"Jak zapisane, to przetrwa". Daniel Olbrychski i Krystyna Demska-Olbrychska napisali książkę z ważnego powodu
"Jak zapisane, to przetrwa". Państwo Olbrychscy po 20 latach małżeństwa postanowili napisać wspólną książkę i nie jest to zwykły zbiór wspomnień. Tytuł "Dary losu" ma szczególne znaczenie, a podobnie istotny był cel powstania tego wyjątkowego wydania. Daniel Olbrychski i Krystyna Demska-Olbrychska w "halo tu polsat" zdradzili, z jakiego, niezwykle konkretnego powodu, podjęli decyzję, żeby razem napisać "Dary losu".

Daniel Olbrychski i Krystyna Demska-Olbrychska od ponad 20 lat tworzą jedną z najbardziej rozpoznawalnych par w polskim świecie artystycznym. Ich życie to nie tylko opowieść o dwójce ludzi, to także prawdziwa kronika towarzyska, w której zapisały się najgłośniejsze nazwiska świata filmu, sztuki i kultury. W tym roku ukazała się zupełnie wyjątkowa książka, której obydwoje są autorami. W "Darach losu" Olbrychscy dzielą się z czytelnikami "swoimi skarbami", czyli historiami o ludziach - wyjątkowych tak, jak oni sami. W studiu "halo tu polsat" opowiedzieli nie tylko o tym wydaniu, ale także o swoich świątecznych planach.
"Jak zapisane, to przetrwa". Daniel Olbrychski i Krystyna Demska-Olbrychska napisali wspólną książkę
Na początku rozmowy z naszymi zacnymi gośćmi Maciej Kurzajewski powiedział: "»Dary losu«. Okazuje się, czytając te książkę, że najpiękniejszym darem losu jest człowiek", a Krystyna Demska-Olbrychska żarliwie przytaknęła: "Spotkanie drugiego człowieka jest czymś najważniejszym w życiu".
Książka napisana wspólnie po 20 latach małżeństwa, mogłaby być swego rodzaju uporządkowaniem spraw, wspomnień i różnych nieraz punktów widzenia. Jednak w przypadku "Darów losu" chodziło jeszcze o coś innego.
"Ta książka jest wynikiem takiej chęci zostawienia śladu po ludziach, którzy odchodzą. Bo są tam ludzie, którzy są, żyją, przyjaźnią się dalej z nami, ale są ludzie, których już nie ma i po takich ludziach, wspaniałych, kochanych, bliskich zostaje pamięć i pamięć jest najważniejsza. Dlatego chcieliśmy to zapisać, bo jak zapisane, to przetrwa", wyjaśniła Olbrychska.

O czym jest książka Olbrychskich? "Ludzie, których zna cała Polska i świat"
Lista osób, którzy przewinęli się przez życie Olbrychskich jest naprawdę imponująca. "Wajda, Osiecka, Janda, Hoffman, Michnik...", wyliczał Maciej Kurzajewski, a to tylko ułamek wszystkich postaci, o których można przeczytać w ich wspólnej książce.
Nasi goście zdradzili, że tytuł do wydania przyszedł im do głów właściwie jednocześnie - pasuje idealnie do treści, ale ma też szczególne znaczenie.
"To jest moja ukochana piosenka, Daniel nie znał piosenki Jacka Cygana. Ja ją lubię bardzo i uważam, że cała jest taką eksplikacją tego, co w książce", zdradziła Krystyna Demska-Olbrychska.
"Byli to ludzie, których zna często cała Polska, a nawet i cały świat. Mieliśmy takie szczęście, ale takmi darami losu są również i również na tych kartkach się pojawiają, ludzie znani tylko nam, nie znani publicznie. I ci ludzie też są darami losu", powiedział Daniel Olbrychski i dodał, że za wyjątkowe dary obydwoje uważają także swoje ukochane zwierzęta: "Kotki, pieski, konie", wyliczał aktor, a jego żona dodała: "Rozmawiają z nami przez cały rok, nie tylko w Wigilię".
Jak obchodzą święta Daniel Olbrychski z żoną?
Kontynuując motyw darów, Maciej Kurzajewski przeszedł do świąt, które również są cenne. Nasi goście, jak co roku, święta spędzą w gronie rodziny i przyjaciół, ale tym razem szczególnie liczą na chwilę wytchnienia.
"Bardzo intymne i spokojne. Mamy za sobą bardzo intensywny rok, bardzo intensywnej pracy. Daniel gra w sześciu różnych spektaklach, w różnych teatrach, z czego jeden w Krakowie. Ja to ogarniam, organizuje, wymyślam nowe rzeczy. Jesteśmy w trakcie realizacji marzenia o scenie własnej, dla naszych spektakli, w Warszawie", zdradziła Krystyna Demska-Olbrychska, a Daniel Olbrychski dodał: "Z Jurkiem Gudejko".
Nasi goście mówili, że ciągle są bardzo zajęci, więc szczególnie cieszy ich ta świąteczna przerwa, która jest okazją do spotkań, ale także, po prostu, zwykłego odpoczynku od pracy. Na koniec rozmowy nasi prowadzący zwrócili się do Daniela Olbrychskiego z prośbą o skierowanie kilku słów, w tym przedświątecznym czasie, do wszystkich widzów telewizji Polsat.
"Najważniejszą rzeczą w życiu i najpiękniejszą jest żyć. Proszę trzymać się tej maksymy", powiedział artysta, a lepszego podsumowania tej rozmowy nie mogliśmy sobie wymarzyć.






