Olek Sikora z kamerą "halo tu polsat" odwiedził dom Joanny Kurowskiej. Na śniadaniu pojawili się też córka gwiazdy i jej przyjaciele
Gwiazdy regularnie odwiedzają "halo tu polsat", zdarza się jednak, że "halo tu polsat" odwiedza gwiazdy. Tym razem przyjemność spotkania i wspólnego śniadania z wyjątkową aktorką miał Olek Sikora, który spędził uroczy poranek w domu Joanny Kurowskiej. Przy stole obok gwiazdy usiedli również jej najbliżsi - przyjaciółka, a jednocześnie pani doktor, Barbara Jerschina, która dba o dietę i formę aktorki, Zofia Świątkiewicz, córka gwiazdy oraz para przyjaciół Joanny - Jacek Kopczyński i jego narzeczona, Agnieszka Kustosz, którzy niedawno zaręczyli się w wyjątkowym miejscu - tuż obok domu Joanny Kurowskiej.

Dom Joanny Kurowskiej emanuje ciepłem i dobrą energią. A wszystko za sprawą pani tego, która otwiera na oścież drzwi dla gości. Tym razem na śniadanie przy pięknie zastawionym stole gwiazda zaprosiła nie tylko córkę i przyjaciół, ale i gospodarza "halo tu polsat", Olka Sikorę.
To ona stoi za metamorfozą Joanny Kurowskiej. Dr Barbara Jerschina jest stałym gościem w domu gwiazdy
Jakiś czas temu Joanna Kurowska przeszła niebywałą metamorfozę - aktorka straciła 17 kilogramów. Przemiana odbywała się pod okiem fachowca - nad dietą i stylem życia aktorki czuwała dr Barbara Jerschina. Joanna Kurowska nie kryła w wywiadach, że dzięki wsparciu ekspertki, która zaordynowała dietę bogatą w warzywa, ryby i chude mięso oraz zaleciła unikanie pieczywa, makaronu i produktów mącznych, wróciła do formy. Pani doktor zaleciła też aktorce odpowiednią dawkę ruchu, a ten stał się nieodzownym elementem jej życia. Dziś Joanna Kurowska znajduje przyjemność choćby we wspólnych spacerach z zaprzyjaźnioną już dr Barbarą.
Na pytanie Olka Sikory, jak panie trafiły na siebie, Joanna Kurowska odparła: "Złamałam nogę i lekarz mi kazał zrzucić 10 kilogramów. No i odnalazłam Barbarę, która jest jedyna w swoim rodzaju, robi to najlepiej i odchudziła mnie".
A jej przyjaciółka dodała: "To, co dla mnie było najważniejsze, to, co kocham w Joasi i to, co też jakby jest taką myślą przewodnią dla mnie, kiedy [pracuję z - przyp. red.] aktorkami, to że będą mogły grać wszystkie role, jakie tylko będą chciały, a nie charakterystyczne, do których pasują z jakichś tam powodów fizjonomii" - podkreśliła.
Dziś pani doktor nie tylko czuwa nad formą i zdrowiem Joanny Kurowskiej (bywa przy tym surowa, co zauważyła gwiazda), ale i spędza z nią wolny czas - na przykład maszerując po okolicy wokół domu aktorki: "Pani doktor jest moją serdeczną przyjaciółką. Dba o moje zdrowie, dba o moją wagę (...). Jest wybitnym fachowcem . I bardzo często mnie odwiedza, bo lubi chodzić na spacery" - wyznała Joanna Kurowska. - "Jak Basia do mnie przyjeżdża, mam tu piękny las i chodzimy sobie na nordic walking" - dodała.
Zaręczyny pod dębem, czyli jak Jacek Kopczyński oświadczył się ukochanej przed domem Joanny Kurowskiej
Na śniadanie u gwiazdy zostali też zaproszeni jej przyjaciele - Jacek Kopczyński z narzeczoną, Agnieszką Kustosz. Para niedawno się zaręczyła, a Jacek poprosił ukochaną o rękę pod dębem, który rośnie w ogrodzie Joanny Kurowskiej.
"To było coś cudownego. Jacek przyszedł z pierścieniem z brylantem i to się odbywało pod tym dębem. Były zapalone lampki..." - wspominała Joanna Kurowska, która będzie świadkową na ich ślubie, a przyszła panna młoda pokazała wszystkim przepiękny pierścionek, który dostała od Jacka.
Córka Joanny Kurowskiej do mamy: "Ciągle mnie pytasz, czy będę miała męża"
Na śniadaniu w domu Joanny Kurowskiej nie mogło zabraknąć córki gwiazdy. Olek Sikora był ciekaw, czy Zofia Świątkiewicz bywa pytana przez mamę o ewentualny ślub.
"Mama cię ponagla, szuka ci kawalera?" - pytał Olek, a panie jednocześnie odparły: "Tak" (które padło z ust Zosi) i "Nie" (padło z ust Joanny Kurowskiej), a różnicę zdań Olek skwitował żartobliwym stwierdzeniem: "O, no to musicie dziewczyny ustalić jedną wersję odpowiedzi".

Joanna Kurowska nie kryła zaskoczenia: "Córeczko, jak to ci szukam kawalera?" - dopytywała Zofię, która wyjaśniła: - "Ciągle mnie pytasz, czy będę miała męża i dzieci" - przypomniała mamie Zosia. - "Na przykład ostatnio była taka sytuacja, że [mama] się strasznie zmęczyła. Ja pytam >>czym się zmęczyłaś?<< A ona mówi: >>bo sadziłam pod twoim oknem dla twoich dzieci kwiaty<<" - śmiała się Zosia.
Tymczasem Olek zmienił temat do porannej kawy i zapytał Zosię, kiedy poczuła, że chce pójść w ślady mamy i zostać aktorką.
"Tak to wypadło, że zagrałam w filmie >>Ostatni komers<<, to było w ostatniej klasie liceum i stwierdziłam, że to jest chyba fajne" - wspominała Zofia.
Córka gwiazdy zdradziła też, że od zawsze wiedziała, że jej mama jest aktorką i jest rozpoznawalna. Przyznała, że ponieważ zarówno jej mama, jak i tata (który był redaktorem sportowym) występowali w TV, jeszcze zanim poszła do szkoły, była przekonana, że praca w telewizji jest domeną wszystkich rodziców.
Zobacz też:






