Koronę najpiękniejszej kobiety już ma. Teraz Ewa Wachowicz walczy o Koronę Wulkanów Ziemi

Beata Łajca

Beata Łajca

Maciej Kurzajewski nazwał ją "kobietą-ikoną" i trudno o lepsze określenie. Ewa Wachowicz, oprócz korony królowej kuchni "halo tu polsat", ma już w swoim dorobku koronę najpiękniejszej kobiety, ale to dla niej za mało. Teraz walczy o ostatni klejnot, jeszcze jednej, chyba najtrudniejszej, korony w swoim życiu. Żeby ją zdobyć, wybiera się w styczniu na Antarktydę, a "halo tu polsat" objęło patronat nad tą wyprawą.

Ewa Wachowicz w "halo tu polsat"
Ewa Wachowicz w "halo tu polsat"Jacek KurnikowskiAKPA

Wymarzyła sobie coś, czego nie dokonał jeszcze żaden Polak. A w zasadzie, wymarzyły sobie razem, bo Ewa Wachowicz zdobywa Koronę Wulkanów Ziemi z przyjaciółką Klaudią Cierniak-Kożuch. Pomysł zrodził się, gdy wchodziły na Kilimandżaro. Leżały razem w namiocie i Klaudia stwierdziła, że wspinają się na te góry bez celu. Obrały więc jeden, wspólny, konkretny i bardzo ambitny cel, do którego zrealizowania brakuje im dzisiaj, po 12 latach, zaledwie jednego wulkanu - tego na Antarktydzie. Obok Ewy na naszej kanapie zasiadł też wybitny polski wspinasz, alpinista i organizator wypraw górskich, który na swoim koncie ma m.in. 40 wejść na Kilimandżaro - Tomasz Kobielski.

Ewa Wachowicz walczy o kolejną koronę, tym razem - Wulkanów Ziemi

Ewa Wachowicz z przyjaciółką zdobyły już sześć najwyższych wulkanów na sześciu kontynentach. Najbardziej spektakularnym wyczynem, przynajmniej do tej pory, trzeba nazwać udaną wspinaczkę na najwyższy wulkan Ameryki Południowej (i świata!), znajdujący się w Chile szczyt o wysokości prawie 7 tys. metrów. Do domknięcia Korony brakuje im tylko Mount Sidley na Antarktydzie, który ma 4285 m n.p.m. i można na niego wejść tylko zimą, a wyprawa jest droższa niż ta na Mount Everest.

Nasza miss ogłosiła dzisiaj radosną nowinę - jej wyprawa po siódmy, ostatni klejnot w Koronie Wulkanów Świata została zaplanowana i odbędzie się już w styczniu, a "halo tu polsat" ma niesamowitą przyjemność objąć patronat nad jej wyczynem.

Ewa Wachowicz i Tomasz Kobielski w "halo tu polsat"
Ewa Wachowicz i Tomasz Kobielski w "halo tu polsat"Jacek KurnikowskiAKPA

Ewa Wachowicz i jej wyprawa na Antarktydę. 50-stopniowy mróz to jeszcze ciepło

"Jeżeli wszystko dobrze pójdzie 6 stycznia, wraz z moją partnerką wspinaczkową, Klaudią Cierniak-Kożuch wyruszamy razem z Tomkiem Kobielskim, dzięki niemu, tak naprawdę, odbędzie się wyprawa na Antarktydę. I bardzo się cieszę, że właśnie "halo tu polsat" jest patronem tej wyprawy, że u was o tej wyprawie będę mogła opowiadać i o przygotowaniach. Dla mnie to jest wielka rzecz, bo to jest zakończenie tego projektu, Korony Wulkanów", powiedziała Ewa Wachowicz. Jeżeli jej się uda, to będzie pierwszą Polką (i pierwszym Polakiem), która dokonała tego wyczynu.

Wyprawa w tak ekstremalne miejsce, w dodatku, żeby się wspinać, wymaga długich i skrupulatnych przygotowań. Ewa przyniosła do studia cześć swojego ekwipunku, m.in. bardzo ciepłe i niesamowicie lekkie buty i prawie kosmiczny kombinezon, który ma dawać jej ciepło i umożliwiać swobodny ruch przy ekstremalnie niskich temperaturach. Tomasz Kobielski sprawdził aktualną temperaturę na Mount Sidley przed wejściem do studia - dzisiaj było to minus 50 stopni, choć nadal (przynajmniej teoretycznie) panuje tam lato...

Ewa, Klaudia i Tomasz, który będzie im towarzyszyć, mają już zaplanowane, jaką drogą i jakimi środkami lokomocji dotrą pod ostatni wulkan. Po drodze także nie zabraknie emocji, a najtrudniejszy pod względem logistycznym będzie ostatni lot i lądowanie.

Ewa Wachowicz i Tomasz Kobielski
Ewa Wachowicz i Tomasz KobielskiJacek KurnikowskiAKPA

Lądowanie na "żywym lodzie". Wyprawę Ewy będziemy śledzić w "halo tu polsat"

"Lata boeing, ale ze specjalną ekipą z Islandii, która ma doświadczenie w lądowaniu na lodowcach, ponieważ tam nie ma lotniska, ląduje się na żywym lodzie", wspomniał Tomasz Kobielski, mówiąc o bazie Union Glaciar znajdującej się około 1000 km od wulkanu. Maciej Kurzajewski, który miał przyjemność znaleźć się w tym zachwycającym (i przerażającym) miejscu, opowiedział o sięgających 30 i więcej metrów szczelinach w lodowcu, od których bywalców obozu oddzielają jedynie kolorowe liny z chorągiewkami.

W obozie Ewa, Klaudia i Tomasz będą spali, jak wszyscy, w namiotach. I na te noce również będą musieli wyjątkowo się przygotować. Wszystko, co zostawią poza własnym śpiworem, zamarznie na kość.

"Specjalny śpiwór z komfortem do minus 57 stopni mamy [...] Ja jestem ciepłolubna, boję się tego zimna, boję się odmrożeń. Ale faktycznie śpiwór wzięłam trochę większy, bo ja też wkładam tam wewnętrzną skorupę buta, śpię z wodą, powerbankiem, aparatem fotograficznym, bo już trochę doświadczenia górskiego mam i wiem, że to, co chcę, żeby mnie nie zawiodło w górach, to muszę mieć bardzo blisko", opowiedziała Ewa.

Cała wyprawa zajmie im nieco ponad 2 tygodnie. Ale nawet, gdy już znajdą się na miejscu, nie będą miały pewności, czy wyprawa się powiedzie. O sukcesie nie decyduje wysokość szczytu, ale warunki pogodowe, a łatwo sobie wyobrazić z jak ekstremalną pogodą mogą się zderzyć na Antarktydzie. Sama wspinaczka na Mount Sidley może zająć około 7 dni, ale wszystko zależy od pogody.

W "halo tu polsat" będziemy mogli śledzić kolejne etapy tej niesamowitej wyprawy Ewy Wachowicz. Nasza gwiazda obiecała, że nagra dla nas relację już z pierwszej bazy. Nie możemy się doczekać i trzymamy kciuki!

Goście i prowadzący "halo tu polsat"
Goście i prowadzący "halo tu polsat"Jacek KurnikowskiAKPA

Zobacz też:

halo tu polsat
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas