złapać oddech i wrócić na właściwe tory. Bez takiego wsparcia praca byłaby o wiele trudniejsza, a przecież chodzi o to, żeby bawić się tym, co robimy!"
Jak Katarzyna Cichopek radzi sobie ze stresem?
Prowadzącą "halo tu polsat" zapytaliśmy także o to, jak radzi sobie ze stresem. I chociaż na początku żartowała, że praca w telewizji na żywo nie jest dla niej stresująca, to później zdradziła nam swoją niezawodną metodę na tremę i sposób na regenerację już po programie:
"Mam swoje sprawdzone metody. Przede wszystkim, zawsze przed programem biorę głęboki oddech i myślę sobie: 'Kasia, przecież już wiesz, że to wszystko się uda!'. A po programie? No cóż, czasem nic tak nie ładuje baterii, jak dobra drzemka. I oczywiście kubek kawy — bez tego ani rusz!"
Nerwy pojawiają się też w wieczór poprzedzający nagranie. Z nimi również potrafi sobie radzić:
"Wieczór przed programem to czas na... no cóż, wyciszenie i szybki przegląd scenariusza. Ale nie oszukujmy się - nie ma nic lepszego niż długa, relaksująca kąpiel, która pozwala zapomnieć o budziku, który zadzwoni o 5:00 rano. Zawsze mam w pogotowiu moją playlistę z ulubioną muzyką, która pomaga mi się wyciszyć i zanurzyć w błogim relaksie. A potem? Staram się zasnąć, ale czasem nerwy przed porannym wstawaniem wygrywają. Wtedy zostaje mi medytacja albo przynajmniej próba niemyślenia o jutrzejszej godzinie pobudki."
Poranny rytuał Kasi Cichopek
A jak wygląda poranna rutyna gwiazdy? Gdy budzik dzwoni o 5:00 rano, nie ma zbyt dużo czasu dla siebie. Ale najważniejszy jest dla niej odpowiedni nastrój:
"Poranki to dla mnie jak mały wyścig z czasem! Zaczynam od szybkiego prysznica, bo zimna woda skutecznie budzi lepiej niż najgłośniejszy budzik. Potem jest kawa - czarna, mocna i niezawodna - bez niej bym nie przetrwała. Jeśli mam chwilę, to sięgam po szybkie śniadanie: jogurt z granolą albo coś równie szybkiego, co nie wymaga zbyt wiele czasu. A mój tajemniczy rytuał? Przed wyjściem zawsze sprawdzam, czy mam klucze, telefon i... dobry humor. To ostatnie jest kluczowe!"
"Żeby widzowie poczuli się jak na kawie z przyjacielem"
Z Kasią Cichopek porozmawialiśmy także o tym, co jest dla niej najtrudniejsze w pracy w programie na żywo, z udziałem publiczności. Jej odpowiedź po raz kolejny udowodniła, że jest nie tylko prawdziwą profesjonalistką. Prowadząca "halo tu polsat" w swojej pracy koncentruje się przede wszystkim na ludziach, którzy ją oglądają:
"Co jest najtrudniejsze? Chyba to, że trzeba być na nogach zanim kogut zdąży zapiać! Ale żarty na bok. Myślę, że najtrudniejsze jest balansowanie między profesjonalizmem a naturalnością. Z jednej strony musimy przekazać widzom rzetelne informacje, a z drugiej - zrobić to w taki sposób, by poczuli się jak na kawie z przyjacielem. No i oczywiście nigdy nie wiadomo, co się wydarzy na żywo, więc trzeba być przygotowanym na wszystko - nawet na niespodziewaną rozmowę z kotem sąsiadki, który akurat przeszedł przez studio."
Amulet Kasi Cichopek
Odpowiednie przygotowanie, wieczorny relaks i dobrze rozpoczęty dzień - to jedno. Ale w pracy w telewizji przydaje się też... odrobina szczęścia. Kasia Cichopek ma coś, z czym na planie programu nigdy się nie rozstaje. Co to takiego?
"Zawsze mam przy sobie mały amulet w postaci breloczka, który dostałam od dzieci. To taki słonik na szczęście, który przypomina mi, że cokolwiek się wydarzy, mam wsparcie mojej rodziny. Poza tym, jak coś pójdzie nie tak, to zawsze mogę uznać, że to był 'dzień bez słonia'".