Uczestniczka show "Moja mama i twój tata" podzieliła się szokującym wyznaniem
Karolina Szydłak
"Moja mama i twój tata" to program, który wzbudza wiele emocji. Mimo że do tej pory wyemitowano tylko jeden odcinek, to show już cieszy się ogromnym zainteresowaniem widzów. Dziś na kanapie ''halo tu polsat'' pojawiły się dwie uczestniczki programu. Jedna z nich podzieliła się szokującym wyznaniem.
Program, który daje szanse na znalezienie prawdziwej miłości
"Moja mama i twój tata" to nowe show telewizji Polsat. Program ma na celu pomóc samotnym rodzicom odnaleźć drugą połówkę. Bohaterowie to osoby po czterdziestce, dojrzali single, którzy mimo wcześniejszych niepowodzeń w związkach postanowili dać sobie kolejną szansę na miłość. W tej trudnej walce o nowe relacje wspiera uczestników gospodyni programu, Katarzyna Cichopek. Jednak to nie ona, a dorosłe dzieci uczestników show będą odgrywać kluczową rolę w udzielaniu rad i pomocy rodzicom. Na pewno więc w tym programie możemy liczyć na wiele wzruszeń i skrajnych emocji.
Dziś na kanapie ''halo tu polsat'' pojawiły dwie uczestniczki randkowego show - Donata Sawicka i Monika Soliuszko. Towarzyszyła im również psycholog Karolina Lea Jarmołowicz. Kobiety w "Moja mama i twój tata" występują razem ze swoimi dorosłymi dziećmi - córką Adą oraz synem Patrykiem. Uczestniczki programu zdradziły między innymi, jak to się stało, że znalazły się w randkowym show. Okazało się, że wszystko dzięki ich dzieciom. Dorosłe pociechy wzięły sprawy w swoje ręce, ponieważ nie mogły już dłużej patrzyć na cierpienie rodziców.
,,Dzieci poszalały. Dość nas mają. W sensie chcą się nas pozbyć nie? Nasze dzieci są już dorosłe i patrzą, że my jesteśmy sami. Oni tam jakieś związki też już próbują, a rodzice sami'' - wyznała Monika Soliuszko
,,Moja córka dlatego mnie zgłosiła. Bo widzi, że ja sobie w życiu jednak nie mogę sobie znaleźć tego faceta i pomyślała — mamo zgłoszę Cię, może się uda'' - dodała Donata
Prowadzący zapytali również uczestniczki czy program w jakiś sposób odmienił ich życia. Okazuje się, że duże zmiany zaszły zwłaszcza w życiu Donaty. Teraz kobieta zupełnie inaczej postrzega mężczyzn.
,,Otworzyłam się do ludzi. Nie mam takiego już schematu, że właśnie, jak dawniej miałam, że mężczyzna musi być wysoki, wysportowany. Nie, to mi się zmieniło. Poznałam w programie wspaniałych ludzi'' - zdradziła Sawicka.
Małżeństwa Donaty z "Moja mama i twój tata" były prawdziwym piekłem
Donata w ''halo tu polsat'' zdecydowała się również podzielić z widzami swoimi wcześniejszymi perypetiami miłosnymi. Życie jej nie oszczędzało. Ojciec jej córek notorycznie ją zdradzał oraz stosował wobec niej przemoc. Donata mimo bardzo trudnych doświadczeń nie zamknęła na zawsze swojego serca. Kilka lat po tej tragedii wyszła ponownie za mąż. Jednak i tym razem nie miała szczęścia w miłości. Jej koszmar powtórzył się, ponieważ drugi mąż powielał błędy pierwszego partnera. Udaną relacją był dopiero związek z 13 lat młodszym mężczyzną. Byli razem 16 lat. Jednak i ta relacja po jakimś czasie się zakończyła. Do ich związku wkradła się rutyna i pewnego dnia wybranek opuścił Donatę bez żadnych wyjaśnień.
,,No niestety to życie tak mnie doświadczyło, że ojciec moich dzieci popełnił samobójstwo. Potem drugi mąż, bardzo krótko byliśmy małżeństwem, okazał się przemocowy dla dzieci, dla mnie, nawet dla zwierząt. No i trzeci partner 16 lat i wydawało mi się, że jest ok, bo nie było zdrady, nie było przemocy no ale niestety też odszedł bez słowa. [...] Więc nie wiem, czemu mnie tak życie doświadczyło — powiedziała w ''halo tu polsat'' Donata Sawicka.
Związki po 40 są zupełnie inne
Głos postanowiła zabrać również psycholog Karolina Lea Jarmołowicz. Wyjaśniła, że związki, które są zawierane po 40 roku życia, różnią się od tej pierwszej, młodzieńczej miłości. Ma się wtedy inne potrzeby, czegoś innego się wymaga od partnera lub partnerki.
,,Po 40-tce przy 50-tce, my trochę już wtedy potrafimy inaczej. Bo ta miłość jest inna. Ona już nie zaczyna się od tych motyli w brzuchu. [..] Tylko ona już jest taka mądrzejsza, taka dojrzalsza. Ona wymaga tego siwego włosa. Ona się już się zmienia'' - powiedziała psycholog.
Prowadzący zapytali również, czy program był dla bohaterek pewnym rodzajem terapii grupowej:
,,Myślę, że stanowczo tak, bo zawsze rozmowa z kimś, kto ma podobne doświadczenia, to pomaga. Jak rozmawiasz z kimś i wiesz, że on Cię rozumie, bo też to przeżył, podobne rzeczy, to jednak pomaga i jakoś lżej się na sercu robi. Szczególnie jak masz to zrozumienie'' - podsumowała Monika Soliuszko