Tomasz Raczek aż krzyknął z wrażenia, gdy zobaczył ją w studio. Minęło wiele lat

Beata Łajca

Beata Łajca

Aktualizacja

Gdyby można było całą wiedzę o kinematografii i miłość do telewizji zamknąć w jednej osobie, to on byłby do tego najbardziej odpowiedni. W swojej nowej książce Tomasz Raczek opowiada, co się stało z tym medium w ciągu niecałego wieku jej istnienia. A w naszym studio niespodziewanie dołączyła do niego druga ikona telewizji - Alicja Resich i wspólnie wspominali czasy, kiedy dosłownie tworzyli historię.

Tomasz Raczek na kanapie "halo tu polsat"
Tomasz Raczek na kanapie "halo tu polsat"AKPA

W dzieciństwie nie lubił, gdy spikerka Edyta Wojtczak, zapraszała na film dla widzów od 16 lat, bo wiedział, że musi już iść spać. Tomasz Raczek nazywa siebie magistrem "Mówienia w telewizji", bo właśnie taki tytuł nosiła jego praca magisterska. Do budynku telewizji po raz pierwszy wszedł w 1976 roku, a mama prosiła go wtedy, żeby kupił tam... ptasie mleczko. Telewizja to był wtedy inny świat, a o tym, jak bardzo ewoluowała i jaki ogromny wpływ wywarła na świat, Tomasz Raczek napisał w książce "Ekran w proszku".

Tomasz Raczek w książce podsumowuje prawie sto lat rozwoju telewizji

"Ekran w proszku" to prawdziwa gratka dla miłośników telewizji, historii i samego Tomasza Raczka. O czym jest ta książka? Oddajmy głos samemu autorowi.

"45 lat temu poznałem Leslie Mitchella, człowieka, od którego zaczęła się historia telewizji. Gdy postanowił przekazać mi jej największą tajemnicę, poczułem się wybrańcem. Od prawie pół wieku mówię do kamery, ale nie tylko [...]. Jednak nigdy nie stałem się niewolnikiem małego ekranu - obserwowałem go uważnie, raz po raz z niepokojem odnotowując pojawiające się na nim rysy. [...] Wielka tajemnica Mitchella poniewiera się gdzieś w kącie, a dzisiejsi dozorcy formatów nie mają już w sobie nic z wizjonerów. Wtedy okazało się, że duch napędzający w połowie ubiegłego wieku rozwój telewizji przeniósł się do internetu i na dobre urządził na YouTubie. Cóż miałem robić, pobiegłem za nim i odnalazłem to, co napędzało mnie przez wszystkie dotychczasowe lata. Teraz ja, jak kiedyś Leslie Mitchell, chcę wam przekazać tę tajemnicę. Czytajcie, działajcie i przekazujcie ją dalej".

Lesile Mitchell inaugurował telewizję BBC w 1936 roku. Był pierwszym człowiekiem w historii, którego pokazano na ekranie. A nasz gość miał okazję z nim porozmawiać i ta rozmowa odcisnęła na nim swoiste piętno, co widać, także w książce.

O czym rozmawiał z człowiekiem, od którego zaczęła się telewizja?

Leslie Mitchell był dla Raczka ogromną inspiracją. Poznał go na festiwalu telewizyjnym, a rozmowa, którą odbyli zapadła mu w pamięć na całe życie.

"Ja go pytałem, wtedy byłem studentem, co zrobić żeby odnieść sukces w telewizji. Jak mówić w telewizji, żeby przykuwać uwagę. A on mówił: to jest bardzo prosta zasada. Sprzedał mi swoje doświadczenia z całego życia i powiedział tak: wystarczy, że będziesz patrzeć w kamerę, tak, jak w oczy przyjaciela. Ja mówię - dlaczego? A on mówi: bo przyjacielowi się nie kłamie, a kamera kłamstwo wychwytuje natychmiast. Ja sobie to zapamiętałem na całe życie", opowiedział nasz gość.

Tomasz Raczek w "halo tu polsat"
Tomasz Raczek w "halo tu polsat"NiemiecAKPA

Krytyk wspomina krytyka. Tomasz Raczek o Zygmuncie Kałużyńskim

O Zygmunta Kałużyńskiego zapytała Tomasza Raczka Paulina Sykut-Jeżyna. To właśnie ten człowiek sprawił, że nasz gość na stałe zbratał się z telewizyjnym medium.

"To za jego sprawą ja zostałem w telewizji i stworzyliśmy duet, bo pierwszy raz debiutowałem w telewizji na pierwszym roku studiów, [...] i zaproszono nas do programu «Warianty», on był robiony dla Dwójki, ale co ważne, w tym programie występował Zygmunt Kałużyński, właśnie prowadził. Ja się chciałem jakoś zapisać i zwrócić na siebie uwagę, więc postanowiłem, że go nie będę dopuszczał go głosu, a jak będzie próbował mi przerwać, to ja sobie nie pozwolę i będę jeszcze głośniej mówił", wspominał nasz gość.

"Rzeczywiście mi się udało przekrzyczeć go, ale to nie było to najważniejsze, bo to miał być raz, tylko jeden program. A Zygmunt poszedł do producentki i powiedział: «Widziała pani tego pistolecika, co mi nie dawał dojśc do głosu? Proszę go zawsze zapraszać do programu, bo mi się z nim dobrze rozmawia»", kontynuował.

I tak zaczęła się ich wielka przyjaźń i cudowna współpraca telewizyjna, a także kariera Tomasza Raczka w ogóle. Ale jest więcej wielkich nazwisk z którymi ma wiele wspólnego.

Do Tomasza Raczka dołączyła Alicja Resich

Fenomenalna dziennikarka Alicja Resich miała okazję być podwładną Tomasza Raczka, gdy ten był wicedyrektorem Dwójki. I chociaż stanowisko zajmował krótko, to zdążył w tym czasie stanąć kilka razy w jej obronie. Bardzo ją cenił (i ceni) za to, że była pionierką w swojej dziedzinie i wykazywała się wielką odwagą. A ona mówi, że po prostu go uwielbia. Dzisiaj w "halo tu polsat" była naszą niespodzianką.

Krzysztof Ibisz zapytał Tomasza Raczka o wyjątkowy czas w telewizji, gdy spikerów zastąpili dziennikarze. A on wśród wspaniałych nazwisk, które wtedy zadebiutowały, wymienił także Alicję Resich.

"Alicję traktowano tak na początku, że jest za bardzo intelektualna, że taka jest elegancka pani, że na tamte czasy tej telewizji komunistycznej, to powinna tak troszkę bardziej być przystępna", mówił, a gdy ta stanęła obok niego w tym momencie, aż zakrzyknął z zaskoczenia. Przywitali się bardzo serdecznie, a Tomasz Raczek kontynuował wspomnienia o ich współpracy.

Tomasz Raczek wita się z Alicją Resich
Tomasz Raczek wita się z Alicją ResichNiemiecAKPA

Alicja Resich i Tomasz Raczek o swoim wzajemnym zachwycie

"To był zupełnie inny sposób mówienia, wiesz, taka jesteś jeszcze stonowana i zdystansowana, to było inne, niż metody, które wtedy stosowano", a Alicja Resich wyjaśniła: "Dlatego, że ja wywodzę się w ogóle z satyry. Już po studiach zaczęłam pisać do tygodnika satyrycznego «Szpilki» i tam wygrałam mały konkurs na prozę literacką i wiersz. [...]". Wspomniała też Anatola Potomkowskiego, który był jej wielkim idolem, a który rozpisał wspomniany konkurs. "To był dla mnie zaszczyt w tej redakcji się znaleźć", dodała. Później Alicja Resich była związana z kabaretem "Nie tylko dla orłów", m.in. z Wojciechem Mannem.

W studio mogliśmy podziwiać wspólne zdjęcia Tomasza i Alicji z dawnych lat, które obudziły w nich całą serię wspomnień.

"Tomek był szefem kulturalnym, budził moje nieskończone zaufanie, przede wszystkim dlatego, że wiedziałam, że zna telewizję od podszewki", mówiła Resich, tłumacząc, że Raczek przeszedł wszystkie szczeble telewizji, od castingu.

"To, co zawsze mnie zachwycało w Tomku, szczególnie, gdy prowadził duże festiwale, czy jakieś wielkie imprezy, ale też po prostu mówił w studio, że on był cały radością. Ja się stresowałam, nie wiem czy wy się stresujecie, on mówił z zachwytem, też nad sobą", dodała ze śmiechem. Co najbardziej ceni w swoim przyjacielu?

"No urodę, przede wszystkim. Bardzo rzetelne wykształcenie, oczywiście czytam Twoją najnowszą książkę, doczytałam do «Wieczoru z Alicją», doczytałam", odpowiedziała wspominając fragment książki, który opowiadał o jednym z najpopularniejszych talk show lat 90., który prowadziła.

"W Alicji uwielbiam to, że ona troszeczkę z innego świata ma perspektywę. [...] Patrzysz tak trochę z uśmiechem, z przymrużonym okiem", mówił Tomasz i kontynuował: "Alicja ma zawsze zaskakujące obserwacje, to się potem przekłada też na pytania, one są nietypowe i właśnie w Alicji to jest dla mnie największą radością, że ja nigdy nie wiem, co ona powie".

Te błyskotliwe i niespodziewane pytania Alicji Resich możemy usłyszeć w programie "W bliskim planie" w każdą sobotę o 10:00 w Polsat Cafe. Wszystkie odcinki są też dostępne w Polsat Box Go. A możliwość ugoszczenia na naszej kanapie dwóch legend polskiej telewizji była dla nas ogromną przyjemnością i wielkim zaszczytem.

Materiał zawierał linki partnerów reklamowych 

Tomasz Raczek i Alicja Resich w "halo tu polsat"
Tomasz Raczek i Alicja Resich w "halo tu polsat"NiemiecAKPA
halo tu polsat
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas