Ewa Wachowicz regularnie korzysta z jednego zabiegu. Czy to w nim tkwi sekret jej formy?
Beata Łajca
Ile byśmy dały za to, by odkryć sekret urody Ewy Wachowicz... Ale może właśnie ujawniła nam jeden ze swoich cudownych sposobów na zachowanie pięknego wyglądu i świetnej formy? W mediach społecznościowych pokazała, jak wskakuje do komory, w której temperatura się -120°C. Wyjaśniła też, dlaczego to robi. Ten zabieg może przydać się każdej z nas.
10 listopada w "halo tu polsat" Ewa Wachowicz opowiedziała o planowanej na styczeń wyprawie na Antarktydę. Wspinaczka na Mount Sidley ma być zwieńczeniem jej wielkiego planu - zdobycia Korony Wulkanów Ziemi. Do tak ekstremalnego wyzwania musi się dobrze przygotować. Ostatnio na swoim Instagramie pokazała, jak korzysta z zabiegu krioterapii. Ale wejście do komory, w której temperatura sięga minus -120°C nie ma na celu jedynie oswojenia jej organizmu z zimnem. Ta metoda ma dużo więcej zalet.
Ewa Wachowicz w -120°C. Oswaja się z zimnem i dba o zdrowie
"Powoli przyzwyczajam się do zimna panującego na Antarktydzie (już w styczniu wyprawa na ostatnią górę, Mt. Sidley, ostatni klejnot do Korony Wulkanów Ziemi). A tak na poważnie, korzystam z krioterapii, czyli terapii zimnem" - napisała na swoim Instagramie Ewa Wachowicz, wrzucając filmik, na którym z uśmiechem na twarzy wskakuje do kriokomory, w której temperatura sięga -120°C.
Królowa kuchni "halo tu polsat" w swoim poście zamieściła też listę 9 korzyści, jakie płyną z zabiegu. Niektórym z pewnością najbardziej spodoba się punkt 9: "Efekt uboczny, utrata kalorii pomiędzy 300 a 500". Postanowiliśmy przyjrzeć się bliżej krioterapii - szybko okazało się, że jej działanie rzeczywiście może być zbawienne nie tylko dla zdrowia, ale też dla urody. I nie chodzi tylko o spalanie zbędnych kalorii.
Na czym polega krioterapia?
Leczenie zimnem występuje w kilku odmianach, a ta, którą stosuje Ewa Wachowicz to krioterapia ogólnoustrojowa. Aby ją przeprowadzić potrzebna kriokomora, w której temperatura sięga od -100 do nawet -180°C. Zabieg może trwać od 2 do 4 minut, a ci, którzy odważą się go spróbować, bardzo szybko przekonują się o jego skuteczności.
Zabieg krioterapii wykorzystuje naturalną reakcję organizmu na bardzo niskie temperatury. Ekstremalne zimno sprawia, że kurczą się naczynia krwionośne w naszym ciele. Następnie, po wyjściu z komory, ponownie się rozszerzają - to daje wiele korzyści dla zdrowia i urody.
Krioterapię można też stosować w formie lodowatych kąpieli, które upodobali sobie zwłaszcza sportowcy. Dobroczynny wpływ zimna na stawy, czy mięśnie wykorzystuje się też w krioterapii miejscowej - to nic innego jak zimne okłady, żele lub stosowanie urządzeń chłodzących na zmienione chorobą lub kontuzją partie. A jak krioterapia działa na całe ciało? Korzyści może być naprawdę sporo:
- przyspiesza regenerację mięśni - np. po intensywnym treningu,
- przyspiesza gojenie tkanek,
- łagodzi ból i stany zapalne, zmniejsza obrzęki - dlatego stosuje się ją przy urazach stawów,
- poprawia krążenie,
- poprawia nastrój i podnosi poziom energii - dzięki wyrzutowi endorfin po wyjściu z kriokomory,
- wpływa na wygląd skóry - stymuluje produkcję kolagenu, dzięki temu skóra może stać się bardziej jędrna i elastyczna,
- redukuje cellulit,
- zwiększa odporność organizmu - stymuluje produkcję białych krwinek,
- relaksuje i poprawia jakość snu,
- pobudza organizm do usuwania toksyn,
- przyspiesza przemianę materii - stąd utrata kalorii, o której wspomniała Ewa.
Jak widać, krioterapia ma naprawdę wiele zalet. Korzystanie z terapii zimnem jest szczególnie polecane sportowcom, osobom zmagającym się z chorobami stawów i bólami neuropatycznymi. Przyda się też każdemu, kto chciałby zadbać o odporność i wygląd swojej skóry. Ale krioterapia ma pewne przeciwwskazania, o których warto pamiętać. Z krioterapii nie powinny korzystać osoby cierpiące na choroby serca i układu krążenia, astmę i inne schorzenia układu oddechowego. Do kriokomory nie wchodzimy też w trakcie infekcji.
Jak często stosować krioterapię?
Wszystkie dobroczynne działania brzmią bardzo kusząco, ale trzeba pamiętać, że krioterapię należy stosować zgodnie z zaleceniami specjalistów. Jeżeli masz ochotę wskoczyć do -120°C, aby poprawić sobie samopoczucie i wygląd, nie rób tego częściej niż 1-2 razy w tygodniu. A jeżeli leczenie zimnem poleca ci lekarz, musisz bewzględnie stosować się do jego wytycznych, także w zakresie częstotliwości zabiegów.
Ewa Wachowicz w kriomorze wygląda na zachwyconą - chyba rzeczywiście doświadcza prawdziwego wyrzutu endorfin! Oswojenie z zimnem już niedługo bardzo jej się przyda. Trzymamy kciuki i już nie możemy się doczekać pierwszych relacji z wyprawy na Antarktydę, które pokażemy w "halo tu polsat".
Zobacz też: