Zygmunt Chajzer o szczęśliwym związku i wyborach dzieci. "Czasami sobie myślę..."
Beata Łajca
Jeżeli nie można jeszcze nazwać go ikoną telewizji, to na pewno zasłużył na miano ikony teleturnieju. Dzisiaj swoje kultowe pytanie nieco zmienił, bo uczestników programu, który aktualnie prowadzi pyta nie o bramki, ale... o palety. Do studia "halo tu polsat" zawitał sam Zygmunt Chajzer i opowiedział nam nie tylko o "Bitwie o palety", ale także o swoim prawie 40-letnim związku. A wszystko zaczęło się od zasadzki.
Zygmunt Chajzer wrócił do telewizji! Spełnia się w roli prowadzącego program "Bitwa o palety", w którym duety uczestników rywalizują o to, kto wylicytuje najbardziej intratną paletę, nie wiedząc, co dokładnie się na niej znajduje. Emocjonujące show o "robieniu interesów" można oglądać na kanale Super Polsat od poniedziałku do czwartku o godz. 20:00, albo dowolnego dnia i o dowolnej porze w Polsat Box Go.
Zygmunt Chajzer o swoim nowym programie telewizyjnym
Zygmunt Chajzer w "halo tu polsat" wyjaśnił, na czym dokładnie polega program "Bitwa o palety".
"Uczestnicy programu kupują w ciemno, czasami trochę w ciemno, palety, na których są zwroty konsumenckie. Kupujemy w internecie, czasami nam się nie podoba, zwracamy. To wszystko sprzedawcy gromadzą na paletach i opakowują. Ktoś tę paletę kupuje w całości, a potem sprzedaje. [...] W każdym programie są cztery ekipy i trzy palety, czyli jedna ekipa wychodzi bez palety. Dwie palety zwykle są takie transparentne, trzecia jest tajemnicą. Kupują jak najtaniej, mają sprzedać jak najdrożej".
Prowadzący program wyznał, że najbardziej ryzykowne w licytacjach są kobiety. Wspomniał o jednym eksperymencie, który zorganizował. Panowie mieli się wycofać, a licytowały same panie. Okazało się, że uczestniczki "poszły na całość", a ich partnerzy "łapali się za głowy". Trudno im się dziwić - w paletach bywają najróżniejsze przedmioty. Zdarzają się niespodzianki, ale nie brakuje też wielkich rozczarowań. Ogólnie rzecz biorąc - emocje buzują, a podczas nagrywania odcinków było bardzo gorąco, czasami - dosłownie.
"Program nagrywaliśmy latem, wyłącznie w weekendy, bo te magazyny pracują w ciągu tygodnia. A lato, nie wiem, czy pamiętacie, było wyjątkowo upalne. Blaszany magazyn, w którym nagrywaliśmy, nagrzewał się naprawdę do temperatury takiej jak w piekarniku", wspominał Zygmunt.
A co na to wszystko jego żona, Dorota?
Jak Zygmunt Chajzer poznał żonę? "To była jej zasadzka"
"Jesteście unikatowym, wyjątkowym małżeństwem, także w świecie telewizyjnym i show biznesie. Pięknie tworzycie od tylu lat rodzinę. Jaka jest recepta na długi, udany, spokojny - bo z daleka od błysku fleszy, związek?", zapytała gościa Agnieszka Hyży.
"Tak naprawdę do końca nie wiem. Pewnie przechodzi się różne etapy. Na początku musi być etap zakochania, bez tego nie da rady, fascynacja, euforia... To musi być wybuch", przyznał Zygmunt Chajzer, po czym przytoczył wyjątkową historię początku jego znajomości z żoną, Dorotą.
"To była zasadzka mojej żony. Ona poznała mnie poprzez głos w radio, postanowiła sprawdzić, jak wygląda głos", powiedział.
"Zakochała się w głosie!" - wtrąciła się Agnieszka. "Tak, dokładnie tak było!", potwierdził Zygmunt i kontynuował:
"Zgłosiła się do konkursu Miss Lata z Radiem, a ponieważ awansowała do finału, to myśmy się poznali w studio Lata z Radiem i tam się zaczęło".
Recepta na udany związek według Chajzera
Zygmunt Chajzer mówił o różnych etapach związku. Teraz z żoną mają już ten spokojny czas, gdy mogą skupić się na sobie, bo ich dzieci są już dorosłe. Ale nasi prowadzący chcieli wiedzieć, jaki jest jego zdaniem przepis na długi i udany związek.
"Niesłychanie ważne jest to, żeby mieć szacunek dla przyzwyczajeń, dla tego, co robi druga połowa. Ja uwielbiam sport, chodzę na mecze, gram w siatkówce, ale Dorota na dźwięk odbijanej piłki... po prostu włosy jej stają dęba", odpowiedział i dodał, że na mecze często jeździ z córką Weroniką, ale żona nigdy im nie towarzyszy. Mimo to nie ma pretensji o żadne, nawet kilkudniowe wyjazdy i jest jej za to bardzo wdzięczny.
"Dzieci są dorosłe, podejmują swoje decyzje i za te decyzje odpowiadają"
Zygmunt i Dorota Chajzerowie mają trójkę dzieci. Dwie córki: Weronikę i Karolinę oraz znanego przez większość Polaków syna, Filipa. Nasi prowadzący chcieli wiedzieć, czy gość pamięta moment, w którym syn powiedział mu, że postanowił iść w jego "radiowe" ślady.
"Takiego momentu chyba nie było. Filip z całą pewnością przyglądał się temu, co ja robię i w pewnym momencie stwierdził, że chce spróbować. Ja go do niczego nie zachęcałem, sam wysłał swoje CV do wszystkich stacji radiowych w Polsce. Z jednej się odezwali i Filip zaczął współpracę z Trójką. To była decyzja Filipa", powiedział Chajzer.
Teraz Filip Chajzer całkowicie odsunął się od mediów i postanowił, jak mówił Maciek Rock, zostać "królem kebaba". Co na to ojciec?
"Postanowił zrealizować swoją wielką pasję, zająć się gastronomią, stworzyć najlepszy kebab na świecie i chyba mu się udało", powiedział. Ale Agnieszka zauważyła, że podążanie za dorastającymi dziećmi nie zawsze jest łatwe. Czy Zygmuntowi zdarzało się czasem nie zgadzać z decyzjami Filipa lub córek?
"Dzieci są dorosłe, podejmują swoje decyzje i za te decyzje odpowiadają. Natomiast my, rodzice, po prostu możemy wspierać i to robimy", skwitował.
Ale prowadzący nie odpuszczali, mówili, że sami mają małe jeszcze dzieci i chcieliby się dowiedzieć od bardziej doświadczonego "kolegi po fachu", co robić, gdy dzieci, zdaniem rodziców, zaczynają błądzić. Czy można im mówić, co mają robić?
"Nie. to tak nie działa. To można w ten sposób rozmawiać z małym dzieckiem. [...] Można porozmawiać o trudnych sytuacjach, ale to nie jest tak, że dorosłemu dziecku możemy powiedzieć >>ej, no co to robisz<<", odpowiedział Zygmunt Chajzer.
"Czasami sobie myślę, kurczę, ja zrobiłbym inaczej, ja postąpiłbym inaczej. Ale to jest twoje życie, to są twoje decyzje i pełen szacunek do tego, co zrobiłeś. A ja mogę cię tylko wspierać", podsumował.
A co robią teraz z żoną, skoro mają czas tylko dla siebie? Oglądają filmy, telewizję i spotykają się z przyjaciółmi. To ostatnie Zygmunt Chajzer uważa za kluczowe i poleca wszystkim, nawet w najdłuższych związkach, aby nigdy nie zaniedbywali swoich wspólnych i oddzielnych przyjaciół.
Materiał zawierał linki partnerów reklamowych
Zobacz też: