Krystyna Aldridge-Holc o pomocy dla małej Ady i sile widzów Polsatu. "To jest cudne, co robicie"

Beata Łajca

Beata Łajca

Fundacja Polsat pomaga tysiącom dzieci, ale dzisiaj skupimy się na jednym z nich. Ada ma coraz mniej czasu, aby uzbierać potrzebną kwotę i wylecieć do Stanford na operację. Fundacji udało się już wysłać do tego ośrodka kilkoro dzieci, a Krystyna Aldridge-Holc jest pewna, że darczyńcy tym razem również wykażą się dobrocią serc. Już w trakcie rozmowy z panią prezes mogliśmy się przekonać, jak wielka jest siła naszych widzów. Podczas tych kilku minut, na konto dedykowane Adzie, wpłynęło kolejne 75 tysięcy złotych. Publikujemy kod QR z linkiem do zbiórki.

Krystyna Aldridge-Holc w "halo tu polsat"
Krystyna Aldridge-Holc w "halo tu polsat"Paweł WrzecionAKPA

Wczoraj w "Wydarzeniach" wyemitowano materiał o Adzie - chorej dziewczynce, której Fundacja Polsat stara się zapewnić wyjazd do Stanford na niezbędną dla niej operację. Po programie na koncie jej dedykowanym pojawiło się, bagatela, pół miliona złotych. Ale potrzeba jeszcze 1,3 mln, żeby uratować jej życie. W studio "halo tu polsat" gościliśmy prezeskę Fundacji Polsat, Krystynę Aldridge-Holc i dr Grzegorza Zalewskiego.

Fundacja Polsat walczy o serduszko Ady. Liczy się każda złotówka

"To jest to, za co my, jako Fundacja, jesteśmy ogromnie wdzięczni. Staramy się nie prosić często naszych widzów o pomoc. Występujemy tylko w momentach, gdy naprawdę ta pomoc jest absolutnie niezbędna", powiedziała Krystyna Aldridge-Holc i dodała:

"Nasi widzowie natychmiast reagują. Ja zawsze to podkreślam - bez nich mnóstwo rzeczy by się w ogóle nie stało". Pani prezes wyznała, że Fundacja stara się uspokoić zdenerwowanych rodziców Ady, mówiąc im, że pieniądze z pewnością będą na czas. Ale żeby tak się mogło wydarzyć, potrzebna jest nasza dobra wola.

Ada jest ciężko chora, ale jest sposób na to, aby mogła cieszyć się życiem. Niestety w Polsce leczenie jest niedostępne.

"Ada jest po kilku operacjach. Ma bardzo złożony problem z tętnicami płucnymi [...]", wyjaśnił dr Grzegorz Zalewski i dodał, że wspomniany wcześniej ośrodek w Stanford opracował specjalną metodę, którą realizuje się tylko w tym jednym miejscu. Tamtejsi standfordcy lekarze uczą swoich kolegów po fachu w innych miejscach świata, ale ten proces będzie bardzo długi. Doktor wspomniał też, że operacja i opieka pooperacyjna angażuje kilkudziesięciu specjalistów i wymaga zaawansowanego sprzętu. "Jest to jedyne miejsce na świecie, gdzie można skutecznie, z bardzo dużym prawdopodobieństwem, Adzie pomóc", podsumował.

Ogromne koszta, jakie wiążą się z leczeniem, wynikają właśnie z poziomu skomplikowania zarówno operacji, jak i późniejszej opieki. Rodzice Ady nie mieliby szans sami zgromadzić takich środków. Na szczęście jest Fundacja Polsat, która do Stanford wysłała już czworo dzieci. Ada będzie piąta.

Zbiórkę pieniędzy na operację dla Ady znajdziesz pod linkiem w kodzie QR:

QR z linkiem do zbiórki dla Ady
QR z linkiem do zbiórki dla AdyPolsat

Ada będzie piątym dzieckiem, uratowanym w Stanford dzięki Fundacji Polsat

"Pierwsze dziecko wyjechało dzięki państwa pomocy w 2016 roku", powiedziała Krystyna Aldridge-Holc, po czym podsumowała koszty związane z leczeniem dzieci w amerykańskim ośrodku. "To jest, proszę państwa, 50 mln złotych. To są kwoty niewyobrażalne".

"My marzymy o tym, żeby tę procedurę, tak drogą i tak skomplikowaną, sprowadzić do Polski" powiedziała pani prezes i wyjaśniła, że Fundacja Polsat rozmawia z doktorami i profesorami, m.in. w Katowicach, bo świetnych specjalistów w kraju nie brakuje. Problemem są, w zasadzie, tylko środki - zarówno na wyposażenie, jak i szkolenie, czy opiekę pooperacyjną.

"Może przyjdzie taki dzień, że już te dzieci nie będą musiały wyjeżdżać", ma nadzieję Krystyna Aldridge-Holc. Póki co, jedynym ratunkiem dla Ady jest jednak podróż do Stanów. A brakująca kwota, chociaż wydaje się astronomiczna, nie jest poza zasięgiem. Mogliśmy się o tym przekonać już w trakcie rozmowy z naszymi gośćmi. Na ekranach telewizorów pojawił się bowiem QR kod przekierowujący do zbiórki dla Ady. I podczas zaledwie kilku minut na jej konto wpłynęło kolejne 75 tys. zł, a pani Krystyna nie kryła wzruszenia.

"Słuchajcie, to jest cudne, co robicie!", mówiła, a my przyłączamy się do tych słów.

halo tu polsat
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas