Mniej wyrzeczeń, więcej rozsądku. Hanna Stolińska o zdrowych przekąskach (i takich też nawykach)
Beztroskie folgowanie, wyrzuty sumienia, a następnie słynne "od jutra" - proces ten znają niemal wszyscy, którzy próbują żyć zdrowo, ale nie zawsze potrafią utrzymać żywieniowy rygor. W "halo tu polsat" dr Hanna Stolińska, dietetyczka kliniczna i autorka książki "Na zdrowie! Świadome jedzenie, które zmienia życie", przekonywała jednak, że poprawne żywienie wcale nie wymaga rygoru. Wystarczą bowiem niewielkie kroki, proste składniki i konsekwencja, którą buduje się niejako naturalnie.

Trzy szybkie, zdrowe propozycje. Koktajl, pasta i sałatka
Stolińska zaczęła od trzech wartościowych opcji. Pierwszą stało się to, co wielu z nas lubi najbardziej, a więc coś słodkiego (a jednocześnie wartościowego) - koktajl stanowiący połączenie owoców i produktów zbożowych, które wspólnie tworzą właściwie pełnowartościowy posiłek.
W jego skład wchodzą:
- banan - dodający kremowej konsystencji,
- owoce leśne - źródło antyoksydantów,
- truskawki - te nawet poza sezonem potrafią zaskoczyć smakiem,
- płatki owsiane - źródło błonnika i beta-glukanu, który syci i wspiera jelita,
- jogurt lub skyr - dla dodatkowego białka,
- garść orzechów włoskich,
- szczypta cynamonu.
Taki koktajl najlepiej sprawdza się jako drugie śniadanie, bo zapewnia energię i sytość bez nadmiaru kalorii.
Drugą propozycją jest pasta z białej fasoli - z tahini, oliwą (lub olejem lnianym), przyprawami i sokiem z cytryny. To prosty, szybki i bardzo odżywczy dodatek do warzyw czy pieczywa.
Trzecią stanowi zaś kolorowa sałatka z kaszą, ziołami, warzywami i dodatkiem pasty fasolowej. Kasza dodaje sytości, warzywa są źródłem błonnika (oraz zwiększają objętość), a całość tworzy pełnowartościowy, lekki posiłek, idealny do pracy lub na kolację.
Stolińska podkreślała przy tym, że posiłek jest kompletny, gdy łączy białko, tłuszcze i węglowodany, a z talerz "aż chce się jeść", gdy pełno na nim kolorów.
Małe kroki zamiast diety cud. Jak zacząć żyć zdrowo?
Dietetyczka wielokrotnie podkreślała, że w zdrowym odżywianiu najważniejsze są drobne, konsekwentne zmiany. Zamiast diet, wyrzeczeń i rewolucji, warto zacząć od podstaw.
Jej pierwsza rada? Zeszyt i długopis. Spisywanie tego, co jemy, pozwala zauważyć błędy - i jak pokazują badania, osoby prowadzące taki dziennik mają o 90% większe szanse na trwałą zmianę nawyków.
Drugą najczęstszą bolączką jest nieregularność posiłków. Gdy jemy "raz tak, raz inaczej", organizm nie wie, czego się spodziewać, co zaburza poczucie głodu i sytości. Regularność to fundament - nawet wtedy, gdy jadłospis nie jest jeszcze idealny.
Trzecia kwestia to monotonia. Jemy w kółko to samo, a potem brakuje nam witamin, minerałów i... radości jedzenia. Różnorodność jest kluczowa, dlatego warto wprowadzać nowe produkty i nowe smaki.
Warzywa zaś - jak mówi Stolińska - powinny być obecne w każdym głównym posiłku.
Zdrowe odżywianie nie wymaga więc skomplikowanych diet ani wielkich zmian. Wymaga za to regularności, urozmaicenia, świadomego podejścia i prostych, realnych kroków. Koktajl pełen owoców i płatków, pasta z fasoli czy szybka sałatka, wszystko to może być początkiem czegoś większego - trwałych nawyków, które wspierają ciało na co dzień.
Zobacz też:






