Najbrudniejsze w całym domu. Jak często wymieniać kuchenne gąbki i ściereczki?

Naukowcy, zwłaszcza ci amerykańscy, obierają sobie za cel badań najdziwniejsze aspekty naszego życia, a wyniki ich rozważań mogą wprawić w osłupienie. Tak jak te wykonane m.in. przez profesorów mikrobiologii z Uniwersytetu w Arizonie. Efektem długich, z pewnością niezbyt też przyjemnych badań był ranking najbrudniejszych przedmiotów w domu. Na pierwszym miejscu znalazła się gąbka do naczyń, a tuż za nią kuchenna ściereczka, a nazwy bakterii i drobnoustrojów, które gnieżdżą się w tych akcesoriach, przyprawiają o dreszcze. Utrzymanie tych zwykłych rzeczy w odpowiedniej czystości jest więc ważne dla naszego zdrowia.

Aby nie być gołosłownym, przytoczymy kilka fascynujących (i przerażających) danych. Na 1 cm kwadratowym gąbki do naczyń może egzystować nawet kilka milionów bakterii i drobnoustrojów, wśród nich m.in.:

Jak to możliwe? Gąbki kuchenne są idealnym mieszkankiem dla bakterii. Wilgotne, pełne resztek jedzenia i, o zgrozo, za rzadko wymieniane. Za 10 sztuk gąbek średniej jakości płacimy nie więcej niż 5 zł, nie warto więc ryzykować zdrowia za kilkadziesiąt groszy. Gąbki do naczyń trzeba wymieniać - im częściej, tym lepiej, a kilka dni powinno być tutaj zdecydowanie górną granicą. Nie mówiąc już o tym, że trzeba się pozbyć gąbki, która zaczyna nieładnie pachnieć lub, co gorsza, podejrzanie wyglądać.

Zobacz też: Jak często Polacy zmieniają pościel? Ekspert mówi, jakie błędy popełniamy, dbając o czystość w sypialni

Jeżeli ktoś, mimo wszystko, chciałby na gąbkach oszczędzać, lub leży mu na sercu dobro naszej planety i minimalizuje ilość odpadów w swoim domu, zalecamy dezynfekcję gąbki każdego wieczora. Można zalać ją wrzątkiem, lub podgrzać w mikrofalówce przez kilka minut, ewentualnie potraktować octem. W ciągu dnia trzeba pamiętać, aby nie pływała w wodzie i wyciskać ją do sucha, a do usuwania mocnych zabrudzeń wybrać szczotkę, która lepiej sobie poradzi z zaschniętym brudem i łatwiej ją z tego brudu wyczyścić.

Ściereczki kuchenne nie mają aż tak spektakularnych wyników co gąbki, ale mogą być nawet bardziej niebezpieczne, bo służą do wycierania rąk, którymi, myśląc, że są czyste, przygotowujemy i spożywamy posiłki. Bez odpowiedniej higieny mogą się więc przyczynić do groźnych chorób, bo oprócz wspomnianych wyżej bakterii E. coli i Salmonelli, bywają również siedliskiem listerii - niebezpiecznej zwłaszcza dla kobiet w ciąży.

Kuchenne ściereczki również często bywają wilgotne, a w dodatku używamy ich do różnych rzeczy - wycierania blatów, naczyń, czasem owoców i warzyw. I niestety, tak jak w przypadku gąbek, często wymieniamy je dopiero wtedy, gdy są brudne. A bakterie pojawiają się na nich dużo szybciej niż plamy.

Najlepiej byłoby mieć w domu tak dużo bawełnianych ręczników, aby zmieniać je codziennie, lub maksymalnie co drugi dzień. Ręcznik powinien też zostać wymieniony po każdym kontakcie z surowym mięsem i jajkami. A że dobre ściereczki nie są tak tanie jak gąbki, w ich przypadku istotne jest odpowiednie czyszczenie.

Kuchenne ręczniczki, aby były higienicznie czyste, wymagają prania w wysokich temperaturach - przynajmniej 90 stopni. Do pralki można dodać octu lub wybielacza, które z jednej strony usuwają zapachy, a z drugiej zabijają bakterie i drobnoustroje. Po praniu ściereczki trzeba natychmiast wyciągnąć z pralki i dobrze wysuszyć (najlepiej na słońcu lub w suszarce bębnowej). Ekstremalnie brudne można też przed praniem wymoczyć w wodzie z sodą oczyszczoną.

Najlepiej byłoby mieć do dyspozycji przynajmniej dwie ściereczki - jedną tylko do rąk, drugą do wycierania przedmiotów, warzyw i owoców. I, chociaż nie są zbyt ekologiczne, ani tym bardziej ekonomiczne, do wyjątkowo brudzących czynności warto wybrać jednak ręczniki papierowe zamiast bawełnianych.

Zobacz też: Jak prać firanki, by były śnieżnobiałe i nie wygniotły się w pralce?