Gdyby nie Swayze, Demi Moore nie dostałaby przełomowej roli. O ich romansie plotkowali wszyscy
To największy hit filmowy 1990 roku i początek nowej, złotej ery w karierze Demi Moore. Na planie "Uwierz w ducha" narodziła się legenda. Chemia między Demi, a Patrickiem Swayze była tak silna, że do dziś plotkuje się o ich romansie. Jak było naprawdę i dlaczego właśnie Patrick miał zadecydować o obsadzeniu aktorki w roli swojej ukochanej?

Kultowy film "Uwierz w ducha" wciąż skrywa wiele tajemnic
Film "Uwierz w ducha" trafił do kin w lipcu 1990 i był największym kasowym hitem tego roku, z wpływami ponad 500 mln dolarów, przy budżecie ledwie 23 mln. Dostał 5 nominacji do Oscarów i wygrał w dwóch kategoriach - statuetkę za najlepszą rolę drugoplanową otrzymała Whoopi Goldberg, a za najlepszy scenariusz oryginalny nagrodzony został Bruce Joel Rubin. Główną rolę grał aktor, który wtedy miał już status wielkiej gwiazdy. U boku Patricka Swayze’go, po długich poszukiwaniach, stanęła Demi Moore, a film, w którym bała się wziąć udział, stał się momentem przełomowym w jej karierze.
Sceny z nią i Patrickiem przy kole garncarskim szybko stały się kultowe. Chemia między aktorami była tak intensywna, że trudno się dziwić doniesieniom, jakie pojawiały się w prasie po premierze filmu. Co tak naprawdę łączyło tę piękną parę? I jaki wpływ miał Swayze na obsadzenie Moore w głównej roli?
Demi Moore bała się grać w filmie, który przyniósł przełom w jej karierze
Demi Moore zaczynała jako modelka, a na wielkim ekranie debiutowała w 1981 roku. W kolejnych latach zyskała rozpoznawalność dzięki roli w serialu "Szpital miejski". Do 1990 pojawiała się w kilku lepszych i gorszych filmach, do statusu ikony kina było jej jeszcze bardzo daleko, a krytycy oceniali ją jako "sympatyczną", a w najlepszym wypadku "obiecującą" aktorkę.
Występ w "Uwierz w ducha" była dla niej jak skok do wyższej ligi. Film szybko stał się fenomenem, dzięki czemu Demi dała się poznać szerokiej publiczności. Jej postać była bardzo wymagająca i niezwykle emocjonalna. Sama aktorka kilka razy mówiła w wywiadach, że scenariusz filmu ją przerażał. W jednej z rozmów powiedziała wprost, że obawia się, że obraz okaże się porażką. Jak bardzo się myliła, wiemy dzisiaj doskonale.
Rola, co do której nie była przekonana, otworzyła jej drogę do kolejnych, coraz lepszych propozycji. W 1992 zagrała w "Ludziach honoru", później w "Niemoralnej propozycji" i w filmie "W sieci". Tym samym w połowie lat 90. Demi Moore została jedną z najlepiej opłacanych aktorek na świecie, a z planu, który jej to umożliwił, zachowała sobie na pamiątkę słynne gliniane naczynie. Ale Demi Moore nie była pierwszym wyborem do roli Molly, a największy wpływ na jej obsadzenie miał Patrick Swayze.
Jaki wpływ na obsadzenie Demi Moore w "Uwierz w ducha" miał Patrick Swayze?
Dzisiaj trudno sobie wyobrazić "Uwierz w ducha" bez Patricka Swayze, Demi Moore i Whoopi Goldberg, ale produkcja filmu miała sporo wątpliwości co do jego obsady. Tytułowego ducha mógł zagrać Harrison Ford, Kevin Bacon, Tom Cruise albo Michael J. Fox. Ostatecznie (i na szczęście) rolę dostał Patrick Swayze, a wkrótce okazało się, że miał decydujący głos w sprawie pozostałych aktorów. A właściwie aktorek.
Whoopie Goldberg, czyli filmowe "medium", mówiła wprost, że to Swayze przekonał twórców, aby ją zatrudnili. A w mediach do dzisiaj krąży legendarny cytat aktora odnoszący się, tym razem, do Demi Moore. Patrick miał powiedzieć, że albo ona zagra, albo on zrezygnuje. Ale dzisiaj dojść do źródła tego cytatu, a tym samym potwierdzić jego autentyczność, jest niezwykle trudno.
Nie mniej jednak Patrick Swayze miał ogromny wpływ na to, że Demi Moore dostała swoją przełomową rolę. Aktor był bardzo zaangażowany w castingi do roli jego filmowej partnerki - to fakt. Drugi fakt jest taki, że ostateczna decyzja ze strony produkcji zapadła po pierwszych próbach Patricka z Demi. Chemia, którą zauważyli producenci, przesądziła sprawę, a równie dobrze widoczna na ekranie, stała się przedmiotem domysłów w mediach.
Zobacz też: Bruce Willis po rozwodzie z Demi Moore poznał miłość życia. To ona pomaga mu przetrwać najtrudniejsze chwile
Co tak naprawdę łączyło Patricka Swayze i Demi Moore?
Kolorowa prasa zaraz po premierze filmu "Uwierz w ducha" sugerowałą, że między Demi Moore a Patrickiem Swayze rozwinął się romans. W zasadzie była to dość oczywista konsekwencja - swoje role odegrali bardzo przekonująco, a chemia między nimi była tak wyczuwalna, że być może właśnie ich relacja zadecydowała o sukcesie tego kultowego filmu. Fani z pewnością chcieliby widzieć w tym coś więcej niż profesjonalizm połączony z niebywałym talentem.
Prawda jest jednak taka, że próżno szukać potwierdzenia doniesień, które rozpalały wyobraźnie. W 1990 roku Demi Moore była szcześliwa żoną Bruce’a Willisa, którego poślubiła trzy lata wcześniej. A Patrick Swayze od prawie 25 lat pozostawał w małżeństwie z Lisą Niemi. W wywiadach wspominali o wzajemnym szacunku i przyjaźni, a motyw bliskości pojawiał się tam tylko w kontekście zawodowym.
"Uwierz w ducha" - kultowy film i romans, którego nigdy nie było
Film "Uwierz w ducha" dołączył do licznej grupy obrazów, w których chcieliśmy widzieć więcej, niż było tam w rzeczywistości. Bo Patricka i Demi wspólny plan z pewnością połączył, ale nie na gruncie romantycznym. On miał ogromny wpływ na to, że swoją przełomową rolę w ogóle dostała, bo obok innych kandydatów do roli Sama, mogłaby nie wypaść tak dobrze. Ale czy rzeczywiście powiedział: "albo ona, albo rezygnuję"? Dzisiaj trudno to udowodnić, chociaż w tę anegdotę również chcielibyśmy wierzyć. A wszystkie te plotki tylko potwierdzają, jak kultowym filmem jest "Uwierz w ducha". W końcu tylko legenda może tak balansować na pograniczu prawdy i fikcji.