Wielki sukces na mundialu. Polki w popisowym stylu wywalczyły brązowy medal
Karolina Szydłak
Piękno sportu i zdrowej rywalizacji polega na tym, że raz się wygrywa, a raz przegrywa. My dziś czujemy wielką dumę z powodu ogromnego sukcesu drużyny polskich piłkarek. Polki zdobyły brązowy medal na pierwszych w historii mistrzostwach świata w amp futbolu kobiet. Dziś w ''halo tu polsat'' mieliśmy zaszczyt gościć część drużyny- Annę Raniewicz, Aleksandrę Matczak oraz trenera Marcina Oleksego. Na naszej żółtej kanapie pojawiła się także matka chrzestna jednej z piłkarek, która opowiedziała o rodzinnym kibicowaniu.
Wielki sukces na mundialu. Polskie amp futbolistki grały fenomenalnie
W mistrzostwach w Kolumbii Polki przegrały z zespołem gospodarzy 0:1, ale pokonały Brazylijki 5:0. Z kolei w ćwierćfinale okazały się lepsze od Ekwadoru, ale ostatecznie w półfinale przegrały w rzutach karnych 1-3 z reprezentacją USA. Do Polski wróciły z brązowym medalem.
Dziś w ''halo tu polsat'' piłkarki podzieliły się wrażeniami z mundialu. Opowiedziały między innymi o smaku porażki oraz wielkiej determinacji do kolejnych zwycięstw.
''Myślę, że medal smakuje niesamowicie dobrze. Jesteśmy bardzo szczęśliwe i dumne z tego, że udało nam się zdobyć brązowy medal. Chociaż oczywiście jest niedosyt i będziemy starać się o więcej'', powiedziała kapitanka drużyny, Anna Raniewicz.
''Była delikatna załamka, ponieważ nigdy wcześniej nie przegrałyśmy meczu, zawsze byliśmy tą najlepszą drużyną i była gdzieś taka presja, żeby dalej być najlepszymi. Aczkolwiek myślę, że ta przegrana dała nam dużo. Scalenie drużyny, pokazanie też tego, że jesteśmy tylko ludźmi i każdy może mieć gorsze chwile. Aczkolwiek, czy to była gorsza chwila? Wydaje mi się, że nie'', dodała Anna.
"Ten mecz był potrzebny, ta porażka była potrzebna". Nietypowe podejście trenera drużyny
Zupełnie inne podejście do przegranej na mundialu ma trener drużyny, Marcin Oleksy. W porażce widzi pozytywne strony i pewną życiową lekcję.
''Tak jak właśnie mówimy, ciężko złamać kobiety, ale łomotu nie dostaliśmy, bo przegraliśmy tak naprawdę 1-0 w takiej przypadkowej też bramce. Mecz, myślę, że dla nas taki troszkę stresujący pierwszy. Wiadomo, nie znaliśmy rywali ogólnie, jak sobie radzą. Gdzieś tam chwilę przed treningiem widzieliśmy się na boisku. [...] Tutaj wszystko zależy od dziewczyn, jak one na to zareagują. Pokażą, że jednak przez te dwa lata pracowały na ten sukces i niestety trzeba wstawać i dalej, dalej. Dobrze pracować ciężko, ale to było potrzebne. Ja twierdzę, że ten mecz był potrzebny, ta porażka była potrzebna, dziewczyny troszkę się czuły za pewnie'', wyznał trener.
Na odpowiedź drużyny nie trzeba było długo czekać. Głos zabrała kapitanka drużyny, która potwierdziła zaskakujące słowa trenera: ''Myślę, że właśnie chodzi o to, że czułyśmy się cały czas najlepsze. Może nie miałyśmy aż tyle ambicji, żeby jeszcze bardziej trenować, ponieważ już byłyśmy na najlepszym poziomie. I tak jak trener mówi, że może to nam się przyda do tego, żeby zobaczyć gdzieś tam, gdzie mamy jeszcze te słabe strony i cały czas doskonalić się jeszcze bardziej'', podsumowała Anna Raniewicz.
Jedno jest pewne, Polki na mundialu odniosły ogromny sukces, a ich brązowy medal to wielkie sportowe osiągnięcie. Jako kibice w przyszłości liczymy na dalsze sukcesy. Takiego samego zdania jest również trener.
''Trzeba zaznaczyć, że dziewczyny naprawdę robią świetną robotę, bo myślę, że my jako mężczyźni, aż tyle nie trenujemy, co one. Myślę, że też przed tymi mistrzostwami troszkę zmęczenia było u dziewczyn. Gdzieś tam jako nowy sztab wprowadziliśmy troszkę odpoczynku. Uważam, że też się opłacało. Było widać na boisku, że jako jedyny zespół chyba chcieliśmy grać w piłkę. Dużo biegaliśmy. [...] Także to są mega utalentowane dziewczyny, które się bardzo szybko uczą i mam nadzieję, że to będzie kolejny krok w następnych dwóch latach. Mam nadzieję, że przed naszymi mistrzostwami pokażemy, że ten złoty medal miał przyjechać do Polski''.
Zobacz też: