Magda Boczarska zaprasza na szczególny seans. Piękna historia, która wzrusza nie tylko dorosłych

Beata Maj
Dziś w studio "halo tu polsat" po raz pierwszy mieliśmy przyjemność gościć Magdalenę Boczarską. Znakomita aktorka opowiedziała o kulisach powstawania nowej ekranizacji opowieści o jelonku Bambi, która weszła właśnie do kin. Aktorka jest narratorką historii, która wzrusza kolejne pokolenie i prowokuje do mądrych rozmów z dziećmi.

Magda Boczarska po raz pierwszy w "halo tu polsat"
"Jestem tu po raz pierwszy i bardzo mi miło" - przywitała się Magda Boczarska z Kasią Cichopek i Maćkiem Kurzajewskim, gdy już usiadła na żółtej kanapie "halo tu polsat". Gwiazda gościła dziś w naszym studio, by zainspirować do spędzenia wartościowego czasu w towarzystwie... uroczego jelonka.
Wszystko dlatego, że gwiazda jest narratorką w filmie "Bambi", który możemy już oglądać w kinach. A że ferie zimowe w pełni, warto zdecydować się na mądrą rozrywkę z dziećmi, bo - jak zapewniła Magda Boczarska - historia wciąga bez względu na wiek.
Magda Boczarska o filmie "Bambi"
"7 lutego na ekrany polskich kin weszła najnowsza adaptacja >>Bambiego<<. To jest adaptacja powieści Feliksa Saltena z lat 20" - zaczęła Magda Boczarska. - "To bardzo piękna historia, która w latach 40. miała swoją słynną premierę - wtedy Disney zrobił swoją adaptację. W >>naszym Bambi<< występują prawdziwe zwierzęta i ta ekranizacja - to jest francuska ekranizacja - wraca trochę do źródeł i oddaje hołd tej Saltenowej opowieści" - podkreśliła.
Jako ciekawostkę, gwiazda przytoczyła historię o nieudanej premierze pierwszej adaptacji książki.
"Bambi był pierwszym filmem Disneya, który był namalowany farbami olejnymi. Wtedy też okazał się ogromną klapą, nie spotkał się z uznaniem. Dopiero po latach okazał się wielkim sukcesem i Disney miał wtedy powiedzieć >>cieszę się, że Bambiemu wreszcie się udało<<. I po 100 latach od wydania książki i blisko 80 od pierwszej disneyowskiej adaptacji Bambi wraca w tej wersji" - powiedziała Magda Boczarska.

"W tym filmie nikt nie mówi, postaci zostały potraktowane jakby dokumentalnie. Ja jestem narratorem, który opowiada całą tę historię" - opowiadała gwiazda. - "Przy pracy nad tym filmem towarzyszyło mi duże wzruszenie i refleksja, bo pomyślałam, że po tych 100 latach... Może zrobię małą dygresję, że wtedy, kiedy Feliks Salten pisał Bambiego, nastroje w Europie były bardzo niespokojne i to był też jego bunt - ubrał to w tę historię, jak inne jednostki nierówno traktują inne gatunki - więc to jest bardzo aktualna rzecz" - zauważyła Boczarska i dodała, że film jest dobrym pretekstem do rozmowy z dziećmi na ważne tematy: - "Myślę, że dzieci zadają pytania - ja jestem mamą siedmiolatka - i myślę, że sens takiego filmu jest świetnym pretekstem, żeby porozmawiać o rzeczach ważnych, o tym, jak traktujemy środowisko, jak traktujemy zwierzęta, ale też o emocjach, empatii i o tym, czym jest cykl życia i śmierci, trudne emocje" - podkreśliła.
W najnowszej ekranizacji filmu o Bambi nie pokazano dosłownie sceny, w której jelonek traci mamę: "Tej sceny nie ma w filmie, ale ten fakt się dzieje. Wszyscy wiedzą, że mama odeszła i że za to odpowiedzialny jest człowiek, jest to pokazane w bardzo piękny i wzruszający sposób" - mówiła aktorka. - "To jest nierozłącznym elementem naszego życia... Bambi jest też trochę prekursorem >>Króla Lwa<<, tylko że tu odchodzi mama, w >>Królu Lwie<< odchodzi tata. Ja myślę, że w wielu bajkach się to pojawia. Tu jest to potraktowane w bardzo uczciwy i piękny sposób" - podkreśliła.
Magda Boczarska o wartościach, jakie przekazuje film "Bambi"
Zdaniem Magdy Boczarskiej film "Bambi" jest świetną alternatywą dla szybkich, mocnych treści, które zalewają - szczególnie nasze dzieci: "Mam poczucie, że w takim zalewie >>kontentu<<, jaki jako mama obserwuję i jaki w naszym życiu jest mocno obecny, jest to zupełnie inna i bardzo jakościowa pozycja, która bardzo mocno zatrzymuje się na przyrodzie i trochę spowalnia. Dzieci naprawdę dają radę - mój siedmiolatek wchłonął tę historię bez ani jednego zająknięcia, że się nudzi, więc zachęcam państwa do tego, żeby dać sobie i dzieciom tę historię, bo naprawdę warto" - dodała gwiazda.
Aktorka pełni w filmie bardzo ważną rolę - jest narratorką całej historii. W rozmowie z Kasią i Maćkiem gwiazda zdradziła, skąd pomysł, by to właśnie ona wsparła polską wersję filmu swym głosem. Gdy Kasia i Maciej zauważyli, że jej rola byłą tu bliższa roli Krystyny Czubówny, aktorka odparła, że owszem, ale jej zadaniem było jedna dodanie do obrazu odpowiedniej dawki emocji:
"Trochę tak, chociaż byłam bardzo proszona o to, żeby nie iść w tym kierunku, ale umówmy się - Krystyna Czubówna jest jedna i nie śmiałam nawet stawać w szranki z nią" - stwierdziła Magda. - "Myślę, że zaproszenie mnie, jako aktorki, miało też na celu dodanie trochę emocji i pewnego rodzaju barwy interpretacji do całej historii. Żeby być może historia, która snuje się w przyrodniczym cyklu życia i całego roku, została też ubrana w emocje trochę lepiej zrozumiałe dla dzieci" - podkreśliła.

Na koniec Magda Boczarska podzieliła się z widzami "halo tu polsat" zawodowymi planami na najbliższe tygodnie:
"W grudniu skończyłam zdjęcia do serialu kryminalnego, więc myślę, że niedługo wystartuje promocja i będę się mogła tym chwalić i powiedzieć coś więcej. A w najbliższym czasie zapraszam państwa do teatru na moje dwa ukochane spektakle - w Polonii już w lutym, w najbliższym czasie >>Słoneczna linia<< z Borysem Szycem i w Teatrze Imka >>Wypiór<< z Oskarem Hamerskim, Moniką Janik-Hussakowską i z Mateuszem Banasiukiem tym razem po raz pierwszy na scenie, bardzo serdecznie zapraszam".
A my zapraszamy zarówno na spektakle, jak i do kina, by posłuchać historii, którą opowiada Magda Boczarska i przenieść się w magiczny świat przyrody i emocji.
Zobacz też:
