Czerwone paznokcie w 2024 roku – wciąż aktualny hit czy nieco oklepany kit?
Kamil Olek
W świecie trendów, zmieniających się jak w kalejdoskopie, istnieją i takie, które od niepamiętnych czasów uchodzą za wyznaczniki mody czy elegancji. W tym miejscu do głowy z pewnością przychodzi mała czarna, dziś nie skupimy się jednak na garderobie, a na paznokciach. Konkretniej zaś – tych czerwonych. Czy wciąż mogą uchodzić za nieustający hit? A może lata ich świetności dawno już minęły, więc lepszym określeniem byłby... przestrzały kit? Wspólnie rozwiejmy te wątpliwości.
Rita Hayworth, Marylin Monroe, księżna Diana i nie tylko. Czerwone paznokcie pokochały największe gwiazdy
Powiedzieć, że czerwony kolor na paznokciach pojawia się od lat, to nic nie powiedzieć – okazuje się bowiem, że podobne techniki stosowano już w Starożytnym Egipcie (choć sam proces wyglądał nieco inaczej), zaś barwę tę miała pokochać sama Nefertiti. Od tamtej pory aż do początków XX wieku używano najróżniejszych metod stylizacji, jednak dopiero w latach 20. pojawiły się kolorowe lakiery z prawdziwego zdarzenia. I się zaczęło.
Modę na czerwone paznokcie zaczęła lansować już Greta Garbo, jednak prawdziwy boom nastąpił za sprawą Rity Hayworth w latach 40. – to ona bowiem stała się ich pierwszą prawdziwą ambasadorką. Do utrwalenia czerwieni jako zmysłowego i ponadczasowego koloru dekadę później przyczyniła się też sama Marylin Monroe, po kilkunastu latach wróciła zaś do niego Madonna, czyniąc z tej barwy symbol buntu i artystycznej niezależności. Na liście nie może zabraknąć także Diany, księżnej Walii. Ona to, z pomocą między innymi czerwonych paznokci, łamała konwenanse i wychodziła poza ramy ustalone dziesiątki lat wcześniej dla członków i członkiń brytyjskiej rodziny królewskiej.
Jak jest dzisiaj? Gwiazdy wciąż chętnie sięgają po kolor-symbol, co rusz dostrzec można go między innymi na paznokciach Dity von Teese, Rihanny, Blake Lively czy Taylor Swift. Jak sprawić jednak, by czerwony manicure wyglądał ponadczasowo?
Czerwone paznokcie wieczne jak diamenty? Tylko pod pewnymi warunkami
Manicure w odcieniach czerwieni to jednak nie tylko modowe kaprysy największych gwiazd, pasujące do hollywoodzkich dywanów, ale i trend, który równie popularny jest wszędzie indziej. Jak to jednak bywa w podobnych przypadkach, istnieją niepisane zasady, które sprawiają, że granica między "modnym" a "kiczowatym" jest bardzo cienka.
Zacznijmy więc od prezentacji samych paznokci – płytka, którą traktujemy lakierem, powinna być wypielęgnowana, skórki zaś regularnie nawilżane. Sprawi to, że całość będzie wyglądać świeżo, kolor zaś utrzyma się dłużej. Ważna jest również długość – czerwień jest bowiem na tyle wyrazistą barwą, że na co dzień z powodzeniem można postawić na nieco krótsze paznokcie w klasycznym kształcie (nie wyklucza to jednak szaleństw w przypadku specjalnych okazji!).
Nie sposób też nie wspomnieć o tym, że czerwień czerwieni nie równa, a odcień może mieć kolosalne znaczenie. Głęboki szkarłat raczej nie wyjdzie z mody, jednak w tym przypadku warto trochę poeksperymentować. Równie dobrze sprawdzi się muśnięty nutami fioletu karmazyn, żywy cynober z pomarańczowymi tonami czy jaskrawa strażacka czerwień, najmodniejszy kolor zbliżającego się sezonu.
Czerwień na paznokciach ponadczasowy hit czy kiczowaty relikt przeszłości?
Niezależnie od wyboru odcienia – czerwień na paznokciach to nie tylko kolor. Ważna jest bowiem również jego symbolika - to więc manifestacja ponadczasowości, pewności siebie i niezwykle silnej osobowości, a także wybór, który mówi całemu światu, że nastał czas, by zostać zauważonym i docenionym. Nieoczywiste znaczenie, jakie niesie ze sobą ten trend, a także jego zdolności do adaptacji, to główne powody, dla których przetrwał próbę czasu.
Powróćmy do najważniejszego pytania – hit czy kit? Bez najmniejszego zawahania – hit. Niewiele "mód" w historii może pochwalić się podobnym statusem, co czerwony manicure, nawiązujący zarówno do znanej wszem wobec klasyki, jak i do nieodkrytej jeszcze, wręcz futurystycznej nowoczesności.
Czy tak będzie już zawsze, a dotychczasowa historia sprawi, że czerwień na paznokciach będzie wieczna? Tego nie możemy być pewni. Na razie jednak nośmy ją, kiedy tylko zapragniemy.