Menopauza to nie koniec. Jak spokojnie przejść przez ten czas i wejść w nowy, piękny etap życia?
W studiu “halo tu polsat" gościliśmy dziś panie, które podzieliły się swymi historiami na temat menopauzy. Ich opowieści były różne - jedna z gościń gorzko wspominała reakcję swego lekarza ginekologa i zdradziła, że nie rozmawiała o menopauzie ze swym mężem. Druga opowiedziała, jakim wsparciem jest dla niej hormonalna terapia menopauzalna i otwarte mówienie o samopoczuciu w tym okresie. A goszcząca w studiu pani ginekolog rozprawiła się z mitem, że terapia hormonalna podczas menopauzy jest szkodliwa.

Przez lata wokół tematu menopauzy nagromadziło się mnóstwo historii, komentarzy i uprzedzeń, które sprawiły, że wiele kobiet myślało o tym okresie życia z lękiem i rezygnacją. Na szczęście ostatnio wiele się w tej kwestii zmienia - kobiety uczą się, poznają swoje możliwości i zaczynają traktować menopauzę jako naturalny moment w życiu, w przejściu którego może nam pomóc medycyna i odpowiednie podejście. Goszczące dziś w "halo tu polsat" panie podzieliły się z nami swymi doświadczeniami związanymi z menopauzą.
Kiedy lekarz bagatelizuje menopauzę
"Ja spotkałam się ze ścianą ze strony mojego lekarza" - zaczęła Katarzyna Pełka, która dziś zajmuje się edukacją w zakresie menopauzy, a kilka lat temu sama zderzyła się z brakiem zrozumienia ze strony swego ginekologa. - "Wtedy oczywiście nie wiedziałam, że to już jest ten czas, że coś się dzieje, że to jest właśnie perimenopauza i kiedy przyszłam do pana doktora, mówiąc mu o swoich dolegliwościach, pan doktor popatrzył na mnie i zapytał: >>no ale czego pani oczekuje, skoro to już jest ten wiek? Ja pani tutaj przepisuję jakieś tam suplementy na dzień, na noc, proszę sobie też jechać do spa i masaż sobie zażyć<<" - wspominała nasza gościni słowa lekarza. - “Dlatego postanowiłam wziąć sprawę w swoje ręce. Stwierdziłam, że skoro ja szukam odpowiedzi na pytania i nie wiem, co się dzieje, to pewnie jest gros dziewczyn i kobiet, które też chcą wiedzieć" - mówiła.

Kolejna gościni "halo tu polsat" wyznała, że do menoapauzy zaczęła się szykować już po "40".
Warto czytać i dowiadywać się na temat menopauzy
"Moja historia jest trochę inna, ponieważ ja już po czterdziestce zaczęłam być bardziej świadoma na temat mojego zdrowia, mojego samopoczucia i przyglądałam się sobie bardzo uważnie" - mówiła Elżbieta Hübner. - "Wtedy czułam się doskonale, ale wprowadziłam więcej ruchu, żeby czuć się sprawniej, skorygowałam też swoją dietę na bardzo mocno warzywną, z naturalnymi produktami nieprzetworzonymi, ziołami, zieloną herbatą i tak dalej, a koło pięćdziesiątki zaczęłam jeszcze bardziej się sobie przyglądać i czytać już o menopauzie. Dlatego byłam na nią przygotowana i kiedy pojawiły się pierwsze poty, bezsenność, ja już wiedziałam, że to jest to. I wtedy poszłam do mojej pani doktor, jej podejście było zupełnie inne. Ona powiedziała tak, to już, ale ponieważ poziom estrogenów nadal był wysoki, w związku z tym powiedziała mi, że proszę robić to, co pani robi do tej pory. To działa" - opowiadała nasza gościni.

Katarzyna Wierzbowska zaś zdradziła, że w jej przypadku przejście przez menopauzę ułatwiła wiedza i konkretna pomoc ze strony medycyny - pani Kasia stosuje bowiem hormonalną terapię menopauzalną: "Z jednej strony, rozmawiając ze starszymi koleżankami, z mamą słyszałam >>wiesz, my kobiety tak mamy, to nic fajnego, ja nie pamiętam nawet...<< Ale myślę, że żyjemy w XXI wieku, medycyna oferuje nam różne nowoczesne rozwiązania i warto być na bieżąco, uczyć się i wiedzieć. Ja szukałam i jestem na hormonalnej terapii menopauzalnej i bardzo sobie to chwalę. Menopauza sprawia mi pewne dolegliwości, ale myślę, że jest pod kontrolą. Natomiast rozmawiając z kobietami, widzę, że to jest ogromny problem. W Polsce jest 4 miliony kobiet, które są w fazie wokół menopauzalnej, a większość z nich jest naprawdę pozbawiona informacji" - zauważyła pani Kasia.

Ginekolog o hormonalnej terapii menopauzalnej
Obecna w studiu dr Monika Łukasiewicz, lekarz ginekolog i endokrynolog, która wcześniej rozmawiała z widzami przez telefon, podkreśliła, że w rozmowach wracał temat braku dostępu kobiet do terapii hormonalnej oraz brak wiedzy na ten temat: "Każda z pań, która dzwoniła, bała się hormonalnej terapii menopauzalnej albo nikt jej tego nie zaproponował. Nie wiem, dlaczego nie proponują, ciężko mi jest powiedzieć, to trzeba zapytać lekarzy. Ja w ogóle myślę, że jeżeli nie ma przeciwwskazań do hormonalnej terapii menopauzalnej, pacjentka ma potrzebę, ma objawy menopauzalne i jeżeli jej ginekolog mówi, że nie wiem, to tak jest, że proszę się starzeć z godnością iść na masaż, to zmieniamy ginekologa. Uważam, że jest mnóstwo ginekologów świadomych, uczących się, idących z nowymi trendami opartymi na faktach medycznych. Nie boimy, natomiast trzeba wiedzieć, jakie są oczywiście przeciwwskazania, jakie są ryzyka" - mówiła dr Łukasiewicz.

Nasz gościni podkreśliła, że sporo złego wokół tematu hormonalnej terapii menopauzalnej poczyniły doniesienia sprzed 20 lat na temat ryzyk związanych z terapią hormonalną: ówczesne badania miały wykazać, że hormonalna terapia menopauzalna zwiększa ryzyko raka piersi, udarów czy zawałów. Jednak, co bardzo mocno podkreśliła pani doktor, nie dość, że w późniejszym czasie podważono część wyników badań sprzed 20 lat, to przez te lata medycyna również poczyniła postępy i podejście do htm jest zupełnie inne: "Najnowsze rekomendacje towarzystw menopauzalnych mówią, że hormonalną terapię menopauzalną, jeżeli nie ma przeciwwskazań, włączamy już wtedy, gdy zaczyna się perimenopauza, czyli jak najwcześniej i kontynuujemy ją do 60 roku życia. Robimy też indywidualizację tej terapii, czyli dobieramy do konkretnej pacjentki konkretną dawkę. Robimy oczywiście badania hormonalne" - podkreśliła ginekolożka.
Przedwczesna menopauza nie czeka na "50"
Dr Monika Łukasiewicz dodała, że są sytuacje szczególne, gry terapia hormonalna jest wręcz niezbędna: "Naturalna menopauza to jest 51-52 lata. Ale wiele kobiet ma przedwczesną menopauzę, na przykład w wieku 45 lat, a przedwczesna menopauza jest bezpośrednim wskazaniem do hormonalnej terapii, wtedy mówimy >>substytucyjnej<<, bo ta kobieta bez hormonów będzie miała przedwczesną demencję, może mieć Alzheimera, może mieć chorobę Parkinsona, przedwczesne ryzyko śmierci z powodu chorób sercowo-naczyniowych, jeżeli nie weźmie hormonalnej terapii substytucyjnej" - podkreśliła pani doktor.
Agnieszka Hyży zapytała, dlaczego jest tak, że lekarze w mniejszych miejscowościach wciąż tak bardzo boją się przepisywać leki. Dr Łukasiewicz stwierdziła jednak, że kwestia wielkości ośrodka nie ma tu większego znaczenia: "Myślę, że to też nie jest tak, że wszyscy lekarze i we wszystkich mniejszych miejscowościach. Myślę, że zawsze jest to kwestia lekarzy, bo i w Warszawie, i w Krakowie, i w Poznaniu znajdziemy lekarzy, którzy też nie będą chcieli przepisywać hormonalnej terapii menopauzalnej. Ja bym nie chciała tutaj wskazywać lekarzy z mniejszych miejscowości, bo tam są też ludzie wyedukowani, którzy się uczą, którzy mają dużo tych pacjentek i myślę, że jest to kwestia konkretnych lekarzy. Lekarze ginekolodzy coraz bardziej zwracają uwagę na ten wiek kobiet, coraz częściej chcą przepisywać, jeżeli oczywiście nie ma przeciwskazań, bo to ciągle będę podkreślała, chcą przepisywać hormonalną terapię menopauzalną, a jak nie chcą, a my potrzebujemy, to szukamy innego lekarza" - podkreśliła dr Łukasiewicz.
Jak rozmawiać z partnerem o menopauzie?
Agnieszka Hyży wywołała też ważny temat komunikacji z partnerami - zapytała, jak nasze gościnie rozmawiały o menopauzie. Okazuje się, że nie zawsze takie rozmowy mają miejsce, a są bardzo ważne i potrzebne zarówno kobiecie, jak i mężczyźnie.
"Mój mąż otworzył szeroko oczy ze zdumienia, jak ja zaczęłam krążyć wokół tematu menopauzy, jak ja zaczęłam spotykać się z kobietami, tworzyć takie spotkania, założyłam ten profil. I on do końca nie wiedział, o co chodzi, a ja mu nie powiedziałam. I to też jest no troszeczkę, no nie, że moja wina, ale my kobiety powinniśmy też rozmawiać z naszymi mężczyznami" - mówiła Katarzyna Pełka.
Panie zgodnie przyznały, ze komunikacja z partnerem jest bardzo ważna, a zdarza się, kobiety wstydzą się rozmów o menopauzie, bo mają poczucie, że przestają być dla partnera atrakcyjne.
"Tak jest, no niestety tak jest, więc apel do kobiet, nie wstydźmy się tego, bo myślę, że to jest dla siebie, robimy sobie tym krzywdę" - mówiła pani Kasia.
Normalizowanie menopauzy - to nie jest powód do wstydu
Katarzyna Wierzbowska podkreśliła na koniec bardzo ważną rzecz, a mianowicie fakt, że menopauza jest początkiem nowego, wspaniałego etapu w życiu kobiety: "Temat należy znormalizować, dlatego, że jeśli nie my, to kto? Dla dobra naszych koleżanek, potem naszych córek, następnych pokoleń. Proszę zwrócić uwagę na to, że my teraz statystycznie żyjemy około 80 lat kobiety w Polsce, co oznacza, że my żyjemy tyle samo przed menopauzą, co po menopauzie, więc to jest nieprawda, że życie się kończy na menopauzie, bo mamy jeszcze bardzo dużo wspaniałych dni przed sobą. Mówi się teraz o długowieczności, o longevity, a myślę, że menopauza to są takie wrota do długowieczności dla kobiet. Jeśli my teraz o siebie nie zadbamy, to dalsza część naszego życia nie będzie wspaniała, a my musimy mieć siłę, żeby być aktywne, sprawcze, sprawne i mieć satysfakcję z życia" - zakończyła pani Kasia.
Zobacz też: