Jest piękna, mądra i nie boi się wyzwań. Kasia Smutniak zrobiła światową karierę, a Włosi porównują ją do Moniki Bellucci
Choć urodziła się w Pile i mieszkała w różnych zakątkach kraju, dziś zdecydowanie bardziej niż w Polsce jest rozpoznawalna we Włoszech, w których żyje od wielu lat. Jednocześnie Kasia Smutniak zawsze podkreśla, że polskie korzenie są dla niej bardzo ważne i jest dumna z faktu bycia Polką. Dziś ma ugruntowaną pozycję gwiazdy, wciąż jednak podejmuje się nowych wyzwań i stawia kolejne kroki w karierze, już nie jako modelka czy aktorka, ale reżyserka. Gwiazda, która 13 lat temu przeżyła śmierć męża, nauczyła się żyć na nowo i nadal się rozwija, imponując nie tylko urodą i talentem, ale też pracowitością oraz charyzmą.

Katarzyna Smutniak dorastała w Polsce. Godziny spędzone z babcią, kuchnia jako centrum domu i pierwsze marzenia
Jak to się stało, że urodzona w Pile dziewczyna zrobiła międzynarodową karierę i dziś jest jedną z najbardziej znanych włoskich aktorek? Co sprawiło, że Katarzyna Smutniak wyjechała z Polski, by realizować swe młodzieńcze marzenia? Patrząc na jej życiorys, można się pokusić o stwierdzenie, że Smutniak była zawsze otwartą i ciekawą świata osobą. Na sukces złożyły się też jej wytrwałość w dążeniu do celu i pracowitość. Nie bez znaczenia jest też nieprzeciętna, delikatna uroda gwiazdy, dzięki której zaczęła robić karierę w modelingu, a którą doceniono już wtedy, gdy Kasia była nastolatką.
Ale zanim do tego doszło, dziewczyna żyła spokojnie z rodziną w różnych częściach Polski - rodzina często się przeprowadzała ze względu na pracę ojca. Po latach tak wspominała ten czas: "Kiedy dorastałam, sporo czasu spędzałam w jej kuchni, która była wtedy całym moim światem. Pod oknem stał mały stolik, przy nim krzesło, na parapecie zawsze włączone radio, z którego płynęła muzyka. Babcia gotowała, słuchała radia, spędzałam z nią w tej kuchni długie godziny, bo w polskim domu kuchnia zawsze jest centrum dowodzenia" - wspominała aktorka w rozmowie z "Wysokimi Obcasami" w 2023 roku.
Rozwój kariery - Tokio i Mediolan
Wkrótce życie Kasi miało się zmienić. Miała 15 lat, gdy zajęła drugie miejsce w eliminacjach do konkursu The Look Of The Year. W nagrodę wyjechała na trzy miesiące do Tokio, tam uczyła się modelingu. Choć była bardzo młoda, nie zagubiła się w wielkim mieście i w branży, która nie należy do łatwych. Choć droga do kariery była otwarta, Smutniak kontynuowała naukę, łącząc ją z pracą. Zdała maturę, jednocześnie uczyła się języków. Miała 17 lat, gdy na dobre przeprowadziła się do Włoch, gdzie mogła już rozwinąć skrzydła w modelingu.

Choć była bardzo młoda, wyznaczyła sobie priorytety, miała też mocne wsparcie wyniesione z domu. "Miałam bardzo tradycyjny, kochający dom, chociaż dość często się przeprowadzaliśmy ze względu na pracę taty. Ale rodzice wychowali mnie tak, że poradziłam sobie w świecie" - mówiła w rozmowie z Agnieszką Jastrzębską. "Dali taki kręgosłup moralny, że nie pogubiłam się, kiedy jako 16-latka zaczęłam wyjeżdżać za granicę. Tam nikt cię nie pilnuje. Możesz robić, co chcesz i łatwo o kłopoty. To jest naprawdę podstawa - to, co wynosisz z domu, bo życie stawia cię przed trudnymi wyborami i świadomość tego, co jest dobre, a co złe, jest najważniejsza" - podkreślała gwiazda.
W Mediolanie Smutniak zaczęła pracować dla agencji mody Why Not. Angaż sprawił, że zaczęła regularną pracę modelki - występowała w reklamach telewizyjnych, brała udział w pokazach mody nie tylko we Włoszech, ale i W Stanach Zjednoczonych, Londynie i w Paryżu. Wkrótce jej twarz pojawiła się w kampaniach znaczących projektantów, między innymi Dolce&Gabbana, Laura Biagotti czy Valentino, Kasia brała też udział w sesjach zdjęciowych dla "Elle", "Vogue", "Marie Claire" czy "GQ", a Włosi zaczęli ją nazywać "młodszą siostrą Moniki Bellucci".
Z planu zdjęciowego na plan filmowy - aktorska kariera Kasi Smutniak
Po kilku latach Katarzyna postanowiła spróbować swych sił jako aktorka. Zadebiutowała w 2000 roku w komedii "Al momento giusto". Dwa lata później zagrała w polskiej komedii "Haker" Janusza Zaorskiego, ale nie była zbyt zadowolona z występu w tej produkcji. Kolejne role przyjmowała już we włoskich filmach. Z czasem widownia i krytycy zaczęli doceniać jej talent, a dowodem na to były nominacje do nagród i statuetki, jakie zdobywała. Pierwszą, Nagrodę Stowarzyszenia Prasy Zagranicznej we Włoszech w kategorii "Najlepsza debiutująca aktorka", wręczono jej w 2007 roku za rolę w dramacie "Nelle tue mani". Smutniak była też wówczas nominowana do kilku innych nagród. W 2014 roku wyróżniono ją w kategorii Najlepsza aktorka pierwszoplanowa za rolę w komediodramacie "Zapnijcie pasy". Rok później za rolę w dramacie "Limbo" Smutniak dostała statuetkę dla najlepszej aktorki na MFF w Rzymie. W kolejnych latach Polka zdobyła też uznanie i nagrody za filmy "Dobrze się kłamie w miłym towarzystwie" oraz "Oni".

W 2018 roku Smutniak dostała angaż do hollywoodzkiej produkcji z gwiazdorska obsadą, nowej wersji przygód doktora Dolittle. Później, bo w 2023 roku, aktorka postanowiła z powodzeniem spróbowała sił w reżyserii - jej film "Mur" o wydarzeniach na granicy polsko-białoruskiej został wyróżniony na międzynarodowym festiwalu w Terni, za produkcję tę Smutniak dostała też nagrodę od włoskich krytyków filmowych w kategorii Kino rzeczywistości.
Życie prywatne - miłość, bolesna strata i układanie życia od nowa
Prywatnie Katarzyna Smutniak była związana z włoskim aktorem Pietro Taricone. Poznali się na planie filmu "Radio West" z 2023 roku. Relacja z gwiazdorem sprawiła, że Katarzyna opuściła Mediolan i przeniosła się do Rzymu, gdzie urodziła się córka pary, Sophie. W 2010 roku doszło do tragicznego wypadku - mąż Katarzyny zginął na jej oczach w wyniku nieudanego skoku ze spadochronem. Nie był to pierwszy skok partnera aktorki - skoki spadochronowe były bowiem ich wielką pasją, przed wypadkiem każde z nich wykonało ich grubo ponad 100. Ten jeden raz był jednak ostatni z dwóch powodów - błędu człowieka i awarii spadochronu.
Aktorka potrzebowała dużo czasu, by uporać się z odejściem partnera. W późniejszych wywiadach zdradziła, że w wyjściu na prostą pomogła jej terapia.
W 2019 roku aktorka wyszła za mąż za producenta filmowego Domenico Procacciego. Wcześniej, w 2014 roku, na świat przyszedł syn pary, Leone.
Choć od lat mieszka we Włoszech, Smutniak podkreśla, że pamięta o swych korzeniach. W 2012 roku w rozmowie z Magdą Mołek mówiła: "Jestem dumna, że jestem Polką. Włosi mówią na mnie Polka. Mówią tak, jak mają na myśli kogoś punktualnego, kogoś, kto umie się zająć domem, taka matka Polka. Zawsze mówię, że w Polsce je się lepiej, kawa jest lepsza, nawet pizza jest lepsza. Ja nie lubię tutejszej pizzy, ja lubię taką grubą, z cebulką i kiełbasą" - wspominała.