Serial "Dojrzewanie" wstrząsnął widzami, pokazując problemy naszych dzieci. Jak pomóc nastolatkom?

Beata Maj
Na jednej z platform streamingowych pojawił się niedawno serial "Dojrzewanie", który narobił dużo zamieszania - głównie wśród rodziców i opiekunów dzieci. Serial obnażył sporo prawdy na temat życia nastolatków, o którym wielu dorosłych nie ma pojęcia. Wielu rodziców poleca swoim znajomym ten obraz, który stanowi mocne ostrzeżenie i apel, by rozmawiać i po prostu być z młodymi ludźmi, gdy tego potrzebują. O filmie o jego przesłaniu rozmawialiśmy dziś w "halo tu polsat" z krytykiem filmowym Arturem Zaborskim oraz pedagogiem i posłem, Marcinem Józefaciukiem.

Na czym polega fenomen serialu "Dojrzewanie"?
Skąd tak duże zainteresowanie miniserialem "Dojrzewanie" opowiadającym historię 13-latka oskarżonego o bardzo ciężkie przestępstwo? Jak podkreśla Artur Zaborski, za sukcesem produkcji stoją zarówno ciekawy temat, jak i sposób realizacji serialu: "Serial narobił dużego zamieszania, ponieważ podejmuje superciekawy temat i podejmuje go w taki sposób, że przez cały czas jesteśmy blisko bohaterów. Niektóre odcinki serialu są zrobione w jednym ujęciu, kamera porusza się cały czas wokół bohaterów, jesteśmy blisko bohaterów i czujemy ich każdą emocję".
Marcin Józefaciuk zwrócił z kolei uwagę na fakt, że serial pokazuje, jak bardzo świat cyfrowy jest codzienną rzeczywistością naszych dzieci - w dużo większym stopniu niż dla nas: "Tu jest bardzo wiele wątków - chodzi o relacje, nie tylko o te między uczniami. Serial głęboko wchodzi w świat młodzieży (...). Widać, że świat internetowy to nie jest świat >>obok<<, tak jak dla nas, dla młodzieży to jest ich świat realny. Media społecznościowe są wykorzystywane w specyficzny sposób, inny niż nasz".
Dlaczego nie rozumiemy języka młodych ludzi?
Podczas rozmowy Krzysztof Ibisz zauważył, że w serialu widzimy rodzinę, której wydaje się, że dobrze zna swoje dziecko, a tak naprawdę okazuje się, że zupełnie nie orientuje się w realiach jego życia. "Dlaczego my nie rozumiemy problemów naszych dzieci?" - dociekał prowadzący.

"Ten serial świetnie pokazuje, jak zmieniają się sposoby komunikacji" - zwrócił uwagę Artur Zaborski. - "Gdy my byliśmy młodzi, mieliśmy cały arsenał słów, którym nadawaliśmy znaczenie, z kolegami, koleżankami wymienialiśmy się nimi, a nasi rodzice nie rozumieli, o czym my mówimy, bo to był nasz sekretny język. Teraz ten język przeniósł się w sferę emotikonów i ten serial to kapitalnie pokazuje, jak dzieciaki stworzyły sobie cały system języka piktogramów. Wysyłają sobie emotkę, która wyraża czasami więcej niż wiele słów" - dodał, a Marcin Józefaciuk podkreślił, że dorośli nie powinni posługiwać się językiem młodych, ale dobrze by było, gdyby go rozumieli:
"To jest osobny kod, który powinniśmy zrozumieć, ale którym my, jako >>dziadersi<< nie powinniśmy się posługiwać. Ale żeby wspomagać młodzież i żeby ich rozumieć, powinniśmy rozumieć ich język".
Jak pomóc młodym ludziom, którzy żyją w wirtualnym świecie?
Co zatem zrobić, żeby wejść do hermetycznego świata młodych ludzi, naszych dzieci? Artur Zaborski zaproponował na początek seans: "Proponuję zacząć od obejrzenia tego serialu, bo on wiele nakreśla i wiele pozwala zrozumieć". Marcin Józefaciuk dodał zaś, że niezwykle ważna jest autentyczność: "Na pewno trzeba być. Trzeba zacząć rozmawiać, nie tylko być obok >>jak było w szkole?<<, tylko zainteresować się trochę, zacząć rozmawiać na tematy emocjonalne. Dzieciaki są niesamowitymi empatami, nam brakuje tej empatii. Nie zostawiliśmy dzieciakom żadnych autorytetów tak naprawdę, to my powinniśmy być dla nich częściowymi autorytetami. Postarać się ich zrozumieć, otworzyć się na nich, nie otwierać ich tylko otwierać się na nich, na to, co oni przekazują" - podkreślił pedagog. - "Młodzież poszukuje prawdziwości i prawdy. Trzeba postarać się zrozumieć ich podejście, był koło nich, żeby oferować swoją pomoc, wsparcie i być naprawdę szczerze zainteresowanym, bo prawda zawsze się obroni" - dodał.
A na zakończenie spotkania, poproszony przez Krzysztofa Ibisza o podanie przepisu na zdrową relację z młodymi ludźmi, nasz gość podsumował: "Być szczerym, prawdziwym, być dla nich, naprawdę szczerze się interesować, szanować ich jako równych sobie. Młodzież nie lubi patrzenia z góry, co też pokazuje ten serial, ale potrzebują kogoś, kto ich wspomoże. A więc być koło nich, żeby czuli tę szczerość".
Zobacz też: