TYLKO U NAS. Magiczne święta Agnieszki Hyży, czyli o Aniołku z prezentami i rodzinnej recepturze w stuletnich kokilkach

Kamil Olek

Kamil Olek

Ostatnie dni grudnia zbliżają się nieubłaganie, w wielu polskich domach świąteczne przygotowania wchodzą więc z wolna w ostatnią fazę. Nie inaczej jest i u Agnieszki Hyży, choć gwiazdkowa atmosfera zdaje się w jej przypadku trwać już od kilku dobrych dni, tworzą ją zaś między innymi dźwięki kolęd, blask światełek i zapach pieczonych pierników. O tym właśnie (choć nie tylko) w przedświątecznej rozmowie opowiedziała nam prowadząca "halo tu polsat". Nie zabrakło też wspomnienia o tradycjach oraz wyjątkowym (a przy okazji nietypowym) daniu, które rokrocznie gości na jej stole.

Agnieszka Hyży
Agnieszka Hyży Mieszko PiętkaAKPA

Świąteczna magia według Agnieszki Hyży. "Chwytam chwilę"

Aga przyznaje, że w jej przypadku święta oznaczają przede wszystkim bycie razem.

"Jesteśmy patchworkową rodziną, dlatego pełne święta, w całym składzie, zdarzają się co drugi rok – i to właśnie te uwielbiam najbardziej", mówi.

Nim jednak na niebie pojawi się pierwsza gwiazda, a wszyscy wspólnie usiądą do stołu, w domu Agnieszki trwają wielotygodniowe przygotowania. Jak dodaje, samo planowanie czy ozdabianie domu ma już dla niej swój urok, dlatego też od pierwszych dni grudnia dom wypełniają światełka, dźwięki świątecznych piosenek, a także zapach pieczenia.

"Lubię etap przygotowań – to oczekiwanie pełne ekscytacji. Tworzenie kalendarza adwentowego, wymyślanie prezentów, planowanie świątecznych potraw – wszystko to wprowadza mnie w wyjątkowy nastrój. Kocham moment, kiedy cała rodzina zasiada do stołu, w kominku pali się ogień, a wszyscy są odświętnie ubrani. Im jestem starsza, tym bardziej doceniam takie chwile. A gdy wszyscy pójdą spać, lubię krzątać się po kuchni, patrzeć na choinkę i zanurzać w świątecznej ciszy. W takich chwilach czuję głęboką wdzięczność", podkreśla Hyży, dopowiadając jednocześnie, że w takich właśnie momentach "stara się po prostu być".

"Wyłączam się, odkładam telefon i zanurzam w tej wyjątkowej atmosferze. Jak mawiają – »carpe diem« – chwytam chwilę", podsumowuje Aga.

My mamy zaś nieodparte wrażenie, że podobne podejście z roku na rok staje się coraz rzadsze. A szkoda.

O Aniołku, rodzinnych tradycjach, rybnych pasztecikach i wielu innych

Agnieszka przekonuje, że podczas organizowania świąt stara się kontynuować tradycje, które wyniosła z rodzinnego domu. Dlatego też do dziś wigilijne prezenty przynosi Aniołek, nie Święty Mikołaj, popularny w większości regionów Polski. Na stole króluje jednak dwanaście potraw, a jednym z najważniejszych obrzędów jest dzielenie się opłatkiem.

"To moment, który zawsze mnie wzrusza", wyznaje.

Świąt u Agi nie ma również bez pierniczków – tych powstają setki, zaś malowane są wspólnie nawet przez kilka wieczorów, co stanowi kolejny z rodzinnych rytuałów. 

A skoro jesteśmy już przy jedzeniu, istnieje też kilka potraw, bez których Agnieszka Hyży nie wyobraża sobie wigilijnego stołu – w tym jedna niezwykle unikalna. Przy okazji zaznacza też ona, że zazwyczaj przyrządza je sama, nie idąc na skróty, to właśnie bowiem ma "zapisane w genach".

"Staram się zaczynać przygotowania dużo wcześniej – wekować, mrozić i planować, kto co przygotuje. Na naszym stole zawsze jest barszcz z uszkami, gołąbki, smażony karp i kapusta z grzybami. To klasyka, bez której święta po prostu nie byłyby takie same", tłumaczy.

Jeśli zaś idzie o wspomniane już nietypowe danie, w rodzinie Agi nazywa się je pasztecikami rybnymi. My natomiast poznaliśmy przepis. Wszystko zaczyna się więc od karpia (a najlepiej części z jego głowy), który gotowany jest w aromatycznym wywarze warzywnym, a następnie drobno krojony. Hyży dodaje do niego chrzan, sól, biały pieprz oraz zagęszcza całość śmietanką z odrobiną mąki. 

"Na koniec robię zasmażkę z masła i mąki, która nadaje daniu aksamitnej konsystencji. Całość zapiekam w małych kokilkach (w naszej rodzinie mamy takie blisko stuletnie), a przed podaniem polewam zrumienioną na maśle bułką tartą. Serwujemy je z sokiem z cytryny. To wyjątkowe danie, które cieszy się ogromnym powodzeniem", objaśnia.

Życzymy Agnieszce i jej bliskim, by zarówno zbliżające się, jak i każde kolejne święta były przepełnionym magią czasem bliskości. Wszystkim innym z kolei – by nadchodzące dni były równie wyjątkowe jak te, które stworzyły w sercu naszej rozmówczyni tak niezapomniane wspomnienia.

Zobacz też:

halo tu polsat
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas