TYLKO U NAS. Edward Miszczak o jesiennej ramówce, szacunku do widza i nowościach w "halo tu polsat"
Nadchodzi wrzesień, a wraz z nim rusza jesienna ramówka Telewizji Polsat. Z tej okazji o ofercie programowej stacji, nowościach, wielkich hitach i zmianach w studiu "halo tu polsat" opowiadał Edward Miszczak, dyrektor programowy Telewizji Polsat.

Edward Miszczak do studia "halo tu polsat" przyszedł z pilotem: "Ja chodzę teraz wszędzie z pilotem, bo to jest taki czas, że ludziom trzeba o pilocie przypomnieć. To jest wasz pilot, macie go we własnych rękach i to wy możecie zadecydować" - zaczął dyrektor programowy Polsatu, po czym przeszedł do meritum, czyli wyjaśnienia, dlaczego tej jesieni warto postawić na Polsat.
Edward Miszczak o wzroście oglądalności Polsatu w prime time
"Dlatego, że jest moda na Polsat. W telewizji jest taki fantastyczny czas od 20.00 do 23.00. U nas od 19.55. To jest nasza magiczna godzina. Wtedy od wielu lat nadajemy swój najważniejszy program, najważniejszą ofertę, tak zwany prime time. I od stycznia mamy 11% wzrostu od poprzedniego roku. Tylko my. Reszta spadła" - podkreślił Miszczak.
"To jest trochę nieskromne, ale uwielbiam ten dzień, kiedy o tym rozmawiamy, dlatego że ludzie odpoczywają w czasie wakacji, a my - do roboty. Moja żona ciągle płacze, że ja nie mam w tych dniach urlopu" - wspomniał.
Edward Miszczak tłumaczył też, w jaki sposób dziś opracowywana jest oferta ramówkowa telewizji:
"Ramówka czy oferta programowa - to nie jest tak, że mamy kupkę z programami, szuflę i pyk, pyk, pyk, poukładane. I tak pracujemy teraz w Polsacie, to jest doskonalenie każdego dnia. Dla mnie największą świętością w mojej pracy jest umowa z widzem - jeśli ja mu powiedziałem, że w czwartek ma >>Nasz nowy dom<< i ogląda go od wielu lat, to dlaczego ja mam go wpuszczać na wtorek i denerwować widza? Nie, on jest w czwartek, ale myślimy co tu troszkę zmienić. W >>Naszym nowym domu<< jest taka czarowna chwila, tylko na nią czekam - zobaczyć, gdzie poprawiamy Pana Boga i zobaczyć, jak to wygląda na końcu. I zawsze ten koniec był taki dopychany, bo już nie było czasu. Więc w tym sezonie wydłużyliśmy "Nasz nowy dom" o 10 minut i można wreszcie zobaczyć sąsiadów, którzy przychodzą z ciastem, cieszą się, wspierają (...). W naszym programie pokazujemy, jak do jednych żyjących do tej pory w biedny sposób ludzi przychodzą, cieszą się sąsiedzi, bo coś się fajnego u nich stało. Więc tak dzisiaj wygląda budowanie ramówki" - podsumował szef programowy Polsatu.
W "halo tu polsat" Edward Miszczak opowiedział o przejściu "Milionerów" do Polsatu
Następnie Edward Miszczak przeszedł do "Milionerów", teleturnieju, który jest największym hitem jesiennej ramówki Telewizji Polsat: ">>Milionerzy<< stali się bezdomni, więc my ratujemy bezdomne pomysły (...). Myślę, że czas >>Milionerów<< jeszcze się nie skończył (...) Hubert Urbański jest w oszałamiającej formie, poczuł, że światło pada na niego. Zmieniliśmy trochę zasady milionerów, podwyższyliśmy pułapy gwarantowane. Trochę popracowaliśmy nad pytaniami, żeby to nie było tylko z archiwum. No i najważniejsza rzecz - BBC już wiele lat temu zrobiło obłędną podłogę LED-ową. I my też będziemy mieć taką w Polsacie" - zauważył dyrektor.

Jesienią w Megahicie Polsatu "Znachor" z Leszkiem Lichotą
Edward Miszczak przypomniał też o fantastycznej poniedziałkowej propozycji dla widzów Polsatu: "Polsat miał rewelacyjne pozycje, tylko troszkę przysypane kurzem. Sprawiliśmy, że na przykład poniedziałek jest nie do zdobycia, bo to jest Megahit. Całe życie wychowywałem się w legendzie poniedziałku polsatowego i dlaczego budować inne pasma, kiedy ja mam nawyk, przyzwyczajenie, że przychodzę sobie w poniedziałek i troszkę tego mocnego kina pooglądam? Ono się modyfikuje, bo inaczej wygląda produkcja" - zaznaczył dyrektor, po czym zapowiedział wielki hit w Polsacie: "Będziemy mieli w tym sezonie >>Znachora<< z Leszkiem Lichotą. Po raz pierwszy w telewizji, nowy >>Znachor<<. Jak państwo nie zdążyli zaglądnąć do kina, to będziemy wielkim ogólnopolskim kinem" - zaprosił widzów.
Goszczący w "halo tu polsat" Edward Miszczak zwrócił też uwagę na inne ramówkowe hity tej jesieni - "Ninja vs. Ninja" oraz "Taniec z Gwiazdami": "Ja jestem zafascynowany tym, co się stało we wtorek w >>Ninja Warrior". Troszkę tak ten program już lewitował, ale mieliśmy tyle ciężarówek, żeby to puścić tak... I zrobiliśmy dwie rywalizacje, zaprosiliśmy międzynarodową obsadę (...) Przywieźliśmy trochę tych międzynarodowych gości, spuścili nam takie lanie..." - opowiadał.
Edward Miszczak o zmianach i jubileuszu w "Tańcu z Gwiazdami"
Miszczak podsumował też zmiany w "Tańcu z Gwiazdami": "Już nie idziemy w kontrowersje, tylko idziemy w duże gwiazdy. Ja kocham ten program - kiedyś go kupiłem i przyprowadziłem do Polski, byliśmy drugą stacją wtedy po BBC. To jest program klasyczny dla telewizji publicznych, tylko w Polsce rynek komercyjny to skradł dla swojej własnej oferty. I to jest fantastyczna sytuacja, będziemy świętować dwudziestolecie Tańca z Gwiazdami".
Nie byłoby też ramówki Polsatu bez show "Twoja Twarz Brzmi Znajomo" oraz kabaretów: "Jesteśmy wielką sceną kabaretu polskiego" - podkreślił dyrektor programowy stacji. - "W tym roku, w sobotę, to jest znowu czas Roberta Górskiego i Robert Korólczyka. Czyli na antenę wchodzi najlepszy duet, to będzie kabaret polityczny. Główną sceną będzie restauracja sejmowa, więc jesteśmy sobie w stanie wyobrazić, co będzie się działo. Środa i sobota - to jest kabaret w Polsacie. Namawiamy was do tego, żebyście znaleźli czas i pamiętali o tym" - zapraszał Miszczak.
Edward Miszczak podsumowuje zmiany w "halo tu polsat". ""W internecie jesteśmy numerem jeden"
Prowadzący "halo tu polsat" dopytywali też Edwarda Miszczaka o poranny program Polsatu: "A rano jest cudownie!" - stwierdził dyrektor. - "Ja jestem szczęśliwy z tego, na jaki poziom wskakuje znowu >>halo to polsat<<. Dlatego, że mamy pięć rewelacyjnych par. Musicie trochę się wziąć do roboty. Oczywiście, że to też wzmaga naszą wewnętrzną rywalizację" - dodał.
Gość "halo tu polsat" wspomniał też o wczorajszym debiucie Ewy Wachowicz w porannym programie Polsatu: "Wczoraj mieliśmy debiut pary, jeszcze mamy różnicę. Ewa, jak wejdzie do kuchni, to po prostu jej ciało inaczej pracuje" - zauważył Miszczak, dodając, że gwiazda musi się oswoić z nową rolą gospodyni programu: "Dajmy jej szansę. Jeszcze dwa programy i będzie rewelacyjna" - podkreślił Edward Miszczak.
Dyrektor stwierdził też, że w dobie mediów społecznościowych bardzo ważne jest również to, że program jest widoczny w tej przestrzeni: "Dzisiaj nie wystarczy ekran, dzisiaj trzeba ścigać się tam, gdzie ludzie bywają między jednym momentem, a drugim, gdzie jest ich bardzo dużo" - powiedział, dodając, że "halo tu polsat" jest bardzo widoczny w mediach społecznościowych, a sama marka rośnie w siłę: "I najważniejsza historia. My jesteśmy w telewizorze - w telewizji jesteśmy trzecim programem śniadaniowym. Ale świadomość marki już jest. Świadomość tego, że istnieje >>halo tu polsat<<. Bo jeszcze rok temu było z tym bardzo ciężko. Już zapracowaliście tą swoją codzienną, weekendową pracę. Ale jest przygotowanie dla nas też do całotygodniowej pracy" - powiedział.
Dyrektor programowy Polsatu podkreślił też bardzo wysoką pozycję i znakomite zasięgi naszego serwisu internetowego - czyli "halo tu polsat" w internecie.
"I jeszcze jedno zdanie. W internecie jesteśmy numerem jeden. Przed wszystkimi programami śniadaniowymi. Oczywiście, że to jest związane z naszą Interią - mamy w grupie petardę, która nas podprowadza pod pierwsze strony i świetnie współpracujemy. Żadna z naszej konkurencji takich przyjemności nie ma, nie ma takiej Interii" - podsumował.
Zobacz też: