Andrzej Wrona kończy karierę. Na ostatni mecz przyjadą wielkie gwiazdy: "Pewnie będzie z mojej strony dużo łez"
Materiał zawiera linki partnerów reklamowych.
Andrzej Wrona kończy siatkarską karierę. Po 18 latach nieprzerwanej gry w klubach PlusLigi, z czego 9 w barwach stołecznej drużyny, utytułowany środkowy rozegrał swój ostatni sezon w sportowej karierze w barwach PGE Projektu Warszawa. Zwieńczeniem jego kariery będzie mecz towarzyski - już dziś, 23 maja na warszawskim Torwarze zmierzą się Warszawa i Reszta Świata. W składach znajdzie się ponad 60 zawodników, z którymi Andrzej miał okazję spotkać się i zagrać. To będzie z pewnością mecz pełen emocji, wspomnień i sportowej radości. Transmisję wydarzenia będzie można obejrzeć w Polsat Sport i na platformie Polsat Box Go. Przed meczem Andrzej Wrona usiadł na kanapie "halo tu polsat", by opowiedzieć o emocjach, jakie mu towarzyszą oraz zdradzić, jakie są jego plany po zakończeniu kariery sportowej.

Andrzej Wrona kończy karierę sportową. W "halo tu polsat" zdradził, jak szykował się do ostatniego meczu
W rozmowie z "halo tu polsat" Andrzej Wrona nie ukrywał, że dzisiejsze wydarzenie jest dla niego ogromnie ważne, a gdy Maciej Kurzajewski zauważył, że trudno uwierzyć w to, że siatkarz spędził na parkiecie 25 lat, gość odparł: "Mnie też się wydawało przez większość kariery, że to jest tak odległy moment, a im bliżej tego ostatniego sezonu, tym bardziej myślałem o tym. Zdawałem sobie sprawę, że trzeba się powoli chyba przygotowywać i cieszę się, że kończę na własnych warunkach. W momencie, kiedy jestem zdrowy, kiedy chyba byłem w dobrej formie w tym sezonie, zdobyliśmy brązowy medal z chłopakami, z tą ekipą, z którą tak naprawdę byłem przez ostatnie 3-4 lata w takim podobnym składzie. To był >>Last Dance<< ten sezon, a to, co będzie dzisiaj, to w ogóle jakiś kosmos. Ja sobie nie jestem w stanie tego wyobrazić, ile znajomych osób, ilu zawodników, trenerów, moich przyjaciół, rodziny. Wszyscy po prostu dzisiaj będą na Torwarze" - mówił sportowiec.
Andrzej Wrona zdradza plany na przyszłość
Wrona uchylił też rąbka tajemnicy, jeśli chodzi o plany na przyszłość. Zdradził, że planuje rozwijać pozasportowy biznes: "Bardzo dużo rzeczy sobie gdzieś tam otwierałem przez tę sportową karierę. Dużo furtek, z których teraz mogę korzystać. >>Power speeche<< to jest jedno. Ale też skoro jestem tutaj, a waszym kolegą redakcyjnym jest Krzysiek Ibisz, to też na przykład zrobiliśmy razem z nim, z Zosią, moją żoną, z Jankiem Błachowiczem i z jeszcze paroma osobami firmę, która będzie się zajmowała łączeniem opiekunów piesków" - mówił Wrona. - "Będziemy łączyć petsitterów, dogsitterów z opiekunami piesków na wyjazdy. Więc to tak totalnie najdalej od sportu jak tylko można" - zauważył.
Andrzej Wrona kończy karierę. Chciałby więcej czasu spędzać z żoną i córkami
Prowadzący dopytywali, czy zakończenie kariery oznacza, że Andrzej Wrona, który prywatnie jest mężem aktorki, Zofii Zborowskiej, będzie więcej czasu spędzał w domu: "Zosia pewnie kręci teraz nosem i niedowierzaniem, że będę siedział w domu. No ja bardzo bym chciał i taki jest mój cel" - wyznał sportowiec. -"I gdzieś tam najbardziej sobie cenię to, że teraz sam będę panem swojego kalendarza. Już nie będę wchodził i sprawdzał, jak wygląda mój plan na najbliższe dwa tygodnie. Kiedy mamy treningi, kiedy mecze, tylko ja ustalę, kiedy pracuję, kiedy mam ten czas dla rodziny. I tym jestem chyba najbardziej podekscytowany, że rzeczywiście będę mógł spędzić więcej czasu z dziewczynkami i z Zosią. I sobie w końcu zaplanować na przykład wyjazd na narty, na których nie byłem 22 lata" - wyznał siatkarz.
Andrzej Wrona nie kryje ekscytacji nowymi wyzwaniami
Andrzej Wrona przyznał także, że zakończeniu kariery sportowej towarzyszą pewne obawy: "Na pewno trochę się obawiam. Skłamałbym, gdybym powiedział, że nie. Ale też chyba bardziej jestem podekscytowany tym, co mnie czeka. Tym właśnie ogromem czasu, który mam do zagospodarowania w inne rzeczy, na które do tej pory nie miałem czasu. Ja wiem, że po moich social mediach może wyglądała, jakby ta siatkówka gdzieś tam była na równi z wieloma innymi rzeczami, ale ona mi zajmowała naprawdę 80 procent mojego czasu. Im byłem starszy, tym musiałem więcej czasu poświęcać na regenerację, na pracę z >>fizjo<<, na to, żeby jednak być w formie i nie mieć tych kontuzji. Więc teraz ten czas mogę poświęcić na zupełnie co innego, więc chyba czuję taką ekscytację. A na razie trochę jeszcze chyba to do mnie nawet nie dociera, że to się kończy. Bo na razie ten czas, oprócz rzeczywiście takich wizyt w studio i dzisiejszego meczu, to wygląda tak jak po każdym poprzednim sezonie, kiedy też nie miałem reprezentacji, po prostu kończyłem, miałem nagle czas wolny i teraz mam ten wolny czas. Myślę, że dopiero dotrze to do mnie, jak w sierpniu czy we wrześniu zobaczę moich kolegów z drużyny, którzy są na badaniach lekarskich przed sezonem, którzy mają pierwszy trening. Ja to zobaczę na Instagramie i zaraz, dlaczego nikt mi nie napisał, że mam badania?" - mówił Wrona.
Gdzie można obejrzeć pożegnalny mecz Andrzeja Wrony?
Wszystkim kibicom przypominamy, że pożegnalny mecz Andrzeja Wrony będzie można zobaczyć już dziś, 23 maja o 20:30 na antenach Polsatu Sport, Polsat Box Go i na polsatsport.pl. A o tym, że będzie to wyjątkowe spotkanie, zapewniał bohater wieczoru: "To nie będzie zwykły mecz. Konstelacja gwiazd. Tych dla starszych kibiców, jak Dawid Murek, Robert Szczerbaniuk, Paweł Zagumny. Tych dla młodszych kibiców, jak na przykład Olek Śliwka, który wyląduje prosto z Japonii, czy Michał Kubiak, Fabian Drzyzga, Damian Wojtaszek, Bartek Kurek, prosto z reprezentacji. Więc będzie naprawdę mnóstwo, mnóstwo chłopaków, 60 zawodników. To będzie na pewno ciekawy mecz i też bardzo dużo muzycznych niespodzianek, pokazy świetlne. Pewnie będzie niestety z mojej strony dużo łez. Na to jestem już przygotowany i nie będę się tego wstydził. Dużo emocji i myślę, że warto być z nami" - mówił Wrona.
Zapraszając wszystkich na sportowe emocje i pożegnalny mecz gospodarze "halo tu polsat" podziękowali Andrzejowi Wronie za wszystkie lata jego gry i zaangażowania, emocje i radości, których dostarczył kibicom. Sportowca czekała też przemiła niespodzianka - w studiu pojawili się bowiem kibice, głośno skandując nazwisko sportowego bohatera dzisiejszego dnia.
Zobacz też: