Dawid Kwiatkowski o kulisach nagrań "Must be the music": "Piąta kawa o 1.00 w nocy"
Beata Maj
Dawid Kwiatkowski jest jednym z jurorów nowej, odświeżonej po latach nieobecności na antenie Polsatu, edycji "Must be the music". Wokalista opowiedział nam, jak wygląda wielogodzinna praca na planie show.
Już na wiosnę na antenie Polsatu zobaczymy nową edycję "Must be the music". Za jurorskim stołem usiadła tym razem czwórka znakomitych muzyków. Natalia Szroeder zdradziła nam, jak się jej pracuje w męskim gronie, a Miuosh nie ukrywał, że to właśnie z Natalią zdarza mu się najczęściej dyskutować, jeśli chodzi o występy kandydatów.
W gronie jurorów są też Sebastian Karpiel-Bułecka oraz Dawid Kwiatkowski. W rozmowie z agencją Newseria Lifestyle artysta zdradził, że montażystów show czeka nie lada wyzwanie:
"Pierwsze wrażenia z planu "Must Be the Music" są takie, że szykuje się wspaniały powrót tego programu, naprawdę. Ja już nie chcę sobie wyobrażać roli montażysty, bo tutaj jest tyle dobrego i tyle ciekawego, że nie wiem, jak to chcą upchać w odcinki".
Dawid Kwiatkowski opowiada o pracy na planie "Must be the music"
Praca na planie wymaga od jurorów skupienia przez wiele godzin. Przesłuchania i nagrania do programu trwają nieraz do nocy:
"Do nas przychodzą zespoły, instrumentaliści i większość czasu zajmuje zmiana sceny, zmiana sprzętu, podpięcie kabli. To jest właśnie najbardziej czasochłonna część tego wszystkiego" - stwierdził Kwiatkowski.
Zapytaliśmy zatem Dawida, jak sobie radzi w tak intensywnym czasie.
"11 godzin na planie... hmmm..." - zastanawiał się piosenkarz, po czym odparł: - "Jest obok Miłosz, który nie pozwala zasnąć. To raz, a dwa - mamy wspaniałych pomocników przy produkcji, którzy piątą kawę doleją o 1 w nocy, więc jest ok. Nie narzekam! Broń Boże nie narzekam! Jest super" - podkreślił.
Dopytywaliśmy również Dawida o jego wrażenia - czy ma swoich faworytów? Czy zdarzały się występy, które zapierały dech w piersiach?
"Oj było mnóstwo takich występów, ale mam kilka takich perełek, do których wracam. Mam nagrane, ktoś tam bokiem z publiczności mi nagrał i często włączam sobie i moim przyjaciołom, mówiąc >>oczekujcie tego!<<" - wyznał Dawid.
Kwiatkowski stwierdził też, że występy generują różne reakcje i oceny jurorów:
"To bardzo różnie. Jesteśmy bardzo różni w tych naszych wyborach, te głosy się rozkładają zaskakująco" - powiedział.