Ślub Karoliny Pisarek i Rogera Salli widziała cała Polska. Mało kto wie, że łączy ich dużo więcej
Kamil Olek
Okazuje się, że nie tylko Kasia i Maciek mogą uchodzić za idealny przykład tego, że wspólne życie można połączyć ze wspólną pracą. Dziś w studio naprzeciw nich zasiedli bowiem Karolina Pisarek i Roger Salla – para, którą łączy nie tylko silne uczucie, ale i równie intensywne relacje biznesowe. I to na wielu płaszczyznach.
Karolina Pisarek i Roger Salla – o szczęściu i w miłości, i w interesie
Zaiskrzyło już podczas pierwszego spotkania, równie szybko, co uczucie, przyszły oświadczyny, zaś po niecałym roku także ślub. Karolina i Roger od dwóch lat są szczęśliwym małżeństwem, jednak poza tym łączy ich również dość istotna relacja zawodowa. Salla jest bowiem managerem swojej żony, co w tym przypadku okazuje się mieć niebagatelny wpływ także na sprawy nieco bardziej prywatne.
"Mam na przykład dostęp do jej kalendarza, więc gdy były ostatnie jej urodziny, zrobiłem niespodziankę i polecieliśmy na Malediwy. Nie wiedziała o tym. Za to ja wiedziałem, że ma 10 wolnych dni, więc wcisnęliśmy tam wszystko" - opowiadał.
Poza dbaniem o karierę Karoliny (w tym i najnowsze przedsięwzięcie, o którym za chwilę), para prowadzi także wspólnie warszawską restaurację Anatolia – popularną miejscówkę z turecką kuchnią. Jak jednak odnajdują się we wspólnym życiu na każdej płaszczyźnie?
"Spełniamy się, bo każdy z nas pracuje razem, ale też każdy ma osobne życie, bo ja mam swoją karierę, Roger ma swoją, wspieramy się w tym wszystkim. Fajne jest to, że mamy ten sam cel, po który idziemy, w jednym kierunku" - przyznała Karolina, jej mąż dodał z kolei, że to właśnie małżeństwo im sprzyja.
Choć w nim, jak i w każdym innym, zdarzają się mniejsze i większe sprzeczki, Pisarek i Salla zgodnie przyznają, że mimo wszystko udaje im się oddzielić życie prywatne od zawodowego.
"Gdy delikatnie kłócimy, to w tym życiu biznesowym mimo wszystko trzeba zacisnąć zęby, schować swoją dumę, honor. Załatwić najpierw zawodowe rzeczy, a potem załatwić sprawy prywatne. Ale muszę przyznać, że, jak gdzieś tam mamy te swoje sprzeczki małżeńskie, to wtedy chcemy sobie za wszelką cenę pokazać, że jesteśmy bardzo profesjonalni w pracy" - mówiła Karolina.
I skoro o jej pracy ponownie mowa, nie możemy nie wspomnieć o programie, do którego obsady właśnie dołączyła.
Karolina Pisarek-Salla w "Shopping Queens". "Krytyka nie jest wygodna"
Cztery amatorki zakupów rywalizujące o królewski tytuł - znany format Polsatu powraca w odmienionej formie. Do jurorskiego grona dołączają bowiem stylistka Zosia Ślotała i właśnie Karolina Pisarek-Salla. Modelka przyznała, że w jej przypadku jest to wyjątkowo trudne przedsięwzięcie. A wszystko przez... charakter.
"Ciekawe doświadczenie, na pewno niełatwe, bo do obowiązków należy ocenianie innych i czasem jest to niewygodne. Krytyka nie jest wygodna, a ja jestem z natury taką bardzo przyjemną osobą i lubię pomagać, wspierać. Jednak jako jurorka muszę czasem powiedzieć to niewygodne zdanie" - przyznała.
Wątpliwości co do losów Pisarek w programie nie ma jednak jej manager. To znaczy ukochany. A właściwie jedno i drugie.
"Ona się czuje jak ryba w wodzie. Lubi to, więc jestem spokojny o to, że sobie świetnie poradzi" - stwierdził Roger.
A na "Shopping Queens" zapraszamy już 2 października o 21:00. Tylko w Polsat Café.