Nagrywał TikToki z Krzysztofem Ibiszem. Dziś ma prawie 2 mln obserwujących. Jaki jest jego sekret?
Beata Łajca
Przemek Kucyk jest jednym z najpopularniejszych TikTokerów w Polsce. Do sieci wrzuca zabawne scenki i piosenki, które regularnie ogląda i komentuje prawie 2 miliony obserwujących go internautów. W "halo tu polsat" opowiedział m.in. o tym, ile czasu zajmuje mu przygotowanie nowego posta oraz dlaczego jego internetowa kariera zaczęła się od... "Pana Tadeusza".
Dzisiaj ma prawie 2 mln obserwujących na TikToku i ponad 4 mln wyświetleń, a wszystko zaczęło się od tego, że... nudził się na zdalnej lekcji. A że przygotowywał się wcześniej do matury z języka polskiego, do sieci wrzucił mem o "Panu Tadeuszu". Nie spodziewał się, że wywoła on aż takie zamieszanie.
TikToki nagrywał z samym Krzysztofem Ibiszem. Kim jest Przemek Kucyk?
Jeżeli ktoś ma wątpliwości co do tego, jak wielkim medium jest TikTok, przytaczamy kilka danych. Polska znajduje się na piątym miejscu w Europie (za Francją, Niemcami, Włochami i Hiszpanią) pod względem liczby użytkowników tego portalu - każdego miesiąca korzysta z niego prawie 12 mln ludzi. Widzom, którzy niekoniecznie rozumieją specyficzne parodie Przemka Kucyka, albo w ogóle nie wiedzą, na czym polega fenomen TikToka, Krzysztof Ibisz spieszy z wyjaśnieniem: "Żeby zrozumieć, trzeba po prostu tę wajchę przerzucić, na zupełnie inny rodzaj humoru". Nasz prowadzący wspomniał też, że swoje pierwsze TikToki nagrywał właśnie z dzisiejszym gościem. I miał z tego sporą frajdę.
A jak swoją przygodę z TikTokiem zaczął Przemek Kucyk?
"To wyszło z nudów. Ja nigdy nie miałem żadnych absolutnie marzeń czy ambicji, by być osobą rozpoznawalną. Po prostu się nudziłem", powiedział z rozbrajającą szczerością i dodał, że podczas studiów zdalnych miał o wiele za dużo czasu. Postanowił więc "coś wrzucić". A to "coś" zdobyło tyle wyświetleń i zebrało tyle reakcji, że Przemek był w szoku.
"Nie miałem żadnych oczekiwań, więc totalne zaskoczenie", mówił.
Jak zrobić dobrego TikToka? Najważniejsza jest strategia
Przemek, spytany o receptę na dobrego TikToka, mówił, że wiele zależy po prostu od szczęścia. Ale za chwilę dodał, że on swoje świetne wyniki osiąga dzięki starannie wypracowanej strategii:
"Z głowy biorę wszystkie pomysły. Może się wydawać, że to jest chaotyczne i nieprzemyślane, a tak naprawdę to jest strategia wypracowana. Wypracowałem sobie coś takiego, że żyję cały tydzień, podczas tygodnia zbieram pomysły, zapisuję sobie w notatniku. I jednego dnia siadam i rzetelnie nagrywam kontent".
W podobny sposób wypowiadają się o tworzeniu kontentu inni użytkownicy popularnych portali. Żeby utrzymać tak dużą oglądalność i zacząć na niej zarabiać (dla przykładu: Tik Tok płaci 8-17 gr za 1000 wyświetleń, ale najpopularniejsi twórcy realizują też współprace reklamowe), potrzebna jest duża dyscyplina. Tym barziej, że świat internetu tak szybko się zmienia. Kto by jednak przypuszczał, że popularne na TikToku mogą być szkolne lektury?
Na TikToku "streszcza" lektury, a uczniowie mu za to dziękują
Wśród wielu fimów Kucyka można zauważyć całą kolekcję specyficznych "streszczeń" szkolnych lektur. Pomysł na taki kontent okazał się strzałem w dziesiątkę.
"Co roku coś robiłem związanego z lekturami. Mój pierwszy TikTok też był o lekturach, bo był parodią >>Pana Tadeusza<<. Stwierdziłem, dobra, co roku, coraz wyżej sobie poprzeczkę stawiamy i lecimy z lekturami", mówił i dodał:
"Dostaję bardzo dużo wiadomości od widzów, że dzięki mnie właśnie lepiej im poszło na egzaminie ósmoklasity na przykład, także jest to bardzo miłe".
W tym momencie Paulina Sykut-Jeżyna wtrąciła się, że nie do końca wierzy w to, że z takiego krótkiego, prześmiewczego filmiku, ktoś może nauczyć się czegoś o lekturze. Ale Krzysztof Ibisz zauważył, że przecież żyjemy w takich czasach, gdzie wszystkie informacje chcemy przyswajać na skróty. Po za tym zabawna forma TikToków jest bardziej przystępna dla młodych odbiorców niż sama lektura.
Krzysztof Ibisz był w wiejskim sklepie Kucyka na TikToku
Oprócz lektur Przemek Kucyk w swoich parodiach przedstawia różne grupy społeczne, a niektórym z nich naprawdę mocno się dostaje, co można zauważyć np. w serii "Rodzina z Warszawy". TikToker dużo podróżuje i swoje wyjazdy także traktuje jako źródło inspiracji.
"Dużo ostatnio podróżuję i staram się przemycać gdzieś tam mój kontent o podróżach. Ostatnio taką moją bardzo trendującą i viralową serią jest >>Rodzina z Warszawy<<. Ostatnio byłem w Londynie i też udało mi się coś sparodiować tam", mówił.
Krzysztof Ibisz wspomniał: "Byłem u ciebie w sklepie, który na wsi prowadzisz, w Tik Toku oczywiście". A Przemek przyznał, że postać, w którą tam się wciela, jest jedną z jego ulubionych i to nie bez powodu:
"U mnie jest taka różnorodność tych postaci, że myślę, że każdy znajdzie tam coś, z czym może się utoższamiać. Tak personalnie bardzo lubię właśnie tę sklepową na wsi, bo ja pochodzę właśnie z takich regionów i z tym się totalnie utożsamiam".
W trakcie rozmowy mogliśmy zobaczyć kilka viralowych TikToków naszego gościa i musimy przyznać, że jego fenomen nie jest przypadkowy. Parodie są nie tylko bardzo zabawne, ale też niezwykle trafne. Trochę jakbyśmy oglądali siebie w krzywym zwierciadle. Przemkowi życzymy więc jeszcze więcej odsłon i jeszcze więcej obserwujących.