Los darował mu życie. I to więcej niż raz. Lider zespołu Łzy mówi o swojej chorobie

Beata Łajca

Beata Łajca

Chociaż choruje od dziecka i nigdy nie było mu łatwo, mówi, że nie zamieniłby się nigdy ze zdrowym człowiekiem. Bo to dzięki trudnym doświadczeniom mógł stworzyć piosenki, które wzruszają do dziś tysiące fanów zespołu Łzy. Adam Konkol, który do "halo tu polsat" przyszedł z ukochaną żoną, opowiedział o swoich problemach zdrowotnych, trudnej diagnozie i niespodziewanej nadziei.

Adam Konkol i Angelina Konkol
Adam Konkol i Angelina KonkolNiemiecAKPA

Lider zespołu Łzy: "choroba ukształtowała moje życie"

Gośćmi sobotniego odcinka "halo tu polsat" byli gitarzysta i lider zespołu Łzy Adam Konkol oraz jego żona Angelina. Krzysztof Ibisz zaczął rozmowę od tego, że muzyka zna od wielu lat, ale gdyby sam mu o tym nie powiedział, to nigdy by się nie domyślił, że od dawna choruje. Adam ma wadę serca i cierpi na krwotoki płucne. Jak problemy zdrowotne wpływają na jego życie?

"Ja tę chorobę mam od dziecka. Ona w pewien sposób ukształtowała moje życie. Do 18 roku życia wszystko było normalnie, [...], jedyne co, to na wuefie nie mogłem ćwiczyć z innymi dziećmi, bo miałem kondycję troszeczkę gorszą. Natomiast od 18 do 28 roku życia moje życie było koszmarem", odpowiedział.

Adam wspominał ciągłe wizyty w szpitalach i to, że w tamtym czasie nie miał świadomości, jak często jego życie było zagrożone. Dopiero w dorosłym życiu zdał sobie z tego sprawę. Artysta zauważa jednak również pozytywne aspekty trudnych doświadczeń, bo gdyby nie jego choroba, być może nigdy nie usłyszelibyśmy jego najpiękniejszych piosenek.

"Nie zamieniłbym się nawet ze zdrowym człowiekiem. Bardzo szybko przewartościowałem swoje życie. Bardzo szybko zrozumiałem, jakie wartości w życiu są ważne. Dzięki odpowiedniej wrażliwości i zrozumieniu, że życie jest ulotne, napisałem wiele wspaniałych tekstów", mówił Adam Konkol.

Muzyk, któremu los darował życie. I to więcej niż raz.

"Jak go poznałam, to wiedziałam, że choruje, tylko tak naprawdę sobie nie zdawałam sprawy z powagi sytuacji. Człowiek, jak się zakocha, to w zasadzie go nie interesuje wiele innych rzeczy. Pierwszy raz odczułam poważnie Adama chorobę w 2014 roku, gdy Adam się bardzo źle czuł, a ja byłam na ostatnich nogach w ciąży z drugim dzieckiem", opowiadała Angelina, żona Adama Konkola.

Wtedy cudownym zrządzeniem losu pojawił się na rynku nowy lek, a muzyk dostał propozycję udziału w jego testowaniu. Okazało się, że właśnie ten nowatorski specyfik pomógł mu wrócić do sił i utrzymuje go w dobrej formie do dziś.

"Naprawdę było źle. Adam nie mógł biegać, jeździć na rowerze, a teraz i pogra z synem w piłkę i pogoni się, córkę czasami na barana weźmie, więc jest duży postęp. [...] Chodzi na siłownię trzy razy w tygodniu, także ma kondycję", mówiła Angelina Konkol.

Nowy lek przyniósł nadzieję, ale wkrótce na Adama spadła kolejna tragiczna diagnoza - złośliwy rak płuc. Ta wiadomość zwaliła z nóg przede wszystkim Angelinę, bo lider zespołu Łzy był pewny, że skoro poradził sobie z takimi ciężkimi chorobami, to z nowotworem też sobie poradzi.

Diagnoza najgorsza z możliwych i niespodziewana nadzieja

"Byłem nastawiony totalnie, nie widziałem innej drogi niż - pokonuejmy raka płuc", mówił.

W rozmowie zwrócił uwagę na to, że opisywanie wyników badań, bywa bardzo niejasne dla pacjentów, a to może wydłużać proces diagnozy. W jego przypadku dopiero po 3 latach zauważono, że guzek, który ma w płucach, powiększa się. Jednak po raz kolejny los okazał się dla niego łaskawy. Adam miał już rozpoczął kolejny etap leczenia, dość inwazyjny dla jego podniszczonych chorobą płuc, kiedy lekarze postanowili wstrzymać kurację i ponownie przeprowadzić badanie PET.

"Ktoś z lekarzy stwierdził, że może jest to coś pozapalnego. I na kolejnym badaniu PET okazało się, że guzek zmalał. Lekarz powiedział: zrobimy w styczniu kolejne badanie, ale żyj normalnie. Na 99% nie jest to rak, dlatego, że nowotwór nie maleje sam z siebie", opowiedział Adam.

Wspomniał, że przez pół roku od diagnozy jego życie wyglądało całkiem inaczej. Planowali wakacje, koncerty i codzienne aktywności z uwzględnieniem tego, że za chwilę, może być z nim znowu bardzo źle. Musiał też powiedzieć o chorobie swoim dzieciom.

"Mówię do producenta muzycznego, z którym robię nowe piosenki: słuchaj, nie żebym cię poganiał, ale chcę jeszcze jakąś płytę wydać. A teraz jest zupełnie inaczej. Odżyłem", dodał z uśmiechem.

Miłość, której żadna choroba nie jest w stanie pokonać

Angelina i Adam Konkol są razem już 16 lat i jak mówią, z każdym dniem kochają się coraz mocniej. Krzysztof Ibisz poprosił Angelinę, żeby powiedziała, co jest najwspanialsze w jej mężu.

"Wrażliwość. Ta choroba ukształtowała go na tyle, że on wstaje codziennie i mówi: żono, ciesz się z każdego dnia. On miał tyle razy darowane życie, że wstaje i dziękuje, że mógł się obudzić", mówiła. A Adam na to samo pytanie odnośnie swojej ukochanej odpowiedział:

"Mądrość życiowa. Ona w wieku 23 lat, jak ją poznałem, była o wiele mądrzejsza, niż ja w tej chwili".

Kolejne ważne badanie czeka Adama Konkola już w styczniu. Trzymamy kciuki, aby okazało się pomyślne i życzymy zdrowia. A muzyk korzystając z okazji podziękował wszystkim fanom za ogromne wsparcie, które płynie do niego z całej Polski.

Adam Konkol i Angelina Konkol w "halo tu polsat"
Adam Konkol i Angelina Konkol w "halo tu polsat"AKPA

Zobacz też:

halo tu polsat
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas