"Jestem z rodziny, z jakiej jestem". Helena Englert o tym, czy posiadanie znanych rodziców pomaga w karierze
Karolina Szydłak
Dziś w ''halo tu polsat'' gościliśmy Helenę Englert, która opowiedziała o spektaklu teatralnym ''Karnawał Warszawski'' - sztuce, w której młoda aktorka gra jedną z głównych ról. Oprócz tego artystka wyjaśniła, czy posiadanie znanych rodziców jest pomocne w odniesieniu sukcesów w branży aktorskiej.
Czy znani rodzice pomagają, a może przeszkadzają w karierze? Helena Englert wyjaśnia
Helena Englert w 2024 roku ukończyła Akademię Teatralną im. Aleksandra Zelwerowicza w Warszawie. Obecnie jest znaną i lubianą aktorką młodego pokolenia. Nie wszyscy wiedzą, ale debiut przed kamerą zaliczyła już we wczesnym dzieciństwie - w wieku zaledwie 2 lat wystąpiła w filmie ''Superprodukcja'', którego reżyserem był Juliusz Machulski.
Obecnie Helena ma już za sobą kilka ciekawych angaży w popularnych filmach i serialach. Występuje także na deskach teatru. Największą sympatię widzów zyskała jednak dzięki tytułowej roli w serialu ''Bring Back Alice'' dla platformy MAX oraz po występie w filmie ''Pokusa'' w reżyserii Marii Sadowskiej.
Helena cała czas stara się rozwijać artystycznie i pracować na swoje imię w branży. Nie jest jednak tajemnicą, że jest również córką bardzo znanych i cenionych aktorów - Jana Englerta oraz Beaty Ścibakówny. Wiele osób do dziś zarzuca Helenie, że sławni rodzice pomogli jej odnieść sukces. Jak jest naprawdę? Młoda artystka mówi otwarcie, że posiadanie tak znanych rodziców ma zarówno swoje zalety, jak i wady.
''Bo to chodzi o to, czy łatwiej jest, czy trudniej w tej branży mając znanych rodziców. Ja tego pytania nie lubię, bo nie mam na nie odpowiedzi. Dlatego, że mam taką swoją perspektywę. Jestem z rodziny, z jakiej jestem. Jestem za tę rodzinę bardzo wdzięczna. Bardzo ją kocham i myślę, że kochałabym ich tak samo mocno, jakby się zajmowali czymś innym. No ale ta sztuka u nas w domu była, więc ja gdzieś po prostu chyba jakoś to wyniosłam'', wyjaśniła Helena.
"Odkryłam, że w niczym innym nie jestem dobra". Helena wcale nie marzyła o aktorstwie
Prowadzący ''halo tu polsat'' zapytali młodą artystkę, kiedy dokładnie pojawiło się u niej marzenie o zostaniu aktorką. Okazuje się, że wybór takiej ścieżki zawodowej wcale nie był przez nią zaplanowany. Helena dopiero w wieku 15 lat poczuła, że może spróbować swoich sił w aktorstwie.
''To nie było tak, że zawsze tego chciałam. Ja chciałam ciuchy robić całe dzieciństwo. [...] Po prostu odkryłam, że w niczym innym nie jestem dobra i chyba tylko to mi zostało. Bo liczyć nie umiem, więc na żadne studia prawdziwe się nie dostanę. Psychologia jest fajna, ale wszyscy idą teraz na psychologię. Rysować lubię, ale nie robię tego jakoś wybitnie. Głos mam kontuzjowany, więc śpiewać nie będę. Do szkoły baletowej nie chodziłam, a muzyczną mam tylko pierwszego stopnia skończoną, więc nie mam nic innego do robienia'', wyjaśniła Helena.
Helena Englert gra jedną z głównych ról w spektaklu "Karnawał Warszawski"
Aktorka pojawiła się dziś w studiu, aby zaprosić widzów na wyjątkowe show teatralne - już dziś premiera sztuki ''Karnawał Warszawski" w Teatrze Komedia. To spektakl, w którym Helena Englert gra jedną z głównych ról - Michalinę, dziewczynę ze współczesności, którą wróżka przenosi do Warszawy lat 20.
''Dzisiaj mam premierę w Teatrze Komedia Warszawskim. Premierujemy ze spektaklem ''Karnawał Warszawski'' Cyryla Danielewskiego. To jest Wodewil w reżyserii i w adaptacji młodego, obiecującego, jak sam o sobie mówi, naszego reżysera Sławka Darlocha, który jest absolutnie wspaniały. I jest to show. Na pewno jest to show. I wspaniała zabawa dla widzów'', powiedziała Helena.
Zobacz też: