Beata Ścibakówna w "męskim" stylu u boku Jana Englerta na premierze filmu "Skrzyżowanie"

Beata Maj
24 marca odbyła się uroczysta premiera filmu "Skrzyżowanie" z Janem Englertem w głównej roli. Na imprezie promującej produkcję nie zabrakło zarówno gwiazdora jak i jego żony, Beaty Ścibakówny.

"Skrzyżowanie" - film z Janem Englertem już w kinach
W październiku ubiegłego roku Agnieszka Hyży rozmawiała z Janem Englertem i Beatą Ścibakówną na temat filmu, który aktor określił jako swój prezent na 80. urodziny. Mowa o "Skrzyżowaniu", produkcji, w której Englert zagrał główną rolę. Wcielił się w postać 80-letniego Tadeusza, który jako emeryt chce odpocząć po znojnym życiu naznaczonym pracą w szpitalu. Kiedy jednak dochodzi do wypadku samochodowego, relacje Tadeusza z żoną i synem zaczynają się psuć. W życiu bohatera granego przez Jana Englerta pojawia się też kobieta, a nowa znajomość sprawia, że zaczyna on podejmować zaskakujące decyzje, które mają też wpływ na życie bliskich.
W rozmowie z "halo tu polsat" Jan Englert przyznał, że to właśnie ciekawy scenariusz sprawił, że zdecydował się na zagranie w filmie.
"Rozumiałem tego bohatera" - mówił w rozmowie z Agnieszką Hyży Englert. - "Od początku, od czytania. Sądzę, że troszkę tam jest ze mnie prywatnie też... Niedobra to jest reklama dla roli, ale to jest prawda. Ja jestem teraz na etapie, tak, jak ten bohater, podsumowań. Teraz jest pytanie, czy moje rozumienie i rozumienie twórców tego filmu znajdzie zrozumienie u widzów?" - zastanawiał się.
Moment, w którym będzie się mógł o tym przekonać, właśnie nadchodzi. "Skrzyżowanie" wchodzi do kin 28 marca, a wczoraj odbyła się jego uroczysta premiera.
Na evencie nie zabrakło odtwórcy głównej roli. Jan Englert pojawił się na czerwonym dywanie i uczestniczył w pokazie filmu u boku żony, Beaty Ścibakówny. Gwiazda wybrała na premierę oficjalną stylizację. Wystąpiła w białej koszuli, którą zestawiła z bordowym krawatem w drobny deseń. Aktorka zaprezentowała się w prążkowanym garniturze. Jej "look" nawiązuje do stylizacji, które zrobiły prawdziwą furorę podczas niedawnego pokazu domu mody Saint Laurent. Garnitury, koszule i krawaty pojawiły się wtedy nie tylko na wybiegu, ale również w pierwszym rzędzie podziwiających pokaz.

"Męski" styl zdecydowanie pasuje do Beaty Ścibakówny. Aktorka wyglądała świetnie w dwurzędowej marynarce z podwiniętymi rękawami, spod których wystawały mankiety śnieżnobiałej koszuli. Proste spodnie i czarne czółenka domykały stylizację.

Na podobny "look" tego wieczoru zdecydowała się również Olga Bołądź. Aktorka wystąpiła w grafitowym, lekko błyszczącym garniturze z szerokimi spodniami. Dobrała do niego białą koszulę, ciemny krawat w prążki i srebrne buty.

Zobacz też: