Szczęście nad Wisłą. W jakim wieku Polki i Polacy są najszczęśliwsi?
Czym jest szczęście? Pytanie to, w przeróżnych formach, stawiano od zarania dziejów, odpowiedzi na nie szukały zaś najtęższe umysły każdej epoki. I tak Arystoteles uważał je za dobro najwyższe i ostateczny cel ludzkich działań, dla Arystypa zaś było jedynie sumą przelotnych przyjemności. Nietzsche traktował je jako "idealny stan lenistwa", nazywając je przy tym złudzeniem, zaś Bentham opisywał w kategoriach wręcz matematycznych. A jednak, mimo trwających przez wieki prób, "dookreślenie" szczęścia trwa po dziś dzień, a pytań pojawia się jeszcze więcej. Ale, ale... (Szczęśliwie) współczesna nauka odchodzi od abstrakcyjnych rozważań i szuka odpowiedzi w badaniach – to dzięki nim możemy dziś nie tylko śledzić jego wzorce, ale i określić, kiedy osiąga swój szczyt. W jakim wieku jesteśmy więc najszczęśliwsi?
O ukontentowanych narodach i szczęśliwych, którzy wieku nie liczą
World Happiness Report to jedno z najpopularniejszych narzędzi służących do porównywania jakości życia na świecie. Czy o stanie państwa nie świadczy bowiem poziom zadowolenia jego obywatelek i obywateli? Publikowany rokrocznie "raport szczęśliwości" bazuje na analizie sześciu kluczowych czynników (choć wspomniani filozofowie zapewne nie zgodziliby się z ich doborem). I tak, mimo że pieniądze podobno szczęścia nie dają, dwa z nich wiążą się z finansami, są to bowiem: PKB per capita (czyli poziom ekonomicznego zabezpieczenia) oraz szczodrość (mierzona wymiarem wsparcia instytucji charytatywnych). Poza nimi pod uwagę brane są również: kwestia pomocy w trudnej sytuacji, długość życia w zdrowiu, wolność, a także poziom zaufania do instytucji państwowych.
Takim oto sposobem raport z ubiegłego roku stwierdził ponad wszelką wątpliwość, że ludzi najszczęśliwszych spotkać można w Finlandii. Na kolejnych miejscach uplasowały się zaś: Dania, Islandia, Szwecja, Izrael, Niderlandy, Norwegia, Luksemburg Szwajcaria oraz Australia. Jak wygląda zaś przeciwny biegun listy? Od końca są to: Afganistan, Liban oraz Lesotho. Co jednak z Polską? Otóż... nie jest najgorzej, choć do TOP 10 brakuje nam jeszcze sporo. Przy 145 przebadanych państwach kraj nad Wisłą zajął bowiem 35. miejsce, co jest awansem o 4 miejsca. Wyprzedziliśmy między innymi Hiszpanię (36. miejsce), Włochy (41. miejsce) Japonię (51. miejsce) i Koreę Południową (52. miejsce). Czy Polki i Polacy są więc szczęśliwi? W świetle przytoczonych badań – jak najbardziej. Spory wpływ na to okazuje się jednak mieć wiek.
Ankietowanych podzielono bowiem na grupy wiekowe, by sprawdzić, jak zmienia się ich dobrostan na różnych etapach życia. I choć mogłoby się wydawać, że młodość to okres największego optymizmu, dane z ostatnich lat sugerują coś zgoła innego. W krajach Europy Zachodniej poziom zadowolenia młodych dorosłych spadł w porównaniu do pierwszej dekady XXI wieku, zaś w USA sytuacja wydaje się jeszcze bardziej skrajna – osoby poniżej 30. roku życia deklarują tam najniższy poziom szczęścia ze wszystkich grup wiekowych. Zupełnie inaczej ma się sprawa w krajach Europy Środkowo-Wschodniej, bo choć poziom zadowolenia wzrasta tam bez względu na wiek, najniższy jest wśród seniorów oraz seniorek.
Przyczyn takiego stanu rzeczy jest sporo, choć za najbardziej znaczącą uznać można sytuację ekonomiczną – problemy ze znalezieniem stabilnego zatrudnienia, rosnące koszty życia czy niemożność usamodzielnienia się sprawiają, że pokolenie Z (osoby urodzone w końcu lat 90. ubiegłego wieku i na początku nowego tysiąclecia) coraz głośniej domaga się zmian – zarówno w podejściu do pracy, jak i funkcjonowania całego społeczeństwa. Z drugiej strony – osoby starsze, mimo wzrostu gospodarczego, często czują się pominięte – zarówno pod względem finansowym, jak i społecznym.
Polska wyróżnia się jednak na tle innych krajów europejskich, u nas bowiem najwyższym wskaźnikiem szczęścia charakteryzuje się grupa od 45. do 59. roku życia. Pokolenie to ma już stabilną pozycję zawodową, często spłacone mieszkanie i coraz więcej wolnego czasu – dzieci zdążyły się usamodzielnić, zaś kariera osiągnęła już swój szczyt. Wychowani w czasach PRL-u, potrafią docenić dzisiejszy standard życia, a postępy w medycynie, a także moda na zdrowy styl życia sprawiają, że czują się lepiej niż ich rówieśnicy sprzed dekad. Wielu z nich przeżywa tym samym swoją "drugą młodość" – jest to więc idealny moment na spontaniczne podróże i korzystanie z życia.
W jakim wieku jesteśmy więc najszczęśliwsi? Ogólna konkluzja badań pozwala stwierdzić, że poziom szczęścia w ciągu życia przypomina krzywą i oznacza, że największa satysfakcja przypada na wczesną dorosłość i późną starość, a środek życia jest okresem największego spadku. Jak pokazują jednak szczegóły World Happiness Report, różnice między krajami są ogromne, a to, kiedy jesteśmy szczęśliwi, zależy nie tylko od wieku, ale i od miejsca, w którym żyjemy.