Trzy pomysły na kalafiora "inaczej" – bez bułki tartej, choć w niepowtarzalnym towarzystwie

Kamil Olek

Kamil Olek

Aktualizacja

Choć kalafior polany zrumienioną na maśle bułką tartą kojarzy się z Polską tak bardzo, że cały kulinarny świat zwie go z francuska "à la polonaise", trudno polemizować z przekonaniem o nieszczególnej fantazyjności tego dania. By dodać więc kalafiorowi nieco polotu, proponujemy zapomnieć na chwilę o klasyce i wypróbować trzy nieoczywiste, a przy tym banalnie proste receptury, wśród których znalazł się również... deser. I to wcale nie żart.

Kalafior
Kalafior123RF/PICSEL

Deser zostawiamy jednak na – jakby nie było – deser i zacznijmy od początku. Bo choć kalafiorem, zwanym niegdyś kapustą cypryjską, zajadać miał się już Władysław Jagiełło (co zaprzecza przy okazji popularnej tezie o sprawczej roli Bony Sforzy w kwestii sprowadzenia go nad Wisłę), historia tegoż sięga jeszcze czasów przed naszą erą. Wtedy też przywędrował on – najprawdopodobniej – z Azji Mniejszej (choć, na co wskazuje pierwotna nazwa, mógł być to również Cypr) do Grecji i Rzymu, skąd następnie poniósł się na stoły całej Europy. By nie zapominać jednak o kalafiorowych korzeniach, na początek proponujemy wersję nieco nimi inspirowaną.

Kalafior z za'atarem. Pieczony i w towarzystwie zielonego tahini podany

Choć mogłoby się wydawać, że produkty znane jako za’atar i tahini zakupić można jedynie w sklepach z bliskowschodnimi produktami, tak naprawdę od dłuższego czasu pojawiają się one na półkach większości supermarketów. Tajemniczo brzmiący za’atar to zaś nic innego, jak aromatyczna mieszanka na bazie tymianku i prażonego sezamu, tahini z kolei – sezamowa pasta, niezbędna między innymi w hummusach. Co najważniejsze jednak, ich połączenie gwarantuje zupełnie nowe doznania smakowe.

Składniki: 

  • 1 główka kalafiora 
  • 3 łyżki oliwy 
  • 1 łyżka przyprawy za'atar 
  • 1/4 łyżeczki kminu 
  • 1/4 łyżeczki soli 
  • 1/3 szklanki tahini 
  • 1/3 szklanki wody 
  • 2 łyżki soku z cytryny 
  • 2 łyżki posiekanej natki pietruszki 
  • 2 łyżki posiekanej kolendry 
  • 2 łyżki posiekanej mięty 
  • 1 ząbek czosnku 
  • sól 

Sposób przygotowania: 

Kalafiora obrać z liści, a następnie podzielić na większe różyczki, po czym ugotować na półtwardo w lekko osolonej wodzie.

W międzyczasie połączyć ze sobą oliwę, za'atar, kmin oraz sól i tak przygotowaną marynatą dokładnie pokryć podgotowanego i odcedzonego z wody kalafiora. Piec w temperaturze 200°C przez około 20 minut.

Gdy kalafior nabiera smaku w piekarniku, przygotować sos - tahini zmiksować z ziołami, czosnkiem, wodą, sokiem z cytryny oraz solą, by uzyskać gładką konsystencję (w razie potrzeby dodając więcej pasty sezamowej).

Upieczony kalafior podawać z dodatkiem zielonego tahini (w formie dipu).

Makaron z kalafiorowym sosem – prawie jak fettuccine alfredo

Fettuccine alfredo, choć bezapelacyjnie powstało w jednej z rzymskich restauracji, popularność zyskało głównie w Stanach Zjednoczonych. Wariacji na temat dania powstało przy tym tyle, że dziś trudno odnaleźć wśród nich klasyczny przepis z użyciem jedynie długich makaronowych wstęg, masła oraz parmezanu. I my odbiegamy więc tym razem od tradycji, proponując sos na bazie – a jakże – kalafiora, który przez wielu określany bywa roślinnym odpowiednikiem alfredo. Ile w tym prawdy? Sprawdźcie sami.

Składniki: 

  • 1 główka kalafiora 
  • 2 łyżki oliwy 
  • 1 szalotka 
  • 5 ząbków czosnku 
  • 1/4 łyżeczki płatków chili 
  • 1 łyżeczka soli 
  • 1/2 łyżeczki białego pieprzu 
  • 1/2 szklanki napoju roślinnego 
  • 500 gramów ugotowanego makaronu (najlepiej fettuccine, choć sprawdzą się również inne wstęgi) 
  • sól 

Sposób przygotowania: 

Kalafior podzielić na różyczki i ugotować w lekko osolonej wodzie do miękkości, odlewając w międzyczasie szklankę wody, w którym się gotuje.

Szalotkę oraz czosnek drobno posiekać, po czym przesmażyć na oliwie z chili, uważając jednak, by go nie przypalić. Dorzucić odcedzony kalafior oraz doprawić solą i pieprzem. Smażyć jeszcze minutę.

Całość zblendować z wodą spod kalafiora oraz napojem roślinnym na gładki sos. Wymieszać z ugotowanym makaronem i od razu podawać.

Idealne brownie z... kalafiora. Miękkie jak żadne inne

Historia brownie liczy już grubo ponad 100 lat, a mimo to wciąż uznawane jest ono za jedno z najpopularniejszych ciast na świecie. Nie powinno więc dziwić, że z roku na rok pojawia coraz więcej wariacji na jego temat, w tym i takich, które przewidują dodanie do masy... warzyw. Tak, tak! Z łatwością odnajdziemy dziesiątki wersji z wykorzystaniem między innymi cukinii, fasoli, buraka czy kalafiora. I to właśnie na tej ostatniej skupimy dziś uwagę. Od razu odpowiadamy też na pytanie, które do głowy przyjdzie zapewne jako pierwsze – nie, w gotowym wypieku nie czuć kalafiorowego aromatu (co powinniśmy zaliczyć na plus tej receptury), spełnia on jednak ważną funkcję, nadając brownie niezwykłej miękkości, a także kremowości.

Składniki: 

  • 2 szklanki ugotowanych różyczek kalafiora 
  • 1/4 szklanki kakao 
  • 1 i 1/4 szklanki mąki pszennej 
  • 1 szklanka cukru trzcinowego 
  • 3/4 szklanki napoju migdałowego 
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia 
  • 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego 
  • 1 tabliczka mlecznej czekolady 
  • szczypta soli 

Sposób przygotowania: 

Kalafiorowe różyczki zblendować i umieścić w misce wraz z pozostałymi składnikami (prócz czekolady). Wszystko dokładnie wymieszać (ręcznie lub mikserem).

Czekoladę roztopić w mikrofalówce (lub w kąpieli wodnej), po czym wlać do masy i ponownie wymieszać.

Ciasto przełożyć do wyłożonej papierem do pieczenia formy, a następnie piec przez około 30 minut w piekarniku rozgrzanym do 180°C.

Smacznego!

halo tu polsat
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas