Najstarszy syn Jacka Rozenka nie został aktorem. Czym się zajmuje Adrian Rozenek?
Beata Maj
Media show-biznesowe pisząc o Jacku Rozenku i jego rodzinie, najczęściej wspominają o synach z małżeństwa aktora z Małgorzatą Rozenek. Tymczasem Jacek jest również ojcem 33-letniego dziś Adriana, który jest owocem pierwszego małżeństwa aktora z Katarzyną Litwiniak. Tata i syn pojawili się dziś w studio "halo tu polsat”, by opowiedzieć o swej relacji i o tym, jak zawód taty wpłynął na wybory Adriana.
Jacek Rozenek z najstarszym synem w studio "halo tu polsat". Kim jest 33-letni Adrian Rozenek?
Pierwszą żoną Jacka Rozenka była Katarzyna Litwiniak, producentka. Owocem tego związku jest 33-letni Adrian. W "halo tu polsat" mężczyzna zdradził, jakim ojcem był i jest dla niego Jacek Rozenek i czy zawód taty wpłynął na decyzje życiowe. Adrian opowiedział również, jak układały się jego relacje z drugą żoną ojca, Małgorzatą Rozenek-Majdan.
Adrian Rozenek nie poszedł w ślady ojca i nie wybrał aktorstwa jako drogi życiowej. Został lektorem. Za kulisami "halo tu polsat" zdradził, że jako chłopak przygotowywał się do zawodu:
"Oczywiście, że mnie ciągnęło [do aktorstwa - przyp. red]. Stąd konkursy rejestratorskie, stąd szkółka teatralna, w której brałem udział. I później, kiedy już skończyłem liceum, zainteresowanie tym tematem ćwiczenia, w tym temacie. Potem znowu kursy aktorskie, tudzież kursy mikrofonowe, które przechodziłem itd. Mnóstwo rzeczy, które za darmo robiłem po kolei, żeby móc nabyć doświadczenia i robić to zawodowo" - wspomina Adrian.
Jak mówi, z racji wykonywanego przez tatę zawodu, "wychowywał się na planach".
"Wychowywałem się i w teatrze, i na planach, i w studiach różnego rodzaju. Pamiętam, że ze względu na to, że bywałem w tego typu miejscach, to pierwsze doświadczenie z mikrofonem miałem mniej więcej w wieku 7 czy 8 lat" - wspomina.
Jednak tata odradzał synowi pójście w jego ślady:
"Był taki moment, kiedy on miał 9-10 lat i ja mu odradzałem bycie aktorem. Jak to zwyczajny młody ojciec, który jest w zawodzie niekoniecznie aktorskim, ale styka się z pierwszymi takimi problemami. I mu raczej odradzałem to. Potem Adrian powiedział mi, że przeżył to. Ja mu odradzałem tak naprawdę ten zawód, a nie wiedziałem, że on chciał być aktorem. Zagrał nawet w dwóch moich produkcjach. Naprawdę bardzo sobie ceniłem tę współpracę z nim" - zdradził.
Adrian zaś podkreśla, że przykład taty był dla niego ważny:
"Na pewno był źródłem inspiracji. To na 100%. Widziałem, jak on to robił i jak niesamowitą pracą to jest po prostu. Dlatego też nie ukrywam, że absolutnie tak - był źródłem inspiracji. Co nie zmienia też faktu, że sam zacząłem się interesować tym całkiem szybko i ćwiczyć sobie przed lustrem o różne rzeczy, brać udział w kółkach teatralnych, recytatorskich..." - wspomina syn Jacka Rozenka.
Dziś Adrian jest lektorem, czyta głównie audiobooki.
"W tej chwili, z tego co liczyłem, mam ponad 80 audiobooków nagranych przez ostatnie 3 lata" - mówi.
Dorosły syn bardzo sobie chwali relację, jaką ma z ojcem.
Adrian Rozenek o relacji z ojcem, Jackiem Rozenkiem
"Moja relacja z ojcem jest świetna. Bardzo dobrze się rozumiemy. Widujemy się raz na jakiś czas. Jesteśmy dorosłymi ludźmi i całkiem zajętymi, więc różnie z tym bywa. Czasami raz w tygodniu, czasami raz w miesiącu. Aczkolwiek dbamy o to, żeby się zobaczyć tak czy inaczej raz na jakiś czas" - mówi Adrian Rozenek.
Rodzina ma za sobą również trudne momenty. W 2019 roku Jacek przeszedł udar. W tym czasie mógł liczyć na wsparcie synów, Adrian pomagał mu zarówno emocjonalnie, jak i organizacyjnie. Udzielił tez tacie konkretnego wsparcia finansowego.
"To szczególna sytuacja. Przyjechał do mnie z innymi synami. We trzech przyjechali. Moi synowie byli wsparciem dla mnie od samego początku. Adrian bardzo mi pomagał, również finansowo" - podkreśla Jacek Rozenek.
Zarówno tata jak i syn podkreślają, że w patchworkowej rodzinie, jaką tworzą, panują dobre relacje.
"To, żebyśmy się dogadywali wszyscy ze sobą to było bardzo proste. Jak się spotykali, to po prostu od razu zaczęli rozmawiać. I tak już zostało. Bardzo są zżyci ze sobą. Nie miałem na to żadnego wpływu, ale mają bardzo bliską relację i to mnie bardzo cieszy" - Jacek opisuje relacje, jakie mają ze sobą jego synowie z dwóch małżeństw.
Adrian Rozenek o realacji z drugą żoną Jacka, Małgorzatą Rozenek-Majdan
Z kolei Adrian podkreśla, że z drugą rodziną taty łączą go bardzo ciepłe stosunki.
"Tak, z Małgosią mam bardzo dobre relacje, bardzo się lubimy. Małgosia zawsze była bardzo ciepła w stosunku do mnie i bardzo dobrze wspominam nasze lata, które spędziliśmy razem. Bo przecież trzeba pamiętać, że przez długi, długi czas była obecna w moim życiu i była ważną osobą. Ten kontakt po rozwodzie ojca z Małgosią się mimo wszystko trochę urwał. Ona ma swoją rodzinę i to nic dziwnego, to jest absolutnie naturalne w życiu. Ja stałem się dorosły, więc nasze drogi się troszeczkę rozeszły. To nie zamienia faktu, że zawsze bardzo przyjemnie wspominam spędzony czas".
Adrian wspomina też wspólne wyjazdy i święta, które spędzali razem:
"Nadal utrzymujemy kontakt. Wyjeżdżaliśmy razem na wakacje, często się spotykaliśmy. Zobaczyłem mnóstwo fajnych rzeczy. Ostatnio wszyscy widzieliśmy się jakiś miesiąc temu. (...) Na święta - jak to w rodzinach, które w jakiś sposób przeżyły rozwód i są dwie wigilie - jedna jest u mamy, druga jest u taty - w naszym wypadku jest wiele tych wigilii. Jedna jest u Małgosi, u Radzia, wiadomo. Jedna jest u taty, jedna jest u mojej rodziny, kiedy była jeszcze u mojej mamy. Także tych wigilii jest mnóstwo" - mówi Adrian.
Syn Jacka Rozenka nie też kryje emocji, gdy mówi o mamie, która zmarła w 2020 roku. Chorowała na raka piersi.
"Była najwspanialszą kobietą na ziemi. Najcieplejszą, najbardziej dającą z siebie. I najlepszą, jeżeli chodzi o pomoc wszystkim dookoła, gdyż z tego była znana. Jakie miałem z nią relacje? Byłem jedynakiem z jej strony, więc byłem jedynym synem. Mieliśmy świetne relacje. Mimo że przez wiele lat pracowała w Katarze, to nasze relacje nigdy nie osłabły. Zawsze często rozmawialiśmy ze sobą. Jak miałem jakiś problem, to dzwoniłem. Jak ona miała jakiś problem, to zawsze byłem pod ręką, żeby jej z czymkolwiek pomóc" - wspomina Adrian.
Zobacz też: