Jest rekordzistką Polski w... studiowaniu. Obroniła dziesięć magisterek, a to wcale nie koniec
Kamil Olek
Choć sformułowanie "wieczny student" ma na ogół dość pejoratywny wydźwięk, nasza dzisiejsza gościni za cel postawiła sobie zmianę tego przekonania. W kwestii studiowania jest bowiem rekordzistką, co więcej – wszystkie rozpoczęte kierunki ukończyła (a to wcale nie aż tak oczywiste), zaliczając każdy możliwy etap kształcenia. Na tym jednak Dorota Zwierzyńska-Symonajc poprzestać nie zamierza.
A zaczęło się niewinnie. "To jest miłość do zgłębiania wiedzy"
Zanim zdradzimy jednak, ile kierunków rzeczywiście ukończyła rozmówczyni Maćka i Agi, wspomnieć trzeba o pierwszym, który to obudził w niej pasję do zdobywania wiedzy.
"Zaczęło się od studiów dziennych z filologii polskiej. Zorientowałam się [że nie będzie to jedyny kierunek – przyp. red.] w momencie, kiedy zaczęto mnie doceniać i wyróżniać. I było to bardzo przyjemne", mówiła Dorota w "halo tu polsat".
Szybko zaczęła więc kolejne studia, choć nigdy nie było to "studiowanie dla studiowania", ale... prawdziwa miłość.
"To jest miłość do zgłębiania wiedzy, do nauki, do ciągłego rozwoju w trzech obszarów", dodała, podkreślając, że w kręgu jej zainteresowań leżą przede wszystkim psychologia, prawo oraz filologia.
Pasja doktorki Zwierzyńskiej-Symonajc (która w międzyczasie przeszła także przez studia trzeciego stopnia, uzyskując stopień doktorski) przełożyła się na ukończenie... 31 kierunków w ciągu 24 lat, co jest absolutnym rekordem Polski. Bezprecedensowym osiągnięciem jest również liczba tytułów magistra, które posiada.
"Jest jeden doktorat, 10 magistrów, a pozostałe to są studia podyplomowe. Tam jest ponad 20 kierunków", przyznała.
A to nie koniec!
"Tego nie da się nie wykorzystywać", czyli bicia rekordów ciąg dalszy
Dorota na co dzień pracuje jako psycholożka i jak sama twierdzi, zdobywana co rusz wiedza bardzo pomaga jej w wypełnianiu obowiązków zawodowych.
"Tego nie da się nie wykorzystywać, wykonując mój zawód. Wychodzę z założenia, że im szerszą wiedzę ogólną się ma, tym większe prawdopodobieństwo, że możemy pomóc drugiemu człowiekowi", przekonywała.
Tym samym więc, jak łatwo się domyślić, nasza gościni nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa. Ba, jej zdaniem nie istnieje też żaden "sufit", który mógłby ją powstrzymać.
“Skupiłam się już przede wszystkim na psychologii oraz pedagogice. Więc teraz studiuję psychotraumatologię i edukację włączającą", zdradziła, dodając, że na horyzoncie pojawił się już kolejny pomysł, a mianowicie pedagogika resocjalizacyjna.
Zwierzyńska-Symonajc nie ma za to w planach kolejnego stopnia naukowego w polskich realiach, czyli habilitacji.
"Stawiam na wszechstronność, a nie na głębię. Skończyłam na doktoracie i myślę, że na tym poprzestanę", podsumowała.
Nam nie pozostaje więc nic innego, jak życzyć dalszego poszerzania horyzontów.