Miłość tak grzeszna, że potępił ją Watykan. Elizabeth Taylor i Richard Burton: dwa śluby, jeden skandal
Ona to ikona Hollywood, prawdziwa piękność, która aż 8 razy stawała na ślubnym kobiercu. On to charyzmatyczny artysta, który uchodził za jednego z najbardziej utalentowanych aktorów swojego pokolenia. Elizabeth Taylor i Richard Burton poznali się na planie "Kleopatry" i niemal od razu wpadli sobie w ramiona. Ich uczucie wstrząsnęło światem - do tego stopnia, że potępił ich sam Watykan. Dziś przypominamy historię jednego z najbardziej kontrowersyjnych związków w dziejach Hollywood.

Elizabeth Taylor miała wszystko: urodę, talent i burzliwe życie, o którym mówiło całe Hollywood. Uwielbiała diamenty, przystojnych mężczyzn i emocje na ekranie. Dwa Oscary, imponujący dorobek filmowy i aż osiem ślubów - to tylko część jej historii. Fani pokochali ją za role w takich hitach jak "Kotka na gorącym blaszanym dachu", "Kleopatra" czy "Kto się boi Virginii Woolf?".
Z kolei Richard Burton był aktorem z wielką klasą - przystojna aparycja, charakterystyczny głos, charyzma i siedem nominacji do Oscara. Choć statuetki nigdy nie zdobył, cieszył się dużym uznaniem w Hollywood. Można go było zobaczyć w takich filmach jak: "Becket", "Equus" czy "Doktor Faust", ale prawdziwą chemię z Taylor pokazał m.in. w "Kleopatrze" czy "W kręgu dwojga".
Miłość Elizabeth i Richarda wywołała wielki skandal. Ich uczucie potępił sam Watykan
W 1962 roku Elizabeth Taylor była u szczytu kariery. Każdy znał jej hebanowe włosy i słynne fiołkowe oczy. Nic dziwnego, że to właśnie jej powierzono rolę legendarnej Kleopatry - za którą, nawiasem mówiąc, zgarnęła ogromne, jak na tamte czasy honorarium: milion dolarów. Na planie tego filmu poznała Richarda Burtona. I choć początkowo szczerze go nie znosiła, los miał wobec nich zupełnie inne plany.
Podczas nagrań do "Kleopatry" oboje byli w poważnych związkach. Elizabeth była żoną piosenkarza Eddiego Fishera, a Richard miał żonę i dwoje dzieci. Początkowo nie przepadali za sobą - dzieliło ich 7 lat, ona uważała go za zarozumiałego, a on myślał, że Taylor jest rozpieszczona i lubi histeryzować. Mimo wszystko musieli szybko dojść do porozumienia, w końcu grali główne role.
Od początku mieli niesamowitą chemię podczas nagrań. Ponoć ich pierwszy pocałunek na planie trwał zdecydowanie dłużej, niż wymagał tego scenariusz. Wzajemne uprzedzenia szybko przerodziły się w fascynację, a później w gorący romans. Nie zważali na to, że krzywdzą swych małżonków - rodzące się uczucie było silniejsze.
Niedługo cały świat zaczął plotkować o tym romansie, a paparazzi śledzili każdy ich krok - zresztą z czasem, sami zainteresowani zaczęli chętnie chwalić się uczuciem i namiętnością. Uważali, że są sobie przeznaczeni i nic ani nikt nie może ich rozdzielić - nawet papież. Miłość Elizabeth i Richarda budziła oburzenie, a w tamtych czasach taki związek był prawdziwą sensacją. Watykan oficjalnie potępił ich relację, nazywając ją "moralnym skandalem".

Dwa śluby i dwa burzliwe rozstania. Kochali się do końca - nawet kiedy już nie byli razem
Publiczne potępienie i liczne plotki tylko umocniły tę relację. Ich twarze zdobiły pierwsze strony gazet na całym świecie - wszyscy komentowali ich namiętny romans i zdradę ówczesnych partnerów. Mimo wszystko Elizabeth i Richard nie poddali się presji i, na przekór wszystkim, postanowili się pobrać.
Pierwszy ślub odbył się w 1964 roku w Montreux, w Szwajcarii. To było kameralne wydarzenie w gronie najbliższych. Przez 10 lat tworzyli udane małżeństwo, choć nie brakowało w nim kłótni i wyzwisk- oboje mieli ogniste temperamenty i lubili rządzić w relacji. Jednego dnia obdarowywali się prezentami (w tym bajecznie drogimi diamentami) i wyznawali sobie miłość, a innego publicznie się obrażali.
W 1974 roku zdecydowali się na rozwód. Nie mogli się dogadać na wielu płaszczyznach, a choć nadal się kochali, ich związek był bardzo burzliwy. Miłość jednak okazała się silniejsza, bo wkrótce po rozstaniu postanowili do siebie wrócić i znowu... wziąć ślub.
Niestety i tym razem się nie udało. Zaledwie rok później ich drugie małżeństwo przeszło do historii. Wciąż jednak się przyjaźnili i pozostawali w bliskich relacjach (mimo że mieli już innych partnerów). Pisali do siebie listy pełne wspomnień i tęsknoty.

Nie spotykali się często, ale pozostawali w stałym kontakcie. Trwało to do 1984 roku, kiedy Richard, tuż przed śmiercią, wysłał swój ostatni list do Elizabeth. Ponoć kiedy Liz dowiedziała się o śmierci ukochanego - zemdlała. Treść listu nigdy nie została upubliczniona, jednak Taylor wielokrotnie podkreślała, że Burton był dla niej kimś bardzo ważnym - kimś, kogo szczerze kochała.
W wywiadzie z Barbarą Walters powiedziała nawet, że gdyby losy potoczyły się inaczej, mogliby się ponownie pobrać. To dowodzi, że ich uczucie było prawdziwe i trwało nawet po zakończeniu małżeństw.
Zobacz też: