Polak pierwowzorem największego superbohatera. Urodził się w Strykowie

Beata Łajca

Beata Łajca

Supermana zna cały świat — z hollywoodzkich filmów, albo kultowych komiksów, od których zaczął się jego fenomen. Ale mało kto zdaje sobie sprawę, że pierwowzorem tej fikcyjnej postaci był Polak. Zishe Breitbart urodził się w Strykowie i już w wieku czterech lat potrafił... podnosić konie. O nim nikt nie nagrał filmu, chociaż to on zainspirował serię o Supermanie. Ale teraz o Breitbarcie powstała książka. Czy w związku z tym burmistrz Strykowa zacznie nosić pelerynę?

Jacek Perzyński i Richard Breitbart o polskim Supermanie
Jacek Perzyński i Richard Breitbart o polskim SupermanieNiemiecAKPA

Zishe Breitbart urodził się w Strykowie w 1893 i już w wieku 4 lat wykazywał niemalże nadprzyrodzone umiejętności. Potrafił podnosić konie, rozrywać podkowy i łańcuchy — był nazywany "najsilniejszym człowiekiem świata" i "królem żelaza". Największą karierę zrobił w USA i chociaż w swoich czasach był szalenie popularny, dzisiaj niewielu jeszcze pamięta o tym, kim był i jaką postać zainspirował. W "halo tu polsat" gościliśmy Jacka Pierzyńskiego, autora książki "Żeglarz i siłacz. Czy Kapitan Nemo i Superman pochodzili ze Strykowa?" oraz potomka polskiego Supermana, jego stryjecznego wnuka, Richarda Breitbarta.

Superman urodził się w Strykowie

Życie Zishe Breitbarta zmieniło się po tym, jak został zauważony przez łowcę talentów jednego z największych cyrków w Europie. Latem 1923 roku został zaproszony do Stanów Zjednoczonych na cykl występów. Jego pokazy robiły furorę, bo pokazywał rzeczy, które nie mieściły się w głowie. Breitbart wyginał metalowe pręty na głowie, podnosił kilku mężczyzn zawieszonych na metalowym krążku, który trzymał w ustach, dźwigał małe słonie, a nawet kładł się pod specjalną platformą, po której przejeżdżały wozy. Mówiono o nim, że potrafi zatrzymać pędzącą lokomotywę i wcale nie było w tym wiele przesady.

Stał się prawdziwą ikoną popkultury w okresie międzywojennym. Postać Breitbarta pojawiała się w filmach i piosenkach. Gdy przybył na Manhattan, "The New York Times" okrzyknął go "fenomenem wieków", a najważniejsze gazety prowadziły specjalne rubryki poświęcone jego wyczynom.

Występy Breitbarta oglądali także Jerry Siegal i Joe Schuster — przyszli twórcy postaci komiksowego Supermana. Z występów "najsilniejszego człowieka świata" powstawała niezliczona ilość fotografii i ilustracji. W 1923 otrzymał obywatelstwo amerykańskie, a pięć lat później powstał pierwszy komiks o superbohaterze, który stanowił wierną kopię plakatów z występów Breitbarta. I tak właśnie Polak stał się pierwowzorem znanego na całym świecie Supermana.

Supermana i Breitbarta łączy więcej niż tylko nadludzka siła

Mało tego. W życiu komiksowego bohatera jest wiele odniesień do "króla żelaza", który zasłynął także ze swojej filantropii. Wiadomo, że odkąd zaczął się bogacić, pomagał potrzebującym, a jego majątek zgromadzony w Niemczech, gdzie później mieszkał, w całości rozdano najbiedniejszym. O polskich korzeniach Supermana właściwie zapomniano, chociaż w jednej z historii pojawia się motyw, w którym bohater odzyskuje wspomnienia ze swojego dawnego życia. Pojawia się wtedy w Polsce i bierze udział w powstaniu.

Dlaczego tak mało osób wie, że Superman pochodzi ze Strykowa?

Jacek Perzyński, autor książki o Breitbarcie odpowiada: "Pewnie dlatego, że twórcy komiksów sprzedali do niego prawa za symboliczne pieniądze i tym samym z biegiem lat tracili wpływ na treść komiksu i sama postać Supermana ewaluowała. Do tego też się nakładały pewne ograniczenia, jeżeli chodzi o cenzurę [...]."

Pisarz zaznacza, że nie ma żadnej wątpliwości, że to właśnie Polak był pierwowzorem Supermana. W "halo tu polsat" wspomniał także o tym, że w Nowym Jorku, gdzie mieszkał, rzeczywiście nazywano go tym przydomkiem. Był to w ogóle pierwszy człowiek w historii, któremu nadano pseudonim Superman - taką nazwę nosiła też jedna z serii jego występów. Jakby tego było mało pierwszym filmowym Supermanem również był Polak.

Richard Brejtbart i Jacek Perzyński z książką o polskim supermanie
Richard Brejtbart i Jacek Perzyński z książką o polskim supermanieNiemiecAKPA

Pierwszy filmowy Superman też miał twarz Polaka

"W roku 1941 powstał pierwszy film, serial animowany o Supermanie [...]. Okazało się, że filmowym Supermanem, dzisiaj zupełnie już zapomnianym, którzy użyczył swojej twarzy na plakatach reklamowych, był polski zapaśnik Karol Piwoworczyk. [...] A co on ma wspólnego z Breitbartem? Kiedy popatrzymy na zdjęcia obydwu panów, to podobieństwo jest uderzające. Celowo szukano takiej osoby, która nawiązywała swoim wyglądem do Breitbarta".

Trudno się dziwić, że świat zapomniał o polskim Supermanie, skoro nawet jego rodzina tak niewiele o nim wiedziała, do pewnego momentu. Richard Breitbart, potomek polskiego Supermana mówił, że historie o mocarnym przodku krążyły w jego rodzinie, ale nikt nie dawał im wiary. Wspomniał też, że braci Breitbartów było trzech:

"Byłem świadomy trzech braci. Był najmłodszy, którego znali moi rodzice, a Zishe był tym najlepszym, ale umarł wiele lat temu. Nie wiedzieliśmy o nim za dużo. [...] Byliśmy jednak zafascynowani jego historią, w którą na początku trochę nie wierzyliśmy. To były takie historie opowiadane przez dziadka, któremu wszyscy przytakiwali, ale nie wierzyli" - opowiedział Richard Breitbart.

Jeżeli ktoś jeszcze niedowierza w historię najsilniejszego człowieka na ziemi, to zachęcamy do lektury książki. A w naszym materiale burmistrz Strykowa mówi, że chciałby wykorzystać spuściznę polskiego Supermana do promocji miasta. Barwy Strykowa pokrywają się z jego superstrojem, no i to S na początku nazwy miasta też nie może być przypadkowe... Czy w Strykowie powstanie rondo Supermana, czy ulica Breitbarta? Nie wiadomo. Ale trzymamy kciuki za pomysł Maćka Rocka, żeby burmistrz zaczął nosić bohaterską pelerynę.

halo tu polsat
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas