Karolina Gilon tłumaczy, dlaczego pokazała w sieci film z porodu: "Cieszę się, że przełamałam tabu"

Beata Maj

Beata Maj

Świeżo upieczona mama, Karolina Gilon, kilka dni temu podzieliła się ze światem osobistym filmem nagranym na sali porodowej. W "halo tu polsat" tłumaczy, dlaczego zdecydowała się na taki krok.

Karolina Gilon z partnerem
Karolina Gilon z partneremAKPA

Kilkanaście dni temu Karolina Gilon została mamą. Na świat przyszedł syn gwiazdy Polsatu i jej partnera, Mateusza Świerczyńskiego. Widzowie "halo tu polsat" mieli okazję jako pierwsi obejrzeć filmik nagrany przez Karolinę po jej powrocie ze szpitala.

Karolina Gilon pokazała w sieci nagranie z porodu, pojawiły się zarówno pozytywne, jak i negatywne komentarze

Kilka dni później spełniona mama podzieliła się z internautami drugim nagraniem. Tym razem był to czarno-biały film dokumentujący narodziny dziecka i pierwsze chwile pociechy na świecie. Dziś w "halo tu polsat" Karolina Gilon wytłumaczyła, dlaczego zdecydowała się pokazać w internecie takie wideo.

"Cieszę się, że pokazałam ten film światu" - podkreśliła mocno świeżo upieczona mama. A gdy Kasia Cichopek zapytała, jak Karolina zareagowała nie tylko na pozytywne, ale i negatywne komentarze dotyczące wrzucania do sieci filmu, gwiazda odparła:

"Tych negatywnych komentarzy jest bardzo mało - przynajmniej u mnie na Instagramie, a tylko to biorę pod uwagę, dlatego że wtedy mam pewność, że ludzie obejrzeli film, a nie przeczytali tylko nagłówek" - zaznaczyła Karolina. - "Bo rzeczywiście - nagłówek wzbudza kontrowersje: >>Karolina Gilon pokazała film z porodu<<. Z czy się wam kojarzy poród? Z ogromnym cierpieniem... Myślę, że tu ludzka wyobraźnia zadziałała i pomyśleli, że jest to >>przegięcie<<. I dopóki nie zobaczyli tego filmu też mieli prawo tak myśleć, bo taki jest stereotyp" - wyjaśniła. - "A ludzie, którzy już weszli do mnie, na moje social media i którzy zobaczyli film, przyznali rację, powiedzieli >>kurczę, wchodząc tu myślałem, że na pewno napiszę negatywny komentarz. Ale widząc ten film, widząc, że tak naprawdę pokazaliście tylko swoje emocje i prawdę, która jest w porodzie, waszą prawdę, że nie ma tam nic odzierającego was z intymności i że to są tak naprawdę tylko dwie minuty tego całego dnia<< i zostawili pozytywne komentarze. Myślę, że widziałam może negatywnych 5 komentarzy na te wszystkie tysiące i na tych pozytywnych chcę się skupić" - podsumowała Karolina.

Kobiety dziękowały Karolinie za wrzucenie do sieci filmu z porodu

Gwiazda dodała, że kobiety w wielu wiadomościach dziękowały jej za ten filmik: "Doszło do tylu wzruszeń, wspomnień, kobiety wspominały swoje porody, niektóre pisały, że żałują, że nie mają takiego filmu, bo to jest przepiękna pamiątka" - wspomniała modelka.

Karolina dodała też, że dla niej najważniejsze było to, że swoim filmem zdemaskowała stereotypy: "Najbardziej cieszę się z tego, że przełamałam tabu. Że w końcu pokazałam, że poród to nie jest nic strasznego. Że możemy myśleć pozytywnie, być pozytywnie nastawionymi do porodu, bo to nam bardzo dużo daje. To, żeby pokazać, jakim wsparciem jest, powinien być partner" - podsumowała.

A obecna w studio "halo tu polsat" Marzena Dębska, ginekolożka i położniczka, podziękowała Karolinie za publikację filmu z porodu:

"Przepiękny jest ten film. Muszę powiedzieć, pani Karolino, że cieszę się, że coś takiego pani pokazała, dlatego że ja z mojego doświadczenia ginekologa - położnika widzę, że generalnie w sieci moje pacjentki znajdują zazwyczaj negatywne treści na temat porodu i przychodzą wystraszone. Nie wiedzieć czemu albo się o tych tematach w ogóle nie mówi - tak, jak pani powiedziała, jest to tabu, albo jeśli ktoś coś mówi, to przeważnie wspomina niemiłe chwile i straszy. Napięcie wśród kobiet jest niesamowicie duże. Kobiety w ciąży, które są zdrowe, powinny się cieszyć, planować sobie piękny poród, one przeżywają straszne lęki, boją się.  Z tego też wynika duży odsetek cięć cesarskich. To jest zupełnie niepotrzebne, bo poród może być pięknym przeżyciem pełnym ekscytacji, euforii i szczęścia. Jest w tym trochę bólu i lęku, bo każdy się boi. Gdybyśmy się nie bali zupełnie, to też by było coś dziwnego" - podkreśliła ginekolożka.

Karolina dodała jeszcze, że bardzo pomogła jej atmosfera zaufania, jaką miała na sali porodowej:

"Chciałam wszystkim kobietom powiedzieć, że gdy przyjedziemy do szpitala, musimy się poddać, zaufać i uwierzyć, że personel robi to na co dzień przy milionach kobiet. Ja tak zrobiłam - miałam przecudowną położną, której głosu słuchałam jak mantry. Każde jej słowo ja wykonywałam. Ważne jest zaufanie otoczeniu. To są najmagiczniejsze chwile. To jest piękne, że my kobiety w tym momencie możemy poczuć w sobie prawdziwego powera i gwarantuję wam, że nigdy więcej nie będziecie miały okazji takiego powera poczuć, więc nie słuchajcie tych straszków w internecie, nie decydujcie się tylko z powodu strachu na cesarskie cięcie. Dajcie sobie tę szansę, bo my, kobiety jesteśmy do tego stworzone, mamy do tego totalne predyspozycje. Więc dajcie sobie to przeżyć, jeśli macie taką szansę" - zaapelowała, a Maciej Kurzajewski nazwał Gilon "Karoliną Power Gilon" i zapytał, czy ma świadomość tego, że jednym, 2-minutowym filmem zrobiła dużo więcej niż niejeden program mający na celu zachęcanie do posiadania dzieci.

"Myślę, że będę matką chrzestną niejednego dziecka w Polsce" - odparła ze śmiechem gwiazda, po czym dodała: - "Nawet znajomi piszą >>Karolina, wszystko przez ciebie, my już działamy, chcemy kolejne dziecko<< albo >>chcemy zdecydować się na dziecko<<. Piszą: >>dzięki, że to odczarowałaś, bo ja się bałam, że będzie bolało i ciąża jest straszna, a tym mi pokazałaś, że wcale tak nie musi być<<. Ja niczego nie wymyśliłam, to wszystko, co wam pokazuję, to jest prawda - i ciąża, i poród mogą być przepiękne" - zakończyła Karolina.

Marzena Dębska
Marzena DębskaAKPA
halo tu polsat
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?