Małgorzata Socha w zupełnie nowej roli. Dołączy do jury "Tańca z gwiazdami”
Kamil Olek
Zmiany, zmiany, zmiany... i to chwilę przed finałem! Gdzie? W "Tańcu z gwiazdami". Kto? Małgorzata Socha! I to nie w roli uczestniczki, czy gościni specjalnej, ale... jurorki. Już w niedzielę aktorka zasiądzie bowiem za sędziowskim stołem i będzie miała niebagatelny wpływ na obsadę ostatniego odcinka. Zabraknie za to innej znanej twarzy. Dlaczego? O tym w "halo tu polsat" opowiedziała sama zainteresowana.
Małgorzata Socha jurorką w "Tańcu z gwiazdami". Zastąpi Ewę Kasprzyk (choć nie na długo)
Do przetasowań w składach jurorskich (i to nie tylko w "Tańcu z gwiazdami") zdążyliśmy się już przyzwyczaić, chociaż do tej pory nie dochodziło do nich... na chwilę przed finałem. Zawsze jednak musi być ten pierwszy raz. Już w niedzielę zmagania czterech ostatnich par oceniać będą bowiem: Iwona Pavlović, Tomasz Wygoda, Rafał Maserak i... Małgorzata Socha.
"Postaram się być najlepszym zastępstwem", powiedziała Małgosia, opowiadając o wyzwaniu, które zdecydowała się podjąć.
Skąd jednak ta nieoczekiwana zmiana miejsc? Fanki i fanów Ewy Kasprzyk ucieszy zapewne wiadomość, że to sytuacja wyjątkowa oraz jednorazowa – aktorka wypełnia bowiem zobowiązania zawodowe za oceanem, na Festiwalu Filmów Polskich w Los Angeles. Ku zaskoczeniu swojej tymczasowej zastępczyni, znalazła jednak chwilę, by podzielić się z nami, a tym samym i z nią, kilkoma radami.
"Małgosiu, pamiętaj, że uczestnicy traktują swoje występy bardzo poważnie. Nie zapominajmy jednak, że jest to program rozrywkowy. Dlatego bądź uważna, bądź sprawiedliwa i bądź tą dobrą", podpowiadała Ewa.
Czy Socha "wejdzie w buty" Kasprzyk i zaprzyjaźni się z "dziesiątkami" (które ta pokazuje wyjątkowo często)?
"Przede wszystkim będę wspierała uczestników. Ich droga była niesamowita. I to, że udało im się dojść do tego miejsca, w którym są, do półfinału... Tak naprawdę mam takie poczucie, że ten półfinał może się wiązać z większymi emocjami niż ten finał", przekonywała artystka.
Jej rola będzie o tyle istotna, że w zbliżającym się odcinku, jury ponownie wyłoni zwycięską parę w dogrywce, o czym Małgosi przypomniał Krzysiek Ibisz.
"Nie strasz mnie. Ma być miło, sympatycznie. [...] Ja oczywiście mam świadomość, że jest ta dogrywka, o której decydują właśnie jurorzy. Jestem ciekawa, co pokażą półfinaliści, choć uważam, że każdy z nich już jest wygrany. Wszyscy świetnie tańczą. I myślę, że to niesamowitym jest być w ogóle w tym programie. Bo tak naprawdę możesz się dużo nauczyć o sobie. I odkryć siebie na nowo", dodała.
A sama wie o tym doskonale, przed laty (jak sama mówi – "w innym życiu") wzięła bowiem udział w jednej z edycji, a na parkiecie partnerował jej Robert Kochanek.
"Zorientowałam się wtedy, że to było jeszcze za wcześnie. Że zabrakło mi też takiej świadomości samej siebie, której musiałam uczyć się w trakcie programu. Nadrabiałam. Więc na pewno nauczyłam się takiej świadomości", podkreślała Małgosia, wspominając przygodę sprzed kilkunastu lat.
Jak będzie tym razem i to w zupełnie nowej roli? O tym przekonamy się już w niedzielę o 19:55. W Polsacie, rzecz jasna.
Dotychczasowe odcinki "Tańca z gwiazdami" możecie zaś zobaczyć w Polsat Box Go.
Materiał zawierał linki partnerów reklamowych.